-
Sezon na pewno nie jest gorszy od poprzednich.
-
Serial operuje prostacką kreską i prostackim humorem i bywa aż do bólu absurdalny. Ale właśnie w ten sposób kupuje zainteresowanie widza
-
To nie jest efektowny serial. Tempo ma dość powolne, a strzelanin i pościgów właściwie nie oferuje. Skupia się na policyjnej robocie, przemyca odrobinę humoru i sporą dawkę dedukcji.
-
Ted jest krótki, dynamiczny, zabawny, sprawnie nakręcony i niekoniecznie banalny. Jasne, to tylko rozrywka, w dodatku dość wulgarna i niegrzeczna, ale rzeczy niegrzeczne ludzi bawią.
-
Morderca z Whitechapel pojawił się przed premierą filmu Legenda z Tomem Hardym, kiedy większości polskich widzów nazwisko Kray niewiele mówiło...
-
Młodzi widzowie wspominają go z rozrzewnieniem, choć oglądany dzisiaj, razi marnymi efektami specjalnymi i chwilami naiwną fabułą.
-
Intryga Morderca z Whitechapel wciąga, historia wydaje się interesująca.
-
Z jednej strony serial dość dobrze pokazuje życie dużej rodziny w ciasnym mieszkaniu, ten wieczny rwetes, galopady, przekrzykiwanie się, brak choćby odrobiny spokoju. Z drugiej strony z czasem staje się to męczące również i dla widza, skutkuje urywaną narracją i fabularnym chaosem
-
Drużyna A: Meksykańska jazda przez pewien czas funkcjonowała jako pilot-film, potem została podzielona na pół i swoje drugie życie wiodła jako dwa pierwsze odcinki serialu.
-
Rozpisane na sześć odcinków śledztwo niemal od razu wciąga.
-
Właśnie szaleństwa Bazie księżycowej 8 najbardziej brakuje. Jak chce się śmieszyć, to trzeba iść na całość, a nie zatrzymywać się gdzieś w pół drogi...
-
Kobieta w ścianie została rozpisana na sześć odcinków i te początkowe nieco się ślimaczą. Sporo w nich dziwacznych wizji Lorny, niejasnych obrazów, jej lunatykowania, rozmów o niczym.
-
Proste połączenie szybkiej akcji, humoru i życiowych niekiedy problemów Fraglesów wystarczyło, by podbić dziecięce serca.
-
Rozpisany na osiem odcinków serial Mafia po fińsku nie pędzi na złamanie karku. Akcja rozwija się nieśpiesznie, zahacza o prywatne sprawy bohaterów, rozwody, byłe związki.
-
Mocny, mroczny, depresyjny. Na tyle ciekawy, że śmiało możemy go pokazywać również za granicą.
-
Fajny. Obejrzałbym podobne o innych polskich klubach.
-
Wątki przygodowe w połączeniu z fantastycznymi kiedyś pewnie robiły wrażenie, a na marną realizację nie sposób obecnie przymknąć oka.
-
Założenie było proste. Kermit, Piggy, miś Fozzie, Zwierzak, Scooter, pies Rowlf i Gonzo trafiają do tego samego żłobka. Opiekuje się nimi Niania, choć trudno to nazwać opieką. Przez większą część czasu bohaterowie pozostawieni są sami sobie i po prostu się bawią.
-
Strefa mroku: Jeden dla aniołów przypomina też zapomniany świat obwoźnych handlarzy i majstrów, którzy w centrach miast rozkładali swoje stoliki i starali się sprzedawać towary. Z czasem znikli, gdyż nie wytrzymali konkurencji ze sklepami.
-
Warto wrócić do tej Warszawy po latach!
-
Portland Tower to na wskroś brytyjski serial. Dużo spokojniejszy od amerykańskich, pozbawiony nie tylko inscenizacyjnego rozmachu, jak i udziwnionych kryminalnych spraw.
-
Poznawać w Dziwnym świecie kota Filemona było co. W chacie mieszkała przecież babcia, starsza kobiecina w ludowej chuście, miłośnicza włóczki i kłębków wełny, oraz pykający fajkę dziadek. W okolicy roiło się zaś od zwierząt...
