Szanujemy Twoją prywatność i przetwarzamy dane osobowe zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Razem z naszymi partnerami wykorzystujemy też pliki "cookie".
Zamykając ten komunikat potwierdzasz, że zapoznałeś się z polityką prywatności i akceptujesz jej treść.
Dodaj recenzję

Baza recenzji

  • Kolory zła: Czerwień

    2024
    VOD 1 mies. temu
    Świat 1 mies. temu

    Kryminał, w którym odgadniesz mordercę najdalej w 20 minucie seansu, więc dalsze spoglądanie na ekran nie ma większego sensu. Jedna rzecz mnie przy ekranie trzymała - to Przemysław Bluszcz.

    Owszem dość ograna, karykaturalna postać, ale co tam - jak ja się bałem tego skur**syna. Brrrrrrrr.

  • Wypie*dalać z mego domu! Tyle tutaj treści.

  • I pomyśleć, że tak zachwalałem pierwszą część.

    Tutaj poczułem się niczym postaci, który znalazły się w dziwnym miejscu i nie potrafią się odnaleźć.

    Próbowałem przez cały seans, ale nie wyszło.

  • Panie Adamie, niech Pan wstanie. I porządnie wyrżnie pustym łbem o Skałę.

  • Jeżowa kulka tak się zakręciła, że aż się przekręciła.

  • Coś za mną chodzi. Może Babadook?

    Mimo dość przewidywalnych zwrotów akcji i nieznośnych "jump- scareów" (dawno nie widziałem bardziej przewidywalnych) to całkiem niezła opowieść o urojeniach i psychozach, które bonusowo dostajesz w genach.

    Szkoda tylko, że ostatecznie całość została sprowadzona do sztampowego horroru. W pierwszej połowie widziałem echa kina Polańskiego (Wstręt, Lokator), czy Shyamalana (Szósty Zmysł), ale ostatecznie skończyło się na typowym horrorku.

  • Ile już tych ekranizacji było sam już zliczyć nie potrafię. Ta jest bezpieczna, bez udziwnień. Jednocześnie... bezpieczna i bez udziwnień. Więc tylko Neeson i wybitny Rush wybijają ją ponad przeciętność. Dla nich warto sprawdzić..

  • Deadpool & Wolverine

    2024
    Kino wczoraj
    Świat 5 dni temu

    Wyśmienity! Ilość nawiązań do świata filmu, prywatnego życia aktorów i wszystkich filmów z postaciami Marvela i nie tylko przeogromna. Prawdziwa uczta dla oka.

  • Dinozaury zdechły.
    Większość zdechła 65 milionów lat temu.
    Niedobitki, ostatecznie zdechły w roku 2022 na ekranach kinowych.

  • Wszyscy jesteśmy barbarzyńcami. Ale ta w sumie ciekawa hybryda horroru z komedią (druga nowela ze znakomitym Longiem rządzi), przekazuje nam ciekawą maksymę - możemy być barbarzyńcami, ale jak to życiu - zawsze znajdzie się lepszy od nas... barbarzyńca.

  • Bay się ostatecznie skończył. Kiedyś nakręcił jeden z najlepszych filmów akcji w historii kina (Twierdza), znakomity end-of-worlder (Armageddon), a dziś wydziwia z gniotami, źle nakręconymi, z kamerami z dronów (serio?), z tragicznym montażem, że nie wiadomo co się dzieje na ekranie.

    Bay jest już stracony, ale jeśli jeden z lepszych aktorów w Holly - Gyllenhall dalej będzie podążał tą drogą to niedługo nikt go już nie będzie poważnie traktować.

  • Jeden z najbardziej nieznośnie łopatologicznych filmów jakie w życiu widziałem. Siła złego na jednego - jeden sprawiedliwy, a reszta to nieznośne dupki. To miało być polskie "W samo południe"? A może drugi "Układ zamknięty"?

    Zwał jak zwał - scenariusz to kpina, a reżyser leżał chyba pijany w swej przyczepie, a kręcił pan Zbigniew z miejscowego warzywnika, który przez przypadek postanowił tylko przysiąść na pierwszym lepszym stołku. Nieoglądalne gówno!

  • Można narzekać na zbytnią symbolikę i typowo poprowadzony przekaz pod przekaz 'Black Lives Matter', ale to ciekawy, sprawnie nakręcony film, jednocześnie pokazujący amerykańskie, faszystowskie, policyjne ścierwa.

    Nawiązanie do Floyda zbyt oczywiste, ale nic się po latach nie zmieniło. Ostatnio policyjny, biały faszysta zastrzelił kobietę, która podniosła... patelnię w swoim domu. Pies dostał zarzut morderstwa pierwszego stopnia. Zmieni się coś? Jak zwykle nic.

  • Wyjątkowo ponury seans. D'Onofrio znakomicie nadaje się do takich ról i jest przerażający. Naprawdę bałem się tego psychopaty. Na szczęście nie jest to trywialny film o mordowaniu, ale ma drugie dno - z czasem zamienia się w wyśmienity pojedynek między mordercą, a jego ofiarą, która walczy o zachowanie człowieczeństwa. Tym bardziej szkoda przekombinowanego zakończenia. Ale jeszcze bardziej niepokojące jest te ostateczne w napisach końcowych, które dowolnie można zinterpretować. Warto to zrobić.

  • Metafizyka, ezoteryka, plus new-age'owski bełkot. Jeśli w kolejnym życiu mam trafić na tak bezpłciowe i nieangażujące filmy to wolę jednak nie wracać.

