-
Serial średnio zniósł próbę czasu, zwłaszcza pod względem realizacyjnym - podczas walk słyszymy dogrywane dźwięki niczym z Mortal Kombat, a przy późniejszych sezonach produkcja ma niestety tendencję do nudzenia i próby wyciskania tego samego kolejny raz. Początkowe epizody to jednak kawał historii polskiej telewizji i zaczątek całego trendu - choćby z tego powodu warto je poznać.
-
Oczywiście nie jest to serial idealny, a nastawienie na światowy rynek wymusiło wiele kompromisów - jeżeli jednak tak ma wyglądać promocja polskiej fantastyki i popkultury, to trudno nie uznać serialu za projekt udany.
-
Dla odbiorców z Polski wszystko wydarzyło się na dobrą sprawę o rzut kamieniem. Samo to już wystarczy, by poczuć emocje i więź z postaciami widocznymi na ekranie. Twórcy na tych fundamentach zbudowali jednak przejmujące, doskonale napisane i wspaniale odegrane dzieło.
-
Nie udźwignęli. Słaby finał "Gry o tron".
-
Cytując pewien komiks internetowy sprzed lat: "jeżeli w twoim sercu zalega mrok, a dusza się z tego śmieje", to Metalocalypse będzie świetnym wyborem.
-
Trzeba jednak przyznać, że na poziomie realizacyjnym produkcja Netfliksa to absolutna ekstraklasa, a aktorzy w większości wycisnęli ze swoich ról tyle, ile się dało - Kiernan Shipka grająca główną rolę znów potwierdziła, że jest niesamowicie zdolną aktorką młodego pokolenia. Z pustego jednak i Szatan nie naleje.
-
Mimo wszystko Ślepnąc od świateł zdecydowanie można określić udanym eksperymentem i powiewem świeżości w polskim kinie.
-
Taka liczba epizodów z pewnością może zmęczyć nawet wytrwałych widzów, zwłaszcza że tempo rozwoju akcji może momentami wydawać się wręcz ospałe. Serial wynagradza to jednak znakomitą konstrukcją postaci, dokładnym odwzorowaniem epoki i wspaniałą realizacją wizualną. Z całą pewnością warto dać Mad Men szansę - z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że to najlepszy serial, jaki kiedykolwiek oglądałem.
-
Urzeka - choć tematyka jest bardzo ciężka i nie brakuje tu brutalności, to historia została opowiedziana z niebywałym luzem. Równocześnie nie przesadzono też w drugą stronę. Ironiczna narracja to tylko wentyl bezpieczeństwa, a sam serial jest świetnie wyważony - śmiejemy się z zabawnych dialogów, cały czas mając w głowie powagę sytuacji.
-
Co ważne, Chojrak - tchórzliwy pies dobrze zniósł próbę czasu. Co prawda odcinki zostały nagrane w formacie 4:3, ale przygody strachliwego psa nie zestarzały się mocno przez te prawie dwadzieścia lat. Osoby, które jeszcze nie widziały tego majstersztyku powinny jak najszybciej to nadrobić - pozostałym zapewne nie muszę polecać.
-
Trochę ponarzekałem, ale mimo wszystko projekt Punisher można uznać za udany. Serial wciąga po pierwszych kilku odcinkach, sceny walki robią świetne wrażenie, John Bernthal sprawdził się doskonale, a na wszystkie wady można delikatnie przymknąć oko.
-
Niestety serial mocno się zestarzał, chociaż zdecydowanie ma swoje momenty - ostatnie odcinki zresztą okazują się prorocze, biorąc pod uwagę późniejsze wydarzenia z historii Polski. Spragnionym political fiction made in Poland polecam jednak obejrzeć drugi sezon Paktu, który ugryzł temat od trochę bardziej sensacyjnej strony.
-
To serial mocno specyficzny. Żeby go w pełni docenić i wychwycić wszystkie smaczki, trzeba znać serię-matkę, czyli Breaking Bad. Do tego pierwsze dwa sezony słynęły z ekstremalnie powolnej, wręcz żółwiej narracji, co mimo całej sympatii do postaci i ogólnego klimatu potrafiło czasem zmęczyć. Sezon trzeci przynosi wreszcie zmiany w tym ostatnim aspekcie.
-
Piąty sezon House of Cards jest trochę jak pięściarz, który toczy jedną z najlepszych walk w karierze, mimo że jest już dobrze po czterdziestce. Trochę brakuje kondycji, szybkość też dawno uciekła, ale doskonała znajomość podstaw i żelazna wola wciąż zapewniają mu miejsce w czołówce.