-
Serial ma dobry, intrygujący scenariusz, choć ten z części pierwszej bardziej mi się podobał. Był bardziej zaskakujący i bazował na mniej typowych rozwiązaniach fabularnych.
-
Przygody misia Uszatka to jedna z najpopularniejszych polskich wieczorynek czasów PRL-u. Narodziła się w 1975 roku na postawie powieści dzieci autorstwa Czesława Janczarskiego i regularnie wracała do telewizji.
-
Do historii kina przeszła scena z lustrem, na które bohater wpada. Wiele innych ujęć było wielokrotnie cytowanych w kinie.
-
Widzowie cenili sobie to, że Autostrada do nieba podnosi na duchu i w ciepły, niepozbawiony humoru, a zarazem nieśpieszny sposób uczy tego, jak być dobrym dla innych.
-
Kiedy trudno jest polubić głównych bohaterów, serial zawsze traci. Podobnie jak w sytuacji, gdy musi sprostać oczekiwaniom widzów idealizujących oryginał. Tu właśnie szukałbym przyczyn niepowodzenia serialu.
-
Jedno jest pewne: dokument Sędziowie to dla fanów polskiej piłki nożnej perełka.
-
Obecnie trudno wskazać serial, który miałby równą siłę przebicia. Inna sprawa, że czasy się zmieniły i Słoneczny patrol dziś pewnie nie zrobiłby takiej furory...
-
Nie jest serialem wybitnym, ma swoje wady, dłużyzny, uproszczenia, niepotrzebne wątki. Ale jednocześnie wciąga.
-
Przyznam szczerze, że nigdy nie byłem fanem Wędrówek Pyzy. Nudziły mnie jej przygody, te prowincjonalno-wiejskie opowieści, nie identyfikowałem się z tą pucułowatą dziewczynką w dziwacznym stroju. Po latach doceniłem to zamiłowanie twórców do folkloru i niechęć do elementów socjalistycznych, które pojawiły się w powojennych przygodach bohaterki.
-
Serial nie tylko opowiada interesującą historię, ale stara się też poruszać ważne tematy, choćby kwestie ekologii, równości płci czy szacunku dla lokalnych kultur.
-
Na szczęście Pomysłowy Dobromir w ogóle się nie zmienił i w dobie platform streamingowych można go oglądać w każdej chwili. Nie trzeba czekać tydzień na kolejną wieczorynkę.
-
Kolejny znakomity polski serial, żaden tam skromniejszy brat zachodnich produkcji.
-
Wodnik Szuwarek wyglądał jak podstarzały singiel z prowincji z lat 60. ubiegłego wieku. Ogorzała twarz, odstające uszy, włosy w nieładzie, a do tego kompletnie niemodne odzienie nocne, pamiętające zapewne czasy jego nieboszczki matki. Mimo to miał swoich fanów w całym bloku komunistycznym. Także w Polsce.
-
Sam eksperyment polegający na żonglowaniu odcinkami pewnie nie znajdzie zbyt wielu kontynuatorów, ale... sprawdza się. Bo to dzięki niemu serial zostanie zapamiętany. Nie mam co do tego wątpliwości.
-
Świetne jest w Minucie ciszy aktorstwo. Więckiewicz to klasa sama w sobie, Rogucki okazuje się zaskakująco wyrazisty, mocne kreacje tworzą Aleksandra Konieczna i Aleksandra Popławska. Scenariusz raz po raz zaskakuje, niekiedy wzrusza, innym razem śmieszy. Przede wszystkim pokazuje sporo Polski, jaką chyba wszyscy znamy. Takiej trochę smutnej, zakurzonej, gnuśnej i zacietrzewionej. Swojskiej właśnie.
-
Młodym widzom serial Kapitan Planeta i Planetarianie się podobał. Doczekał się trzech sezonów, po czym trzech kolejnych, zatytułowanych Nowe przygody Kapitana Planety. Miał też niesamowitą obsadę dubbingową.
-
Może i brzmi to banalnie, ale jak to się dobrze kiedyś oglądało!
-
Humor jest tu mocno specyficzny i chwilami bardzo siermiężny. Dobrze przynajmniej, że nie ma rechotu z puszki, jak to dawniej bywało....