Historia dwóch braci, których poza kryminalną przeszłością i miłością do pięknej kobiety, różni wszystko.
- Aktorzy: Jeroen Perceval, Kevin Janssens, Veerle Baetens, Sam Louwyck, Jan Bijvoet i 15 więcej
- Reżyser: Robin Pront
- Scenarzyści: Jeroen Perceval, Robin Pront
- Premiera kinowa: 5 lutego 2016
- Premiera światowa: 14 września 2015
- Dodany: 18 lipca 2016
-
W fabule pojawiają się ciekawe momenty, nieprzewidywalne zwroty akcji, nawet można powiedzieć, że jest suspens. Co z tego, jeśli zakończenie jest przerysowane, do bólu dopowiedziane i niekonwencjonalne.
-
Mimo dyskusyjnie uzasadnionego zwrotu, przez który "Ardeny" wytracają swój psychologiczny ciężar i dojmujący realizm, rzecz budzi podziw konsekwentnie budowaną atmosferą. Film jest świetnie wykonany i w pierwszej części dobrze napisany, co ratuje pozbawione głębi kreacje aktorskie. Najwięcej traci na swej dwoistej naturze, ale i tak pozostaje dziełem, dzięki realizacyjnej sprawności, całkiem udanym.
-
Gdyby "Ardeny" były dniem tygodnia, byłyby średnio udanym piątkiem - w czwartek pociągającym, lecz już w sobotę zlewającym się w jedno z innymi piątkami. Coś tam niby się działo, gdzieś tam się niby było, lecz już następnego dnia niewiele się z tego pamięta.
-
Pront stworzył dzieło przeciętne, które ratuje kilka nieprzeciętnych refleksji jakie można z niego wysnuć.
-
Naznaczony fatalizmem ludzkiego losu, wzruszający dramat, z którego trudno otrząsnąć się jeszcze długo po zakończeniu seansu.
-
To historia o ludziach. Można doszukiwać się podtekstów - patologiczna rodzina, chciwy kapitalizm, społeczeństwo klasowe, inne. Ale zdaje się, że to po prostu opowieść o ludziach.
-
Pokazuje, ile warte są więzy krwi, gdy w grę wchodzi namiętność.
-
Pulsujący, miejscami urzekający wizualnie, ale w gruncie rzeczy wyprany z emocji.
-
Jest coś hipnotyzującego w tym filmie - im bliżej zakończenia, tym bardziej współodczuwamy dramat postaci, które dążą do bliskości i porozumienia w momencie, gdy jest już na to za późno. Pront stworzył ciekawy debiut, który zaskakuje na każdym kroku.
-
Na tyle ciekawy i intensywny, że warto dać mu szansę.
-
Największym atutem filmu jest klimat: brudny, zimowy, przesiąknięty papierosowym dymem, podkreślany przez bardzo dobre zdjęcia, ciemne i chłodne, oraz świetnie dobrane elektroniczne brzmienia.
-
Miłe zaskoczenie i film godny polecenia każdemu, kto pragnie prostego, ale mocnego i porywającego kina.
-
Dzieło z potencjałem, pokazujące interesujące spojrzenie reżysera na skomplikowane relacje międzyludzkie.
-
Reżyserowi nie wychodzi na dobre chwytanie zbyt wielu srok za ogon, ale wciąż zasługuje na uwagę, dzięki tętniącemu początkowi filmu.
-
Bardzo mocny produkt, z głośną, ostrą muzyką techno i trance, w zestawieniu z ciemnymi kadrami, mrocznym klimatem oraz kumulacją emocji.