Baza recenzji
-
Dobrze, że poczytałem trochę o tym filmie przed seansem. Dzięki temu nastawiłem się na dramat. To nie jest sci-fi. Muszę przyznać że był lepszy niż się spodziewałem. Spodziewałem się patosu, wzruszających scen gdzie matka biegnie w objęcia córki w zwolnionym tempie przy wymuszającej wzruszenie muzyce. Nic z tych rzeczy i bardzo dobrze. Jest kameralnie, realistycznie i spokojnie. To co jeszcze mi się podobało, to ciekawe lokacje i wydarzenia związane z przygotowaniami do lotu w kosmos.
-
(5,5) Jackie swoje lata już ma dlatego ... najwięcej roboty miała ekipa od CGI (momentami aż "bolały" oczy) Typowy azjatycki (chiński) akcyjniak z lepszymi (fajne lokacje, Miya(♥)) i gorszymi (karykaturalne bandziory, wspomniane CGI) momentami czyli ... zobaczyć i zapomnieć.
-
Dobry II wojenny horror z domieszką kiczu i klimatem zbliżonym do Operacji Overlord.
-
Dzisiaj tego typu film ogląda się jak dziesiątki innych kryminałów, które mamy za sobą, mimo to fabuła nadal potrafi wciągnąć i zaciekawić. No i ten klimat starych filmów noir. Ale przeszkadzała mi ta nadmierna teatralność i sztuczne zachowanie postaci, tak samo przewidywalne zakończenie (choć w połowie nawet dałem się zaskoczyć tym jednym twistem). Rozumiem rok premiery, ale nawet gdy mam porównać z innymi czarnymi kryminałami lat 40' i 50', wypada zaskakująco blado.
-
Najlepsza polska komedia romantyczna. Czasem trzeba wyłączyć logiczne myślenie, bo scenarzyści chcą tak a nie inaczej, ale nadrabia amerykańskim vibem, sympatycznością postaci, urokiem Więdłochy, a nawet często humorem. Cieszy, że to film raczej nieszkodliwy, a rom-komom zdarza się to w tym kraju praktycznie zawsze. Tak na marginesie to powinni wprowadzić ustawę puszczania 'Sound of Silence' tylko w oryginale.
-
Dramat rodzinny, ale pod płaszczykiem bezpiecznego Hollywood, dlatego może ciężko uwierzyć w sporo zdarzeń. Bawiłem się względnie dobrze bo nie miałem żadnych wyższych oczekiwań względem tego filmu. Ale rozumiem większość zarzutów. Howard ma kilka asów, bo np. relacja babci i JD jest czymś co ogląda się z przyjemnością. Samo aktorstwo Glenn Close na pewno zasługuje na kilka nagród. Zaskakująco dobrze wypada także Haley Bennett. Niestety Adams mam wrażenie, że za bardzo szarżuje.
-
Świetny Cage, ale kto tu zaprosił tych komików, którzy nie mają niczego inteligentnego do powiedzenia, ani nawet nie są śmieszni. Inna sprawa, że angielskie przekleństwa są tak żałosne, że sam fakt powstania o nich serialu jest uroczo zabawny.
-
(8.3) Sporo tu slow cinema, przyjemnie się ogląda, to taki film do podziwiania, jak w muzeum. Za bardzo skupiono się na K. Co to za cywilizacja, którą oglądamy?
-
Hiszpańska produkcja ma wiele do zaoferowania, jednak mam wrażenie,że twórcy gdzieś pogubili się w realizacji. O ile punkt zaczepienia jest wciągający to wątki poboczne są bardzo słabo nakreślone i momentalnie widz traci z oczu to co według mnie powinno być clue całej historii.
Sezon 1 - 5.5 - nieźle nakreślona historia z totalnie skopanym zakończeniem i postaciami mocno irytującymi.
Sezon 2 - o ile będzie ponieważ nie widzę w tej historii żadnego punktu zaczepiania na kontynuacje. -
Ostatnimi czasy podchodzę dość mocno sceptycznie do oryginalnych netflixowych produkcji.Angielski horror w reżyserii Garetha Evansa jest ku mojemu zdziwieniu dość miłym zaskoczeniem.Fabuła filmu wydaję się być dość ciekawa,scenariusz nie jest poszarpany, a akcja idzie w miarę sprawnie wraz z biegiem filmu.Ciekawe rozwiązania montażowe i stylistyczne-prowadzenie kamery momentami jest niezwykle ciekawe i intrygujące.Reasumując to niezła historia przepełniona ciekawymi postaciami.Na wieczór idealny
- Wczoraj
- 1
-
Sam pokazywany w filmie precedens jest świetny, a na gdy początku opowieści - przyszły prezydent swojego państwa, pyta sam siebie - "a może powinienem zbudować własny świat?" - to może to być zachęta dla tych odważnych, którzy posiadają dobre pomysły na swoje światy, lecz brakuje im nieco rozmachu. Giorgio Rosa nie zatrzymywał się w pół drogi i nie negocjował własnego szczęścia z obcymi.
