Baza recenzji
-
-
niewykorzystany potencjał, aby dowiedzieć się o życiu kobiet w Indiach
-
(koniecznie wersja UNCUT)
David Cronenberg dziś już ledwie przędzie, ale jego syn Brandon zrobi karierę na miarę mistrza body-horroru. Jego film wygląda jak te z początków kariery ojca - dość proste, krwawe i ohydne.
Plus filozoficzne, freudowskie zacięcie - twe ciało jest tylko narzędziem, naczyniem dla umysłu, który nieustannie toczy walkę z różnymi personami.Świetne starcie dwóch umysłów okupujących jedno ciało. Plus dosadna przemoc. Skąpcie się w tym potoku krwi. Może to oczyszczenie?
-
Dziesiąta woda po kisielu. Choć podoba mi się, że po raz kolejny (np. Dystrykt 9, Men Against Fire - odcinek Black Mirror) odwraca perspektywę, że to ludzie są tymi złymi, a nie ich "tworzywa".
Cała reszta to do bólu generyczny, hollywoodzki wytwór, choć nie powiem, że obejrzałem z zaciekawieniem, tym bardziej, że strona techniczna mnie zaskoczyła. Zważywszy na "skromny" budżet, w wysokości 80 milionów dolarów, zachodzę w głowę - jak oni to zrobili? To wygląda znakomicie!!
-
-
Bardzo dobry film, oglądałam online na https://kino-filmy.pl/filmy/john-wick-4-2023 przymierzając się do najnowszych serii, chcąc przypomnieć poprzednie John Wick. Z całą pewnością mogę polecić obejrzenie tego filmu z lektorem każdemu fanowi sequelu!
-
Prawdopodobnie najbardziej kameralny obraz wojenny jaki obejrzycie, gdzie większość filmu dzieje się w jednym budynku, ledwo wychodząc na sąsiednią ulicę.
I ci żołnierze - my ich w ogóle nie poznajemy, z kolei oni nie wiedzą, co w ogóle tam robią i jak mają się zachować na polu walki. Więc, gdy już pojawią się urwane ciała, krew i ból, to słyszymy tylko ich wycie, widzimy ich niemoc i dezorientację. Nie ma tu nic z bohaterstwa. Jest tylko naturalizm konfliktu. I otaczający wszystkich strach...
-
Ciekawa dyskusja teologiczna. Momentami całkiem niegłupia, stawiająca intrygujące pytania. Oczywiście ateista się nie nawróci, a wierzący swej wiary nie zakwestionuje, co nie znaczy, że nie warto wdać się w ową niepokojącą dyskusję.
Niektóre pomysły lepsze, inne gorsze, są też i te przewrotne, choć nie do końca spełnione (unikam spoilerów). Sprawdza się też jako niezła rozrywka, więc nie można narzekać.
Idealne przed, lub po niedzielnej mszy. -
Amerykański wojak i jego afgański tłumacz, nieco gorsze echo "Ocalonego" z Wahlbergiem.
Na plus zaliczyć należy próbę rozliczenia amerykańskiego systemu, który opuścił Afganistan, zostawiając tamtych ludzi na niełasce talibów.Sprawdza się zarówno jako kino sensacyjne, kino rozliczeń jak i opowieść o człowieczeństwie i moralności. Ritchie tym razem nie szarżuje swoimi manieryzmami i to też jest wartość dodana.
-
Mogli przynajmniej jakąś ładniejszą aktorkę dać do tej bezsensownej bijatyki i strzelaniny.
-
Wygląda jak sequel straight to DVD, ale uroczy i zabawny, naprawdę dobrze się bawiłem. Takie tam fajnalowe Spice Girls.
-
7.512 czerwca [2]
- Skomentuj
-
Tylko Ricci się wyróżnia, dla niej warto dotrwać do końcówki
-
"Nikt nie jest całkiem normalny nocą" ;) Sensu tej historii brak podobnie jak filmowi scenariusza a aktorom talentu no ale jest Linnea (+★★) w swojej najlepszej koszulce ... lub bez niej ;P
-
Niektóre etapy trochę irytujące, ujdzie, ale obok Resident Evil to nawet nie stało.
-
6.511 czerwca
- Skomentuj
-
(6,5)"Może zębami?" :))) I romantyczny i głupkowaty (na szczęście częściej się śmiałem niż byłem zażenowany) i ... ze szczyptą realizmu w finale (+★) (Alison ❤)
-
Zły film to nie tylko kwestia techniczna. To film, który nie ufa widzowi, nie wierzy w moc obrazu, a bohaterowi nie pozwala być człowiekiem. Ten film to przykład zmarnowanego potencjału – opowieść, która mogła być przejmującą historią młodego mistyka we współczesnym świecie, została sprowadzona do estetycznej broszury bez ducha. Agitka udająca kino, które zamiast opowiadać tłumaczy i zamiast pokazywać moralizuje. Kino bez duszy, a bohater kartonowy - bez konfliktu, bez wątpliwości i bez życia.
-
„Substancja” to horror idealnego Ja. Starzejąca się gwiazda bierze „lek”, który ma przywrócić jej atrakcyjność. W efekcie młodsza wersja jej samej – fantazmat idealnego Ja – oddziela się i przejmuje kontrolę. Oryginalne ciało (tym samym prawdziwe Ja) staje się obce, wstrętne i niedo przyjęcia. Fargeat pokazuje psychozę narcystycznej kultury: jeśli wyprzemy realność na rzecz ideału, to ten ideał przejmie władzę – jako obcy, brutalny i nienasycony.
-
Nowa wersja Lilo i Stich (2025) pozytywnie mnie zaskoczyła. Animacja wygląda świetnie, a dubbing po polsku stoi na wysokim poziomie – idealny wybór dla młodszych widzów. Fabuła została delikatnie odświeżona, ale nie straciła uroku oryginału. Jeśli ktoś szuka tego filmu online z lektorem lub dubbingiem pl, polecam: https://zalukajfilm.pl/filmy/lilo-i-stich-2025
-
-
Można pozytywnie o LGTB? można
-
Potrafi się zbugować, raz na kilka godzin crash, marne polskie tłumaczenie, masa kalk z angielskiego, bywa bardzo trudno, ale jako fan Obcego jestem usatysfakcjonowany.
-
prawie upadek, a na pewno solidne potknięcie kina gangsterskiego - taki film bez dystrybucji kinowej to porażka projektu
-
Pierwszą część obejrzałem trzy razy. Film miał na siebie świetny pomysł (a'la Cube), trzymał w napięciu do końca, był wizualnie cudnie ohydny i odpychający, a przy okazji stanowił ciekawy komentarz społeczny.
Tutaj nie ma już niczego. O Dziurze i zasadach wiemy już wszystko, a mesjanistyczny wątek i ślepy judeo-chrześcijański Jezus wywołuje uśmiech politowania. Napięcia w tym nie ma wcale.
Pierwsza część to okolice pierwszych pięter Dziury, kontynuacja zahacza o pięterka najniższe.
-
rozwleczony do granic możliwości
-
Brutalny! Nieprzewidywalny! Śmierdzący spalinami! Z wyrazistymi postaciami. Kontrast: wzruszenie vs wkurzenie.
-
Nieprawdopodobne popisy kaskaderskie Cruise 'a i adrenalina od pierwszej do ostatniej minuty. Dla Ethana Hunta nie ma misji niemożliwej. Aktorsko i realizatorsko również na wysokim poziomie.
-
Brawo za efekty gore, ale ogólnie to jedno wielkie WTF.....