-
Ta Kleopatra powstała zaledwie kilka lat po narodzinach kina dźwiękowego. Dawno temu, u zarania X Muzy. A jednak była już trzecią opowieścią o losach słynnej egipskiej władczyni. Swego czasu najbardziej wystawną i również najbardziej kasową.
-
Fabuła filmu robi się z czasem coraz bardziej naciągana, choć - w co trudno uwierzyć - pozostaje o wiele bardziej realistyczna od powieści.
-
Świat zrobiony z metalu - włącznie z drzewami i chmurami - na pewno jest ciekawym pomysłem. Może nie ma głębokiego uzasadnienia fabularnego, ale może rozwinąć kreatywność młodego odbiorcy.
-
Jeden gniewny człowiek w reżyserii Guya Ritchiego to nowa wersja świetnego francuskiego Konwojenta. Jej twórcy nieco inaczej rozłożyli akcenty, obsadzili też Jasona Stathama w głównej roli, co ma swoje znaczenie dla naszego odbioru historii. Bo inaczej patrzymy na faceta, który jest gwiazdą kina akcji, a inaczej na podstarzałego no name'a z oryginału.
-
Lawrence świetnie czuje się w swojej roli, napędza tę produkcję ekspresją i chwilami mocno absurdalnymi pomysłami. To fajne kino. Takie na sobotni wieczór.
-
Za reżyserię filmu odpowiada Bohdan Poręba, ten sam, z którego regularnie kpił w swoich filmach Stanisław Bareja...
-
Pokazywany na festiwalu w Berlinie dramat Barbara z 2012 roku przenosi nas w schyłkowe czasy komunizmu. NRD okazuje się krajem nieprzyjaznym, a ludzie są jak wilki. Stąd niełatwo się tu odnaleźć ludziom chcącym od życia czegoś więcej.
-
Niewiele się o Buddzie z tego dokumentu dowiedziałem.
-
Dla mnie Misery to jedna z najlepszych filmowych adaptacji powieści Stephena Kinga. Nie jest to co prawda horror, a rasowy thriller, ale za to jaki!
-
Wydawało się, że to niemożliwe. Że nie da się nakręcić udanego remake'u Wykidajły. A jednak Road House przypadł mi do gustu. To efektowne, zabawne, bardzo konkretne kino. Na pewno nie płytsze od oryginału.
-
Miesiąc miodowy w Las Vegas to sędziwa komedia romantyczna w całkiem zacnej obsadzie. Owe gwiazdy - wówczas młode i piękne - błyszczą w swoich rolach. Zwłaszcza Nicolas Cage, który otrzymał za swój występ nominację do Złotego Globu.
-
In Their Skin to mokry sen amerykańskich konserwatystów - obraz pokazujący zagrożenie ze strony ubogich rodzin imigranckich i uzasadniający potrzebę posiadania broni.
-
Animacja jest ładna, żarty całkiem przyzwoite, akcja szybka, motyw podróży pasujący do świata rodem z dalekowschodnich opowieści o sztukach walki.
-
Film Kurierka trwa niespełna godzinę i na dobrą sprawę jest animacją. Prostą, składającą się głównie ze statycznych kadrów z wprawionymi w ruch elementami scenografii. Efekt jest sugestywny i ciekawy, podobnie jak wspomnienia bohaterów...
-
Cieniem na filmie położyło się krwawe morderstwo z 1982 roku. Pewien mężczyzna w Kalifornii zabił starszą parę, a podczas procesu sądowego zrzucił winę na Halloween 2, który podobno oglądał pod wpływem narkotyków i alkoholu.
-
King Kong żyje jest pożegnaniem serii z tradycyjnymi efektami specjalnymi i ludźmi poprzebieranymi za małpy. Chyba nie żałuję, że te czasy się skończyły i że żyjemy w epoce animacji komputerowych...
-
Adwokat diabła budzi emocje. Ogląda się go z zainteresowaniem, a chwilami nawet z wypiekami na twarzy.
-
Strefa interesów jest zbudowana na zasadzie kontrastu...
-
Detektyw Knight: Odkupienie kontynuuje wydarzenia z Łotra i jednocześnie jest filmem świątecznym, pełnym dekoracji choinkowych i złych ludzi przebranych za Mikołajów. Fabularnie wydaje się ciekawszy od części pierwszej, choć nadal w haniebny sposób wykorzystuje popularność ciężko chorego Bruce'a Willisa.
