Nastolatek z Oregonu i jego dwóch przyjaciół wyruszają w podróż, aby znaleźć zaginioną dziewczynę z sąsiedztwa.
- Aktorzy: Nat Wolff, Cara Delevingne, Kendall McIntyre, Emma O'Loughlin, Marta Martín i 15 więcej
- Reżyser: Jake Schreier
- Scenarzyści: Scott Neustadter, Michael H. Weber
- Premiera kinowa: 31 lipca 2015
- Premiera światowa: 18 czerwca 2015
- Dodany: 28 grudnia 2017
-
Papierowe miasta łączą w sobie high-schoolowy romans, opowiastkę z detektywistycznymi wątkami i film drogi - a co najważniejsze, w lekki i inteligentny sposób opowiadają o nastoletnich problemach.
-
Prosta opowieść o nastolatkach, która powinna spodobać się widzom lubiącym takie historie. Chociaż przez większość filmu można odnieść wrażenie oglądania czegoś ogranego i sztampowego, sama końcówka to spore zaskoczenie.
-
Film ma sympatycznych i co ważne autentycznych bohaterów, dużo humoru i parę sentymentalnych, ale nie kiczowatych momentów. To razem nie daje może wiekopomnego dzieła, ale całkiem zgrabnie opowiedzianą i wciągającą historię.
-
W efekcie Papierowe miasta nie poruszają tak jak powinny. Zresztą Schreier w paru momentach uderza w fałszywe tony, chociażby z zagadką i jej prawdziwym przekazem. Oferuje tym samym film przeciętny, którego zakończenie jest jedynym wyróżnikiem.
-
Miłośnicy prozy Greena na pewno polubią ten film. Osoby, którym podobało się "Gwiazd naszych wina" również. Choć tutaj znajdą o wiele mniej wzruszającą historię. To jednak nie znaczy, że produkcja jest zła - wręcz przeciwnie. Niby prosta, ale jednak nader przekonująca.
-
Z góry zakłada się, że jeżeli wybieramy film młodzieżowy to całość będzie sprowadzać się do historii miłosnej i szkolnych dylematów. A pod tą powierzchnią kryją się prawdziwe problemy nastolatków czyli strach przed odrzuceniem, samotność i poczucie zagubienia. Bohaterowie "Papierowych miast" dążą do odkrycia prawdy o sobie i dostrzeżenia swoich życiowych priorytetów. Wraz z nimi młody widz może przejrzeć też samego siebie.
-
"Papierowe miasta" Jake'a Schreiera wyglądają jak skrzyżowanie filmu Johna Hughesa z "Zaginioną dziewczyną" - to sympatyczna produkcja o dorastaniu młodych Amerykanów, którą łatwo zbyć jako banał. Pochopnie: udaje się tu bowiem powiedzieć coś ciekawego.
-
Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony produkcją Schreiera. To film dla wszystkich sentymentalistów, którzy tak jak ja często wracają myślami do zdecydowanie najbardziej beztroskich lat życia.
-
Z krótkimi elementami humoru, nijakim nawet jak na kino młodzieżowe love story i kinem drogi, gdzie droga okazuje się ślepą uliczką "Papierowe miasta" stają się swoim własnym papierowym odbiciem.