Cieszący się powszechnym szacunkiem prawnik ze wszystkich sił stara się wyplątać z narkotykowego biznesu, który miał być dla niego krótką przygodą.
- Aktorzy: Michael Fassbender, Cameron Diaz, Javier Bardem, Penélope Cruz, Brad Pitt i 15 więcej
- Reżyser: Ridley Scott
- Scenarzysta: Cormac McCarthy
- Premiera kinowa: 15 listopada 2013
- Premiera światowa: 3 października 2013
- Dodany: 28 grudnia 2017
-
To film udany, ale scenariusz McCarthy'ego zasługiwał na więcej - na stylistyczną ascezę, czarny humor, lżejszą rękę, lepiej przemyślane wybory obsadowe.
-
Nadmiar gwiazd i zbyt wiele filozofowania w dialogach, w dość okrutnym i pozbawiającym złudzeń filmie. Takie pierwsze wrażenie pozostawia projekcja nowej produkcji wielkiego Ridleya Scotta.
-
Dobry, chociaż nadmiernie rozdęty, scenariusz, świetne obsada i ekipa za kamerą - jak Scott mógł nie podołać? Wielki reżyser rzetelnie składa kolejne sceny, lecz wyraźnie nie ma wizji całości.
-
Podążając za intencją autora scenariusza powinniśmy trzymać emocje na wodzy, jednak podskórnie czujemy, że ten świat istnieje naprawdę i dzieli nas od niego jeden nieostrożny ruch. Trzeba przyznać, że Scottowi udało się uruchomić skrywane lęki i wzbudzić odrazę przed otaczającym nas światem konsumpcji.
-
Ridley Scott trzymający formę z "Prometeusza" być może miał materiał na bardzo dobry film, być może miał słaby scenariusz, a nie miał pomysłu, aby uratować ten projekt. Stworzył przegadany thriller, w którym napięcia jest mniej więcej tyle, ile w Cruz botoksu.
-
Scenariusz Cormaca McCarthy'ego byłby zapewne kolejną udaną pozycją książkową w karierze wielokrotnie nagradzanego autora, niestety jako film wypada tylko miernie.
-
To powinien być dobry film - Ridley Scott za kamerą, scenariusz napisany przez Cormaca McCarthy'ego, na ekranie wielkie gwiazdy. Ale tylko aktorzy - oraz autor znakomitych zdjęć Dariusz Wolski - stanęli na wysokości zadania i próbują wnieść trochę życia do wysilonego, schematycznego widowiska, niezbyt umiejętnie ogrywającego klisze gangsterskiego kina.
-
Musiałem sam się przekonać, co jest prawdą w kwestii "Adwokata" i niestety, to najgorszy film Ridleya Scotta. Reżyser nie panuje nad materiałem, aktorami i realizacją, psując wszystko, co tylko się dało, a aktorzy zwyczajnie męczą się i są tacy poważni, że aż robi się to niestrawne.
-
Rozczarowujący thriller od Ridleya Scotta - udający głębię, nieefektowny i przegadany.