Minęło wiele czasu odkąd Sherlock Holmes zakończył swoją karierę detektywistyczną. Teraz jest już stary i cierpi na zaniki pamięci oraz problemy z koncentracją. Jedynym jego zajęciem jest pielęgnowanie pasiek z pszczołami. Jednak mimo swojego zniedołężnienia i świadomości bliskiego końca, Sherlock nie chcę odpuścić sprawy, która sprawiła, że odszedł na emeryturę. Usilnie stara się przypomnieć sobie wszystkie szczegóły, żeby zrozumieć, gdzie popełnił błąd.
- Aktorzy: Ian McKellen, Laura Linney, Milo Parker, Hiroyuki Sanada, Frances de la Tour i 15 więcej
- Reżyser: Bill Condon
- Scenarzyści: Bill Condon, Jeffrey Hatcher
- Premiera DVD: 2 grudnia 2015
- Premiera światowa: 8 lutego 2015
- Ostatnia aktywność: 31 sierpnia 2024
- Dodany: 28 grudnia 2017
-
Jak większość filmów Condona, "Mr. Holmes" to dobrze zrealizowany, dobrze zagrany film. W przeciwieństwie do głównego bohatera jest też niestety dość nudny. To elegancki dramat, który wprawdzie ma w sobie ciepło, ale brak mu głębi.
-
Postać Sherlocka wykorzystano tutaj do opowiedzenia o czymś zupełnie innym niżby się mogło wydawać.
-
Sama historia Holmesa, który niby szuka swojego dziedzica w osobie syna gosposi, a niby próbuje pozostać egotykiem, któremu niestraszne ograniczenia biologii, jest mało zajmująca. Za dużo tu scenariuszowych dłużyzn, za mało akcji i emocji.
-
Jest dziełem jakby nieprzystającym do trendów wyznaczonych w dzisiejszej kinematografii. Ciężko spodziewać się by film zelektryzował masową widownię - nie znajdziemy tu w końcu pędzącej niczym lokomotywa akcji - otrzymujemy za to kameralną, nostalgiczną opowieść o godzeniu się z przemijaniem i przede wszystkim z samym sobą. Małe, wielkie kino.
-
To przyjemne, niespieszne kino, dobrze zagrane i sympatyczne między innymi dzięki historii małego chłopca, którego Holmes staje się przyjacielem i mentorem. Jednak wątek japoński okazuje się mało ekscytujący, zaś samo przesłanie opowieści raczej banalne.
-
Wszystkie zalety skupia zaś McKellen, który subtelność i charyzmę, słabość i siłę łączy w rozpierającej ekran kreacji. Nawet jeśli wizja starego Holmesa niekoniecznie was przekonuje, dla tej roli warto odsunąć obawy i z optymizmem zasiąść przed ekranem.
-
Fanów kryminalistyki rozczaruje, a miłośników detektywa z Baker Street może znużyć swoim tempem. Jednak nie można nie docenić próby odświeżenia znanego bohatera oraz pokazania w miarę "prawdziwego" portretu, co potrafi oczarować. Fani Holmesa na pewno go obejrzą, ale trzeba sporo cierpliwości.