Podczas przemytu narkotyków w swoim organizmie Lucy przypadkowo zyskuje nadprzyrodzone zdolności.
- Aktorzy: Scarlett Johansson, Morgan Freeman, Min-sik Choi, Amr Waked, Julian Rhind-Tutt i 15 więcej
- Reżyser: Luc Besson
- Scenarzysta: Luc Besson
- Premiera kinowa: 14 sierpnia 2014
- Premiera DVD: 18 grudnia 2014
- Premiera światowa: 24 lipca 2014
- Ostatnia aktywność: 14 stycznia
- Dodany: 28 grudnia 2017
-
Kiedy przymknie się oko na new age'owe dyrdymały i głupotki, jakie serwuje Lucy, to okazuje się ona całkiem przyjemnym akcyjniakiem idealnym do rozerwania się w sobotni wieczór.
-
Niewątpliwie jest efektowny. Tyle że po prostu jest też głupi. Strasznie głupi. I pozbawiony jakichkolwiek emocji.
-
W trakcie seansu lepiej wyłączcie swoje komórki mózgowe i przyjmijcie to, co się dzieje na ekranie. Inaczej czeka was rozczarowanie.
-
Co rusz popada w śmieszność, bo Besson nie należy do reżyserów umiaru. Ale Francuz nic sobie z tego nie robi, a dzięki bezpretensjonalnemu podejściu do tematu i znakomitej realizacji kręci swój najlepszy film od wielu lat.
-
Pełna pseudonaukowych i pseudofilozoficznych bredni historia, w której tak naprawdę chodzi o zwykłe łubudu.
-
Nie mogę powiedzieć, iż jestem tym tytułem zachwycona tak jak "Leonem zawodowcem" albo nawet "Piątym elementem". Jednakże oczarował mnie i chociaż nie wybija się na tle innych produkcji Bessona, wyraźnie wychodzi przed szereg filmów opartych głównie na efektach specjalnych.
-
Nie jest filmem przełomowym i raczej nie pomoże Bessonowi ponownie wznieść się na wyżyny, choć muszę przyznać: jako krótki akcyjniak ze sporą domieszką science fiction i niewielkim budżetem dostarcza i niezłej rozrywki, i stwarza nowe pole do szerokiej dyskusji nad procentowymi możliwościami ludzkiego mózgu.
-
Jeśli następnym razem zobaczę w zwiastunie albo na plakacie duet Morgan Freeman plus sex-symbol sprzed 3-5 lat, poważnie zastanowię się nad przejściem nad takim filmem do porządku dziennego. Dojście do siebie po "Wanted" zajęło mi bardzo dużo czasu. Teraz "Lucy" zaserwowała mi powtórkę. Nie zasłużyłem na to.
-
Trzeba przyznać, że Besson jak nikt potrafi operować banałem i kiczem, tak że staje się on przyswajalny. Właśnie dlatego warto się wybrać na "Lucy", nawet jeśli to jeden ze słabszych filmów reżysera.
-
Nie jest ani najciekawszym przedstawicielem tego trendu, ani też wybitnym dziełem w ramach dotychczasowego dorobku samego reżysera. Mimo wszystko "Lucy" wciąż pozostaje pozycją godną uwagi i zdecydowanie nie żałuję, że wreszcie zdecydowałem się poświęcić jej półtorej godziny swojego życia.