-
To obraz dla prawdziwych miłośników kina, którzy lubią mierzyć się z jego historią, poznawać klasyki, analizować dawne rozwiązania fabularne i techniczne.
-
Parę scen zapada w pamięć. Choćby ta z finałowej walki, podczas której jeden z bohaterów zostaje przepołowiony. Widać również trud włożony w charakteryzację i dekoracje.
-
Świąteczna niespodzianka wielkiej kariery nie zrobiła, ale to przyjemna produkcja familijna. Jest ciepła, chwilami zabawna, unikająca tych bezpiecznych rozwiązań, które oferują gwiazdkowe komedie Hallmarku
-
To fajny film, choć... trochę rozczarowujący. Bo Mańka i Diego tu za mało. Bo Sid jest zdecydowanie zbyt mało sidowy i zbyt poważnie podchodzi do tematu jajek.
-
Piękne są w tym filmie góry. Świetnie sfilmowane, stanowią imponujące tło dla opowieści o namiętnościach i zagubieniu.
-
Piękna nieznajoma przeszła przez polskie kina niezauważona. A może należała już do innej epoki, w której Hoffman był już tylko starszym panem, a pierwsza wojna nikogo już nie interesowała?
-
Monolit wygląda do tego dość tanio, ma nienajlepsze efekty specjalne i kilka fabularnych luk. Ale fanów takich produkcji ma szansę zadowolić, bo trzyma w napięciu i intryguje.
-
Proste połączenie szybkiej akcji, humoru i życiowych niekiedy problemów Fraglesów wystarczyło, by podbić dziecięce serca.
-
Tylko nie ty to bardzo pozytywne kino. Skuteczny poprawiacz nastroju.
-
Gdzieś za tą atmosferą kryje się jednak fabuła, dramat Mechanika i przyczyny jego stanu.
-
Jego twórcom uroiło się, że zdołają nas przestraszyć. Tylko nie bardzo mają czym...
-
Uśpiony obóz 2: Smutni obozowicze to nieudana kontynuacja kultowego horroru. Jej twórcom zawieruszyły się wszystkie atuty oryginału i to jest smutne, a nie obozowicze.
-
Lepsze jutro to opowieść o samym Morettim, snuta z przymrużeniem oka, inteligentna i wymagająca. Na szczęście również zabawna.
-
Młody, ciamajdowaty, ale butny naukowiec wymyśla maszynę produkującą jedzenie z wody, a potem... potem zaczynają się kłopoty. Oryginalny pomysł pomaga filmowi Klopsiki i inne zjawiska pogodowe, ale z pewnością nie czyni z niego arcydzieła.
-
Łowcy rupieci to jedna z tych szalonych komedii familijnych, które tak ochoczo kręcono w latach 60. i 70. - obsada pełna głośnych wówczas nazwisk, absurdalne poczucie humoru, no i fabuła rozpadająca się na szereg mniej lub bardziej zabawnych epizodów
-
Show łączy elementy komedii ze sprawnie wyreżyserowanym thrillerem okraszonym odrobiną erotyki.
-
Detektyw Knight: Łotr nie powinien powstać w tej formie. To nieudane kino żerujące na chorym aktorze...
-
Mali agenci to taki mały klejnocik. Nakręcony za spore pieniądze, naprawdę efektowny i autentycznie zabawny, a przy okazji niegłupi.
-
Zemsta frajerów 3: Następne pokolenie to hołd złożony wszystkim nerdom tego świata, fajferom, kujonom, dziwakom, frajerom.
-
W Diuna: Część druga nie ma książkowego mistycyzmu, który został zastąpiony prostszą do pokazania naukowością, nie ma też aż tam mocnego uczucia między Paulem a Chani, co pozwala jednak uniknąć wynikającego ze skrótów banału.
-
Jasne, Lake Placid: Dziedzictwo to dość przewidywalny film, w którym wszystko od początku zmierza do przerysowanego finału. Ale po drodze mamy napięcie i mamy bohaterów, których jesteśmy w stanie polubić.
-
Szkoda, że Przeklęta woda jest tak marnym, wręcz rozwodnionym horrorem. Oryginalny pomysł to za mało, by uznać ten film za dobry.
-
Smakosz 3 nie ma startu do poprzednich odsłon cyklu.