Grupa nastolatków zaczyna szpiegować miejscowego policjanta, podejrzewając, że jest on seryjnym mordercą.
- Aktorzy: Graham Verchere, Judah Lewis, Caleb Emery, Cory Gruter-Andrew, Tiera Skovbye i 15 więcej
- Reżyserzy: François Simard, Anouk Whissell
- Scenarzyści: Matt Leslie, Stephen J. Smith
- Premiera światowa: 22 stycznia 2018
- Ostatnia aktywność: 1 listopada 2023
- Dodany: 25 sierpnia 2018
-
Oceny krytyków
-
Oceny użytkowników
-
Recenzje krytyków
-
Jest przykładem fajnego projektu bardzo rzetelnie zrealizowanego za niewielkie pieniądze i stworzonego w towarzystwie utalentowanych ludzi. Dla fanów klimatów "ejtisowych" i filmów o dzielnych dzieciakach produkcja RKSS będzie jak znalazł. Tylko nie nastawiajcie się na objawienie, a będzie dobrze.
-
6.39 maja 2019
- Skomentuj
-
-
Dobry składak ze znanych motywów - trochę zgrzytało, ale swoje na nim zjechałem.
-
Grozy tutaj za grosz, tajemnica nie zaskakuje a finał nie satysfakcjonuje. Bardziej to ruchomy obrazek, który można sobie puścić w tle, jedząc niedzielny obiad, gdyż w lepszych filmach tego typu można dzisiaj przebierać jak w ulęgałkach.
-
Uwagę zwracają nostalgiczna ścieżka dźwiękowa oraz wyczucie warsztatowe. Panoramiczne ujęcia, zoomowane twarze, umiejętna gra światła z cieniem − wszystko to sprawia, że jest "Summer of 84" zjawiskiem optycznym, zresztą całkiem porywającym. W głowach bohaterów ekscytacja na myśl o dorosłości przeplata się z lękiem przed śmiercią. Jeśli naszła Was ochota na dreszczowiec zarówno uniwersalny tematycznie, jak i tęsknie wyreżyserowany, dajcie nowej produkcji RKSS szansę.
-
Nie tak emocjonujące jak można by się spodziewać, ale na pewno wyróżniające się kino autorstwa twórców Turbo Kida.
-
Kolejny film wpisujący się w retro klimat, ale zrobiony z sercem. Świetnie zagrany przez kompletnie nieznanych aktorów, konsekwentnie buduje napięcie aż do przerażającego, brutalnego i nieoczywistego finału.
-
Idealny dla osób, które właśnie skończyły oglądać "Stranger Things" i już tęsknią za klimatem lat 80.
-
-
Recenzje użytkowników
-
To powinien być najbardziej odjechany, nostalgiczny, luzacki, klimatyczny i pokręcony film o przedmieściach USA 80., ale nie jest, dużo rzeczy poszło nie tak. Szanuję za zgrabną ejtisowość i dający dużo funu plot. Ale nienawidzę za umowność w kluczowych momentach - na czele z tworem, który próbuje być odstrzelonym epilogiem, po wystarczająco szokującym ostatnim akcie.
-
Muszę mu dać 8. Zakończenie to wisienka na torcie. To nie jest kolejny film o grupce nastolatków w latach 80, choć oczywiście nie uniknie porównań do "Stranger Things". Bawi się konwencją, klasykami Hitchcocka, robi to mądrze i lepiej niż często przytaczany film "Niepokój" z 2007 roku. Ma w zanadrzu kilka zwrotów akcji. Dobra, wieczorna rozrywka.