-
"Czas nie czeka na nikogo" Po pierwsze Grillo bardzo pozytywnie zaskoczył, a po drugie każdy reżyser/scenarzysta który potrafi wycisnąć coś nowego/oryginalnego z tematu "pętli czasowej" zasługuje na uznanie (początkowe powtórki są nieco męczące ale koniec końców prowadzą do czegoś sensownego)
-
1 Sezon. Wow! zupełnie się tego nie spodziewałem! :D Serial, który włączyłem od niechcenia, do spania a okazał się tym czego pozornie nie potrzebowałem, a czego mi brakowało. Naprawdę potrafi rozbawić, świetnie wykorzystany motyw z odwróceniem stylu prowadzenia Dojo - w końcu punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Naprawdę warto, nie tylko dla fanów Karate Kid.
-
kobiece i poruszając, chociaż teatralne i przeciągnięte, świetna rola Kirby
-
(5,5) Dla młodszych nastolatków czy starszych dzieci (lub tych co mają w sobie jeszcze coś z dziecka ;)) będzie jak znalazł cała reszta kręcić będzie nosem nad scenariuszem (sporo "pomysłów" scenarzystów nie dawało mi spokoju ale najbardziej to ... dlaczego nie było żadnych latających owadów (no ... może poza tą ćmą która zabiła prezydenta ;) ))
-
zbyt wiele mylenia tropów, ale ciekawy mroczny klimat i wyraziści bohaterowie
-
Film niemal doskonały. Jeden z najlepszych przypadków genre shift w historii.
-
Nie no, napierdalanka fajna, wymyślna i kreatywna, ale fabuła jakaś taka zbyt skomplikowana i nie wciągnęła mnie aż tak bardzo. Aaaaale nawet mi się podobało
-
Jest w tym filmie aura szeroko pojętej wspaniałości. Plastyka obrazu, neony, nastrojowość i hipnotyzujące tempo to unikalność tej opowieści. Ale brakuje mi czegoś co zachwyci w dialogu lub nada temu filmowi więcej twórczej niesamowitości w fabule.
-
Technicznie faktycznie świetny, ale minimalistyczna historia a'la Człowiek kontra Natura (Fizyka) niestety nie wypadła zbyt przekonująco, tak jak gra Bullock.
-
Film oparty na wielokrotnie oklepanym schemacie żerujący na emocjach widza, ale i tak działa.
-
Bajeczka, ale bardzo sprawnie nakręcona. Doskonale pokazuje brutalność polityki oraz to, że rządy świata w ochronie brudnych gierek wywiadu zrobią wszystko.
-
Ależ świetnie ten film jest widzowi podany. To w jaki sposób Andrzej Chyra podaje kolejne informacje jest dla ucha i mózgu zjawiskowe. Zaczynając od jego fascynującego głosu i wymowy, a na tempie narracji kończąc. Ogromne pochwały należą się też warstwie wizualnej i animacjom. Przerywniki od strony formalnej są znośne i pewnie niezbędne, ale z pewnością można było je trochę lepiej napisać.
-
Nie jestem pewien czy wszystko zrozumiałem ale ... handlując prochami, kradnąc kasę, zabijając człowieka (złego +★ ;) ) dostaje się w nagrodę supermoc. Niski budżet nie jest problemem jeśli scenariusz ma potencjał, tu zabrakło i kasy i pomysłu a i "aktorzy" zgarnięci chyba z ulicy. Zmarnowane 90 minut :/
-
Jeśli szukacie czegoś oryginalnego i uroczego wśród komedii romantycznych to Tonikawa powinna być idealnym wyborem.
-
Początek? Świetny. Końcówka? Również. Środek? Niestety już gorzej... Niby czułem, że jest potencjał, żeby dobrze poruszyć ten temat, ale przez sporo czasu czułem jakby nic się nie działo. A to nie jest tak, że powolne tempo to jakiś problem. Szkoda w tym wszystkim bardzo dobrych ról Kirby i LaBeoufa.
-
Jako ukazanie powolnego osuwania się w obłęd, strachu przed nieznanym czy zagrożeń wykraczających poza ludzkie pojmowanie sprawdza się znakomicie. Hipnotyzująca wizualnie opowieść o próbie naprawy więzi rodzinnych doprawiona kolejnym ... nietypowym występem Cage'a.
-
Ciekawe wykorzystanie retrospekcji i flashbacków. Społeczny wymiar historii. Widać trudności adaptacyjnej, jednak wyrazistość bohaterów pozwala identyfikować się z historią. Żeby taki film ominął kina to bardzo przykry efekt COVID.
-
Całkiem udany kryminał oparty na prawdziwej, zagadkowej sprawie. Aktorsko i realizacyjnie przeciętnie, ale nadrabia klimatem dwudziestolecia międzywojennego.
-
"Many that live deserve death. Some that die deserve life. Can you give it to them, Frodo? Do not be too eager to deal out death in judgment."
-
"Zamiast seksu mam muzykę" ;) Momentami zabawne, momentami nijakie a już na pewno przewidywalne od ... pierwszego spotkania M&R, jednym słowem netfliksowe ;)
-
kto nigdy nie układał kostki Rubika nie zrozumie tego fenomenu
-
Mimo wszystko jeden z lepszych seriali ubiegłego roku-klimat można ciąć brzytwą, a i realizacja bardzo dobra. O wiele lepszy początek niż zakończenie, ale jako całość broni się. Kolejna dobra adaptacja powieści Kinga w ciągu ostatnich lat-warto.
-
Bardzo fajne. Zabawne, inteligentne. I nie od Disney' a...