Baza recenzji
-
Influencer Pana Boga
-
film, który odkrywa oczywistą prawdę iż jak dziewczyna dorasta to się zaczyna interesować seksem, i o tym są przeciągane sceny i chaotyczna narracja
-
Dużo ciekawiej niż w 2033, ale ta psychodela w drugiej połowie gry to nie moje klimaty.
-
Nom, dopóki nie utknąłem z powodu tych głupich filtrów, to naprawdę świetna gra. Wkładaj tę maskę, debilu!
-
-
„The Ritual” ma ambicję być wiarygodnym dramatem opartym na prawdziwym egzorcyzmie, ale wpada w klasyczne pułapki kina religijnego: powtarzalne jump scare’y, pretensjonalne sceny plucia i wygibasów, drżąca kamera i groteskowy akcent Pacino. Zamiast świeżego spojrzenia dostałem wtórny horror, który nuży bardziej niż przeraża.
-
-
Wampiry i muzyka. Trzeba nie lada odwagi i nie małych umiejętności by to ze sobą zgrać. Cooglerowi się to w dużej mierze udało. A żeby było ciekawiej całość została zrealizowana w konwencji westernu, miodzio. Oceniłbym wyżej gdyby obraz Cooglera był nieco zwięźlejszy.
-
Nie jestem fanem tej estetyki, ale gra jest rewelacyjna, chociaż sam za pierwszym razem się odbiłem. Chociaż City bardziej dopracowane i chyba generalnie trochę lepsze.
-
No nie wiem. Na razie ragequit. Nie leży mi burtonowska estetyka, a mechanika przestarzała. Uniki i błądzenie po jakichś kanałach tak irytują.
-
Niestety chyba najsłabsze MI jeśli chodzi o duet McQuarrie - Cruise. Poprzednie ich filmy wciskały w fotel od początku do końca, ten zaś potwornie męczył. Akcji też jest jakby trochę przymało jak na tak długi metraż i ten cykl (na pochwałę zasługują najwyżej dwie brawurowo zrealizowane sceny). Resztę filmu wypełniają głównie niepotrzebne (ale zrozumiałe z uwagi na finał) reminiscencje i co gorsza ckliwe i napuszone teksty. Nie jest to zły film, bynajmniej ale McQuarrie robił po prostu lepsze.
-
Ironicznie, że tytułowy bohater, to najgorszy punkt serialu. Humor jest żenujący. a większość postaci jest karykaturami z dykty, a nie prawdziwymi bohaterami. Sam sport też pokazany jest byle jak. Polecam tylko jako coś co leci w tle jeżeli chcecie posłuchać moralizujących mądrości dla gawiedzi z ust Teda. Nienawidzę, kiedy serial puszcza smutną muzykę, daje bliski plan i sadza mnie na kolanie mówiąc "Słuchaj! Teraz lekcja moralności od nas amerykańskich milionerów dla ciemnej masy czyli ciebie"
-
Moim zdaniem jest to druga najgorsza rzecz jaka wyszła z uniwersum JW. Mamy tutaj Johna Wicka z Temu, sceny walki z Temu, fabułę z Temu i antagonistów z Temu. A bierzcie na poprawkę, że porównuję do filmów z serii JW, tak więc poprzeczka pod kątem postaci i fabuły zawieszona jest dosyć nisko. Odejmuję też punkty za chamskie szczucie fanservicem, co tylko daje widzowi znać, że film sam w sobie nie ma za wiele do zaoferowania. Można to obejrzeć, ale nie trzeba. Raczej pozycja dla fanów.
-
Boyle nakręcił film brzydki i piękny zarazem, kiczowaty ale i na swój sposób refleksyjny oraz poruszający, na przemian straszny i śmieszny, momentami dostarczający prawdziwej kinofilskiej frajdy a niekiedy frustrujący nieprzemyślanymi rozwiązaniami ale pomimo większych czy mniejszych potknięć na długo pozostaje w pamięci po seansie a kreacje aktorskie są zaś na tyle dobre że mogłyby śmiało powalczyć o jakieś nagrody (Comer & Fiennes szczególnie).
-
8.525 czerwca
- Skomentuj
-
"W kinie potrafią robić niezwykłe rzeczy" niestety ten film do nich nie należy. Więcej gagów głupawych niż zabawnych a obsada śmieszna "na siłę" za to Demi taka młoda, urocza i ... klepuśna ;)))
-
W jedynce główny wątek chyba generalnie ciekawszy, ale tutaj ciekawsi towarzysze i bardziej dopracowany gejmplej.
