-
No dobra. W zaokrągleniu niech będzie te 8/10 dla pierwszego sezonu, który wygląda jak miniserial. Ale dlaczego powstało później tyle sezonów i mają one tyle odcinków? Też czerpali z komiksów? Nie wiem, czy oglądać dalej i dalej i dalej...
-
Wsiąkniesz albo się odbijesz. Zakochasz się albo uznasz, że to nuda. Będziesz wniebowzięty albo poirytowany. Ja po prostu poczułem, że to swego rodzaju doświadczenie. Nie jestem zachwycony fabułą (kto jest kim i dlaczego tak, a nie inaczej), ale klimatem i zbudowanym światem już tak.
-
-
Myślałem, że wyżej już nie można "przeskoczyć rekina". Jaki ja małej wiary jestem XD. Kuriozalne do potęgi. Bardziej niż pierwsza część, ale też większy budżet, to i bardziej widowiskowe.
-
6,5/10. Momentami Scooby-Doo, ale są też mocne sceny! Raz się przestraszyłem, aż podskoczyłem. Bill! Za mało go! Za mało!
-
6.515 grudnia
- Skomentuj
-
-
-
7.514 grudnia
- Skomentuj
-
-
-
7,5/10. Sceny walk są niesamowite. Bohaterom się kibicuje. Główny aktor gra świetnie (podobno to kaskader i mistrz miecza). Ale trzeba przymykać oko na rodowód mangowy, bo robi się komiksowo i nie tak realistycznie.
-
Bałem się, że zamiast wczuć się w klimat, zaraz zasnę... Piękne zdjęcia. Ale w reżyserii Malicka byłby to lepszy film.
-
Błyskotliwy. Szalony. Oryginalny. Z najlepszym pościgiem. Ze świetnym Pennem. Tak mówili. Tak pisali. Niech żyje rewolucja! A tak krzyczeli w filmie. Czy mieli rację? To już kwestia mocno subiektywna. Niedzielny widz raczej nie pokocha. Fan Andersona raczej pokocha. Ja jestem pośrodku skali, choć bliżej pozytywnej oceny.
-
So fucking epic! Niekończąca się amunicja. Slow mo w bombastycznym finale. Raz poważnie. Innym razem luzacki klimat. T-Rex tak charakterystycznie kłapie zębiskami z dźwiękiem klap/stuk puk! Fabuła to kupa dinozaura. A jednak, jak na film klasy B (a może i C), ogląda się go nie tak źle, z butelką piwa. Dinozaury prezentują się ogólnie dobrze. 4,5/10
-
Dopełnienie serialu fabularnego. Dokument pokazujący, ile jest w tymże serialu fikcji.
-
Określenie polski "Czarnobyl" nie jest przesadą. Bujało. Zalewało. Mdliło. Budziło silne emocje. Realizm zachwyca. To pasjonującą i smutna opowieść, choć ma się wrażenie, jakby nie wszystkie wątki jednakowo zostały dopełnione. Wszyscy aktorzy znakomici, ale to robi Eleryk... Dajcie mu nagrodę! Więcej w recenzji, która "wypłynie" w weekend.
-
-
Ale że potwór ma ładniejsze zęby niż ja i jest przystojniejszy? Ej! Co do...
Klimat gotycki wymieszany z baśniowym ze szczyptą steampunku aż wylewa się z ekranu (im większego tym lepiej). Mistrzowska reżyseria! Wizualna strona to cudo (poza komputerowymi zwierzętami)! Kostiumy aż oczu nie można oderwać!
Ale poza głównymi aktorami, na drugim planie nie wyróżnia się zbytnio nikt, choć wszyscy ładnie wyglądają w strojach epoki. Wstęp niesamowity. Środek dłużyzny. Finał smutny i mroczny.
-
Film działa tylko dzięki relacji głównych bohaterów i ich grze aktorskiej oraz muzyce (motyw Olsona). Ale jako adaptacja lepszej książki (czytałem ją dwa dni przed obejrzeniem) wypada niestety średnio. Emocje nie te. Psychologiczny aspekt i alegorie nie tak pogłębione. Tu wszyscy mają łatwiej niż w powieści. Takie mam wrażenie. Logikę zawieś na drzewie i maszeruj.
-
-
6.56 listopada
- Skomentuj
-
-
Najlepszy film Bolla. Nie znam gry, ale podobno klimat oddany jest w iluś tam procentach. Gdyby to był film zrobiony dla beki przez fanów, to bym nawet dał 6/10. Bo Osama śmieszny, a terroryści też sparodiowani dobrze. Ale to jednak jeden z wielu filmów reżysera, który wypuszcza niemal co roku jakieś badziewie na podstawie gry, chwaląc się, jakie cudo wypuścił w obieg... Także tego... Brutalnie jest i zabawnie, ale momentami. Fabuły brak.
-
Byłby świetny, gdyby zakończył się inaczej niż... Ech... Ciekawe, jakby Trump się zachowywał w takiej sytuacji.
-
Jednak zwiększam ocenę z 6,5 do 7. W żadnym wypadku najstraszniejszy horror ostatnich lat. Ale na pewno film o ciekawej konstrukcji scenariusza i z dobrym rolami aktorów. Trochę zawód. Połączenie poważnego thrillera z czarną komedią. Raz fajnie to działa, innym razem wybija z filmu. Chciałem się głównie bać, a nie śmiać. Ale... Oglądałem na HBO Max z koleżanką. W scenie z dzwoneczkiem nagle walnął piorun niedaleko i zgasły światła w domu, także tego... Bym się prawie zfajdał w majty...
-
Ta maska jest creepy. Finał i do przewidzenia i nie (dość odważny i wstrząsający). Poza tym jakoś mnie nie trzymało w napięciu. Za krótki. Aktorsko taki sobie. Bardziej mi się podobał "Wszyscy moi przyjaciele nie żyją".