Rok 2070. Ludzkość zagrożona inwazją obcych szkoli dzieci na kosmiczną elitę wojenną. Wśród nich jest wyjątkowo uzdolniony Ender.
- Aktorzy: Asa Butterfield, Harrison Ford, Hailee Steinfeld, Abigail Breslin, Ben Kingsley i 15 więcej
- Reżyser: Gavin Hood
- Scenarzysta: Gavin Hood
- Premiera kinowa: 31 października 2013
- Premiera DVD: 13 marca 2014
- Premiera światowa: 24 października 2013
- Dodany: 28 grudnia 2017
-
W gruncie rzeczy film jest dobry, dostarcza przyzwoitą porcję rozrywki, a do tego porusza kilka interesujących kwestii w bardzo przystępny i zrozumiały sposób.
-
Nieźle się ogląda, ale nie przekracza on przyjemności nastolatka marzącego o bohaterskim zbawieniu świata. Niesie przy tym ostrzeżenie, że marzenia mogą się czasem spełnić. Wszystko jednak odbywa się na poziomie niewyszukanej zabawy, wziętej żywcem z dylematów komputerowej rozgrywki.
-
Dobry film, szkoda, że jest ekranizacją tak znakomitej książki. Gdyby autorzy zdecydowali się dorzucić jeszcze godzinę seansu, to może na obraz spojrzelibyśmy bardziej przychylnym okiem.
-
Zmarnowana kasa, zmarnowany czas i zmarnowany potencjał - tak mogę podsumować moje sobotnie wyjście do kina.
-
"Gra Endera" z pewnością nie byłaby tak dobrym filmem, gdyby nie sprawnie poprowadzony temat tytułowej postaci. Wielka w tym oczywiście zasługa odtwórcy głównej roli, Asy Butterfielda, ale chyba także i reżysera oraz scenarzysty w jednej osobie, który zadbał o konsekwentny rozwój psychologicznego wątku.
-
Chciałbym oglądać więcej takich filmów. Nie chodzi mi nawet o jakość: "Gra Endera" nie jest dziełem wybitnym i można wysunąć wobec produkcji sporo zastrzeżeń.
-
Dużą rolę odgrywają tu również efekty specjalne, które od początku robią duże wrażenie.
-
W ogólnym rozrachunku jest niezły, ale w żaden sposób nie przekonuje.
-
Mam pewne poczucie niedosytu, a brak znajomości powieści Carda działa mi na niekorzyść. Ale to kawał dość nietypowego SF, gdzie ważniejsze od efektów specjalnych i widowiskowej rozwałki pozostaje człowiek i jego etyczne problemy. I reżyser całkiem zgrabnie to rozwija tworząc kawał dobrej rozrywki.
-
Nie jestem entuzjastą powieściowego cyklu Orsona Scotta Carda o Enderze - swoją przygodę z serią skończyłem na drugim tomie. Ciężko mi zatem ocenić, czy film Gavina Hooda spełnia oczekiwania czytelników. Ale jako rozrywka sprawdza się niestety średnio.
-
Ostatecznie wszystko rozbija się o to, czego oczekujecie po seansie. Zacnego kina SF? Gra z pewnością się Wam spodoba. Wiernej adaptacji książki? Istnieje spora szansa, że nie obdarzycie Endera zbyt ciepłymi uczuciami.
-
Pozostaje obrazem dojrzałym, może nie tak surowym jak oryginał, ale pokazującym okrucieństwo świata i trudność podejmowania pewnych decyzji.