-
Ech, myślałem, że wreszcie coś na miarę Baldura, ale fabuła tylko przyzwoita i za dużo nieprzemyślanych, nietrafionych rozwiązań.Przynajmniej towarzysze ciekawi.
-
Kolejny rewelacyjny film Dieguesa, może i najlepszy jaki widziałem. Hipnotyczny, brutalny teatr absurdu.
-
7.524 czerwca
- Skomentuj
-
Wymarzone filmy fanów Predatora złączone w jeden. Fajne, brutalne, pomysłowe, chociaż czasami nawet jak na to uniwersum trzeba zawiesić niewiarę.
-
kto w styczniu urodzony jest, ma wstać, ma wstać, ma wstać!
-
Ciekawa intryga, dobrze skomponowane sceny, wyrazistość postaci, stonowane aktorstwo, a przede wszystkim maestria dialogów: Soderbergh trochę jak Woody Allen
-
Rewelacyjny, kryminalny klimat, ale historia robi się coraz bardziej kuriozalna. xD Co ten Cage ma z tymi scenami zegzu z dupy? Niektóre etapy męczące.
-
Ten kryminalny klimat spoko, ale fabuła idiotyczna, niektóre etapy męczące, a sceny zegzu z dupy to jakaś patola.
-
"Ten deprawator musi zostać schwytany" ;) Cóż, czasy VHS rządziły się swoimi prawami, film obrósł legendą i zyskał miano kultowego a tak naprawdę niczym specjalnym się nie wyróżnia. Ekstra ★ za wątki dramatyczne i jeszcze jedna dodatkowa ★ za ... Kim Cattrall jako Lassie ;)
-
Intrygująca historia zaginięcia Krzysztofa, ale w pewnym momencie traci na tempie
-
(8.2) Zostaw dupę, jedź do Stanów. To nie. I skończyło się, jak się skończyło. Dramat bohatera może mnie nie porusza aż tak, ale ogląda się pięknie
-
-
(4,5) "Nie dam się nabrać na jakieś fotomontaże" ;) Choć z fajną obsadą to mocno przekombinowany a na dodatek pokazuje że twisty i nuda mogą iść w parze
-
Humor przypomina Monkey Island, do którego zresztą jest tu dużo nawiązań (i do innych rzeczy). Trochę drewniane, trochę za dużo łażenia, ale całkiem spoko gra, o której nigdy wcześniej nie słyszałem.
-
7,5/10. Filmie, co ty ze mną zrobiłeś?! Ty szalony, dziwny, dramatyczny, zabawny, mądry, głupi, przerażający filmie!
-
7.522 czerwca
- Skomentuj
-
To wcale nie jest film aż tak tragiczny jak o nim piszą, ale niestety Disney traci kontakt ze swoja widownią i dlatego jeśli nie zmieni kursu, przegra. Wizualnie przepiękny i odpowiednio bajkowo naiwny. Rachel Zegler gra dobrze, ale jej ignoranckie wypowiedzi poza ekranem wpływają na jej odbiór jako Śnieżki. Gal Gadot w tym filmie nie ma-jej zła królowa to aktorska tragedia. Generalnie-szkoda, ale przez to ile złego się o tym filmie naczytałam-wypadł lepiej niż się spodziewałam.
-
"Niewiele dziewczyn oddałoby majtki by pomóc" :))) Głupiutkie, zabawne i niepodrabialne czyli ejtisy do ejtisowej potęgi ;) (no i było kilka fajnych piosenek)
-
Wciągający, choć im bliżej końca, tym gorzej. Ale dobrze ograna przestrzeń.
-
Mało udane zwieńczenie świetnej serii i ukoronowanie dzieła Toma Cruise'a vel Ethana Hunta. Film rozwleczony, w którym patetyzmu co niemiara, mało bohaterów w bohaterach i fabuła z tzw. " czapy" (ścigamy jakieś byty, podkowy i takie tam)...Na osłodę dwie genialne sekwencje-nurkowanie do wraku Sewastopola i pościg samolotowy. Ten film jest niczym kolejna misja-sami wybierzcie czy ją zaakceptujecie.
-
Bardzo dobry film polityczny, chyba najlepszy "kampanijny", jaki widziałem. Do tego niesamowicie łapie zeitgeist Rosji A.D. 1995. Szacun!
-
Gra aż do ostatnich zadań jest całkiem spoko, ale później jakiś bajzel, nie wiadomo co trzeba zrobić, dziennik nie pomaga, masakra. Klasycznie u Lariana tragiczna kamera. Po co to niszczenie broni?
-