Przyjaciółka Roberta McCalla, była agentka CIA, zostaje brutalnie zamordowana. Mężczyzna postanawia znaleźć zabójców kobiety.
- Aktorzy: Denzel Washington, Pedro Pascal, Ashton Sanders, Orson Bean, Bill Pullman i 15 więcej
- Reżyser: Antoine Fuqua
- Scenarzysta: Richard Wenk
- Premiera kinowa: 31 sierpnia 2018
- Premiera DVD: 16 stycznia 2019
- Premiera światowa: 18 lipca 2018
- Ostatnia aktywność: 16 lutego
- Dodany: 21 lutego 2018
-
Pozycja dla zagorzałych fanów Denzela Washingtona tudzież miłośników powolnego i mało zaskakującego kina akcji, w którym ostatni sprawiedliwy przekracza cienką granicę moralności. Tym razem wtórność i przewidywalność są największymi przewinieniami tego dzieła.
-
Od choreograficznego ostracyzmu do przesadzonego kina exploitation - taką drogę muszą pokonać widzowie w trakcie seansu filmu.
-
Z czystym sumieniem polecam Wam ten film, bo to jeden z lepszych akcyjniaków zeszłego roku. Nie obraziłabym się jeżeli twórcy postanowiliby stworzyć kolejną część, ale jednak z nieco lepszym wątkiem fabularnym. Dwójka zdecydowane zrobiła mi ochoty na powtórzenie sobie pierwszej części, a i kontynuację pewnie będę sobie powtarzać raz na jakiś czas, bo to naprawdę bardzo sympatyczny film.
-
Jeśli podobała się jedynak to dwójkę również nie powinna tak bardzo zawieść. Reżyser powinien jednak przyswoić sobie jedno powiedzenie, że "gdzie kucharek sześć, tam nie ma co jeść", i następnym razem skupić się na jednym wątku. Reszta bez zarzutu.
-
Czy "Bez litości II" to sequel niepotrzebny? Troszkę tak, bo w zasadzie robi to samo, co poprzednik, tylko bez tego zaangażowania oraz jest bardziej "rozmemłany". Jako jednorazowa rozrywka sprawdzi się dobrze, ale nic ponad to.
-
Rozczarowująca kontynuacja, która jednak potwierdza, jak świetnym aktorem jest Denzel Washington i jak ciekawą postacią jest jego Robert McCall.
-
Nie wszystko tu gra, jak należy, film bywa pretensjonalny a miejscami nawet nudny, co przy tego typu rozrywce nie powinno mieć miejsca. Ma jednak swoje momenty, koneserów gatunku powinien zadowolić.
-
Miałem nadzieję obejrzeć coś niezobowiązująco rozrywkowego, prostą bijatykę z ciekawą, ale niezbyt wybitną historią. Okazuje się niestety, że nie tylko akcji jest w "Bez Litości 2" tyle, co kot napłakał, to jeszcze nie ma w nim sensu.
-
Dramatyczny z kilkoma dobrymi scenami akcji Bez litości 2 wypada marnie obok rewelacji ostatnich tygodni - Mission Impossible: Fallout. Rozwiązanie intrygi pozostawia wiele do życzenia. Na finał bez ekscytacji i napięcia. Sam Denzel Washington nie dokona cudów, kiedy zawodzą scenariuszowe plot twisty.
-
Mało satysfakcjonująca rozrywka. Jak ulubiony posiłek, do którego ktoś dodał przez pomyłkę szkodzące składniki.
-
Bez litości 2 jest gorsze od części pierwszej. A to sprawia, że już naprawdę nie jest filmem wartym obejrzenia.
-
Finalnie okazuje się stratą czasu na dobry realizacyjnie, ale niedomagający fabularnie film.
-
Popełnia wszystkie tradycyjne błędy kontynuacji. Ignorując starą jak świat zasadę, że więcej nie znaczy lepiej, a lepsze jest wrogiem dobrego, film Antoine Fuqua rozczarowuje i nie dorównuje poprzednikowi.
-
Jak wam się podobała pierwsza część, to i tak zobaczycie. W innym razie stanowczo odradzam.
-
Zdecydowanie nie jest sequelem potrzebnym, ani też dobrym filmem. Pierwsze minuty są bardzo obiecujące, ale im dalej, tym jest tylko gorzej.
-
Kawał naprawdę niezłego, mocno nietuzinkowego kina akcji ze świetnym aktorem w roli głównej. To film słabszy od poprzednika, ale trzymający sensowny, dość wysoki poziom, różniący się paroma kwestiami od typowych, pełnych klisz akcyjniaków.
-
Nie jest to film, który na 100% was wciągnie i zaspokoi wszelkie wymagania. Bywa nudny, wolno się rozkręca i ma bardzo oklepaną historię. Natomiast spodobać mogą się sceny akcji oraz samo zakończenie, bezlitosne dla wrogów głównego bohatera.
-
Solidne kino, które smakuje cokolwiek czerstwo.
-
Bez litości 2 pozostaje oczywiście niezłym filmem akcji, a więc efektownym, z charyzmatycznym bohaterem i scenariuszem "zgodnym ze sztuką". Tyle że niczym się nie wyróżnia na tle innych produkcji tego gatunku. Nie trzyma w napięciu tak skutecznie jak oryginał, kompletnie niczym nie zaskakuje, wreszcie opowiada historię, którą nieraz już słyszeliśmy.
-
Nie idzie zgodnie z trendem sequeli i nie ma więcej, mocniej i szybciej. Jest mniej, słabiej i wolniej.