Na podstawie materiałów z lat 1999-2000, relacji świadków wydarzeń, jakie miały miejsce po grudniu 1999 roku oraz własnych refleksji i doświadczeń z tamtego okresu reżyser tworzy filmowy portret Władimira Putina i przełomowego okresu w historii Rosji.
- Aktorzy: Vladimir Putin, Michaił Gorbaczow, Witalij Manski
- Reżyser: Witalij Manski
- Scenarzysta: Witalij Manski
- Premiera DVD: 21 listopada 2019
- Dodany: 12 maja 2019
-
Dokument doskonale odsłania mechanizmy władzy, manipulacji, ale również udowadnia coś o wiele bardziej odkrywczego - jak perspektywa czasu sprawia, że spoglądamy na pewne rzeczy wyraźniej, precyzyjniej - gesty, niuanse i szczegóły, z których tak naprawdę Władimir Putin wybudował sobie pancerz i nietykalność.
-
Z dzisiejszej, polskiej perspektywa punkt widzenia twórcy jest klarowny, acz przewidywalny. Za to dla światowej publiczności dokument Manskiego moze być celną diagnozą szerzącego się populizmu.
-
Manski nie dysponuje spektakularnym materiałem: albo operuje powszechnie znanymi faktami, albo własną interpretacją gestów, niedopowiedzeń i zagrań politycznych. Ci, którzy spodziewają się, że reżyser odkryje przed nimi tajemnice Kremla, wyjdą z kina rozczarowani. "Świadkowie Putina" pozostają więc jedynie przypadkową refleksją nad brzemieniem władzy i zamierzoną - nad ludzką naturą, która w milczeniu przyjmuje zamach na własną wolność.
-
Ponura wymowa filmu wiele zawdzięcza bowiem komentarzowi Mańskiego, który niskim, niepokojącym głosem, przy akompaniamencie muzyki jak z klasycznego dreszczowca, doszukuje się w tych pierwszych miesiącach prezydentury Putina zapowiedzi późniejszych, doskonale znanych wydarzeń.
-
Nie wnosi nic nowego prócz tego, że odbiorca może poczuć sympatię do prezydenta za jego niewątpliwą błyskotliwość. Zestawia całkiem sympatyczne nagrania z udziałem Putina ze swoim ujednoznaczniającym materiał zdjęciowy negatywnym komentarzem. Stąd też trudno odnieść wrażenie, iż Marskiemu krytyka się powiodła.
-
Te wszystkie najciekawsze i nierzadko zabawne chwile filmu zostały złapane często bez wielkiej ingerencji reżysera w materiał. Wydaje się niemal, że dodane później wstawki odautorskie, czyli złowieszcza narracja zza kadru i konspiracyjna muzyka, tak naprawdę bardziej przeszkadzają i niepotrzebnie upraszczają i tak dobitny przekaz. Nie można jednak nie docenić naprawdę trafnej selekcji materiału.
-
Mimo wszystko sesja z widmami lat 90. przynosi coś nadspodziewanie fascynującego: chociaż nie mówi nic nowego, daje uczciwe wejrzenie we wczesne symptomy rozszerzającej się zgnilizny.
-
Patrzy się i słucha tego wszystkiego z rosnącym niepokojem, które to uczucie potęguje jeszcze iście "horrorowa" muzyka Kārlisa Auzānsa.
-
Spojrzenie na carewicza Putina z dzisiejszej perspektywy, gdy wiadomo, że przeistoczył się on w okrutnego cara, decyduje o najważniejszej zalecie dokumentu Manskiego.
-
Odsłania mechanizmy władzy na Kremlu i przyprawia o gęsią skórkę.