Małgorzata Mączko
Krytyk-
To ćwiczenie z empatii, którego zwłaszcza dziś należy się podjąć.
-
Tylko dzięki uporowi Hoopera musicalowy koszmarek można obecnie oglądać w kinach, choć widzowie wrażliwi na dobro sztuki filmowej powinni omijać seansy Kotów szerokim łukiem. Kiedy jednak dzieło niechybnie trafi na platformy streamingowe, to wróżę mu karierę na wszelkich wieczorkach filmowych szyderców, ponieważ do tego akurat nadaje się idealnie.
-
Indywidualny styl i zainteresowania czynią z Eggersa obiecującego młodego twórcę, którego warto w przyszłości obserwować.
-
Jak zwykle bywa w przypadku mocno zaangażowanych filmów, "Przepraszam, że przeszkadzam" nie jest lekturą dla każdego. Jeśli jednak nie reagujecie alergicznie na mocne polityczne przesłanie ubrane w komediowe szaty, dajcie się porwać na szaloną przejażdżkę opłotkami Oakland. Nie pożałujecie.
-
Bass nie można odmówić zaangażowania, choć zdarzają jej się scenariuszowe potknięcia i chaotyczne, zbyt zagmatwane pomysły. Próba połączenia wartkiej akcji i poetyckich metafor nie zawsze wypada przekonująco, a rozciągnięty w czasie finał nie daje pełnej satysfakcji. "Flatland" wystarczyło jednak zalet, by otworzyć berlińską Panoramę w dobrym, lecz raczej nie wybitnym stylu.
-
Mimo usilnych prób, jeden film nie jest w stanie zakończyć cyklu przemocy, ciągnącego się od dziesięcioleci. Może jednak stać się ważnym głosem w dyskusji o policyjnej brutalności i dyskryminacji rasowej, zwłaszcza dla ludzi młodych, którzy jak Starr wkraczają w dorosłość i wierzą, że zmiana jest możliwa.
-
Angażuje i porusza, zwłaszcza, jeśli jest się gotowym, by przymknąć oko na jedyny większy mankament tego filmu, jakim są niespójności logiczne. Na dzieło Krasinskiego warto wybrać się do kina, by usłyszeć prawdziwą, głęboką, pełną napięcia i grozy ciszę.
-
Nieangażująca intelektualnie rozrywka, wpisująca się w ramy bezmyślnego z założenia gatunku.