Dwaj obwoźni handlarze spotkają na swojej drodze różne postacie.
- Aktorzy: Holger Andersson, Nils Westblom, Charlotta Larsson, Viktor Gyllenberg, Lotti Törnros i 7 więcej
- Reżyser: Roy Andersson
- Scenarzysta: Roy Andersson
- Premiera kinowa: 7 sierpnia 2015
- Premiera światowa: 2 września 2014
- Dodany: 28 grudnia 2017
-
Andersson pokazuje nam życie straszne i smutne. Dlatego na Gołębia... powinniśmy patrzeć z dystansem i przymrużeniem oka.
-
Kino poetyckie, pełne gagów, które prowadzą do subtelnego odczytania jego zdania o społeczeństwie, religii czy filozofii. Ram interpretacyjnych można stworzyć do woli, starając się, jak jego bohaterowie nadać sens i znaczenie otaczającemu ich absurdowi.
-
Zaskakuje oryginalnymi pomysłami i bawi, ale na pewno nie każdego widza. To film trudny, wymagający skupienia, a przede wszystkim otwartego umysłu.
-
Mamy spójne formalnie, komunikujące się sobą, historie, które tworzą pewną gorzką refleksje o kondycji współczesnego człowieka.
-
Jest niecodziennym przykładem filmu intelektualnego, mającego ambicje przeprowadzenia pogłębionej refleksji nad sprawami najważniejszymi, całkowicie pozbawionego nieznośnej pretensji. Nadmierna powaga rozbrajana jest śmiechem, który jednak nie posiada charakteru eskapistycznego i katartycznego - od niczego nie uwalnia, nie daje wytchnienia, lecz jedynie obdarza płochą nadzieją, której jednak należy kurczowo się chwycić.
-
Kino festiwalowe eksponuje dzisiaj ekstrema. Nihilizm, gwałt, bestialstwo. Im ostrzej, tym lepiej. Andersson chce być nudny, dlatego jest zajmująco ciekawy.
-
Jest to w pełni autorskie kino, na którym reżyser stawia swój stempel. Podczas seansu należy wyzbyć się swoich przekonań i dać się wciągnąć w wir imaginacji Roya Anderssona.
-
Operuje wyblakłymi barwami, ma nieśpieszny, konsekwentny rytm - niczym uporczywy, powracający każdej nocy koszmar. Taki, który po przebudzeniu wywołuje jednak uśmiech.
-
Mimo dużej dawki humoru "Gołąb..." nie jest jednak kinem zbyt łatwym. To obraz wymagający trochę cierpliwości i dobrej woli. Metaforyczny, a zarazem mocno zanurzony w codzienności. Głęboki i gagowy jednocześnie.
-
Andersson jak nikt inny we współczesnym kinie umie pokazać absurdalność ludzkich zachowań, ale nie zadowala go tworzenie z nich skeczy, które miałyby służyć rozładowaniu napięcia. Podczas oglądania jego filmów śmiech staje w gardle.