  • Nie taki słaby, za jaki większość krytyków go uznała. Całkiem uroczy i znakomicie zagrany. Mamy patologie Smarzowskiego, ale takich ciepłych i optymistycznych w wymowie filmów też potrzebujemy.

  • Tytuł rządzi! Rządzi! I niestety tylko on. Ktoś stwierdził, że kręcenie 50 wersji dzieła Austen nikogo nie zainteresuje, więc wsadził tam zgniłków. Te jednak, większej roli nie odgrywają, bo całość i tak kręci się wokół miłosnych perypetii jak w reszcie ekranizacji. Pewnie taki Wirkola wycisnąłby z tego znacznie więcej.

  • Mam problem z tymi wszystkimi filmami na faktach, wktórych od początku znasz zakończenie. Czytałem o tym artykuł, widziałem dokument i film z 1993 roku, trudno więc mi było czymkolwiek się tutaj emocjonować. Owszem nakręcone to niezwykle sprawnie, ale mnie nie zachwyca. Choć to inspirujący film o woli życia i kurczowym jego się trzymaniu. Za wszelką cenę.

  • Polskie Dzikie Historie. Jaki kraj taka dzikość.

  • Dziwne - nie odczułem żadnych emocji w tym spektaklu. Jakbym oglądał ciepłe kluchy z Hallmarku w stylu "Głosu serca", gdzie zła nie ma, a wszyscy się kochają nawzajem. I choć ta opowieść jest straszliwie mdła jest jednocześnie niesamowicie inspirująca. To historia o spełnieniu marzeń, na które nigdy nie jest za późno, ale tylko mając grono przyjaciół możesz je spełnić. W kupie siła!

    Bening znakomita, słusznie z nominacją. Nie rozumiem tej dla nijakiej Foster. Za to Ifans świetny!

  • Smith najlepsze czasy ma dawno za sobą (już po roku 2000 stracił formę), ale przypomniał sobie o swoim największym sukcesie i ostatecznie domknął swój świat. Starej formy nie odzyskał, ale o porażce też nie może być mowy. Niektóre żarty wciąż potrafią ubawić. Tylko dlaczego jest tak nieznośnie melancholijnie? Czyżby ten atak serca tak go przyprawił o mdłą słodycz?

  • Po tym gniocie postanowiłem, że rezygnuję z Netfliksa.

    I pomyśleć, że takie klasyki kina katastroficznego jak "Płonący wieżowiec", "Port lotniczy" "Tragedia Posejdona", " Trzęsienie ziemi" oglądałem za dzieciaka z przerażeniem, zamykając na wstrząsających scenach oczy.

    Szwedzi nawet klasyki skopiować dobrze nie potrafili, więc oczy też zamknąłem. Tylko już nie z przerażenia. Spać mi się chciało.

  • Furiosa: Saga Mad Max

    2024
    Kino 2 mies. temu
    DVD za 19 dni
    Świat 2 mies. temu

    To wciąż znakomite kino w serii Millera, niestety ma jedną wadę - powstała po arcydziele pt. "Fury Road", czyli najlepszym filmie akcji w historii kina, zaraz po drugim Terminatorze.

    Poprawianie arcydzieła było niemożliwe, niestety dorównanie do niego również nie. To wciąż świetne kino, ze śliczną Anyą, która wypowiada niewiele słów (jak Arnie w T1, czy Kurt Russell w Soldier), napompowane akcją i paliwem pompowanym do gardła. Nie wystarczyło. Lepiej obejrzeć jeszcze raz genialny "Fury Road".

  • Esmail nie zawodzi, cały czas mocno wodzi za nos swoje postaci i zaprasza je na seans psychoanalizy. Koniec świata to jednocześnie koniec naszego życia, oczywiście każdy podejdzie do niego inaczej.

    Jedni zaszyją się na pustkowiu, inni zwymiotują zębami i krwią, inni będą walczyć o swe życie do końca, a młoda, niewinna dziewczyna, nie znająca życia, będzie chciała tylko poznać zakończenie 'Friends'. Tylko taki świat zna. Koniec świata jest jeden. Priorytetów na jego zakończenie są setki.

  • To chyba się nigdy nie uda. Anderson robił marne kino z Jovovich robiącą "jackie chana" w Dobermany, czy bijącą się na pięści z Nemesisem - klapa totalna!

    Roberts poszedł w totalny fanserwis i... poległ jeszcze mocniej. Pewnie 20 lat temu jego film zostałby odebrany inaczej, ale dziś już nikogo nie interesuje, że w B-klasowym kinie, z C- klasowym budżetem, reżyser krzyczy - "patrzcie, tak było w grze". Rzeczywiście było. Sam grałem w te B-klasowe jajca. Fajnie było. Oglądać tego już nie muszę.

  • Nie stałem się fanem. Pinochet jako latający wampir (bardzo ładne kadry) jest tylko nic nie znaczącym sztafażem, a całość jest dość miałką opowieścią o sukcesji, rodzinnych kłótni o spadek i ich waśni.

    Jako, że podobne kino widzieliśmy 125 razy, mamy Pinocheta jako wampira, bo twórcy krzyczą - "patrz jakie to jest oryginalne". Pokłóciłbym się z tą tezą - nie, wcale nie jest. Ubraliście to tylko w inne ciuszki, a wałkujecie stare, nudne już dziś treści, które inni robili lepiej od was.

  • Tutaj jest upchana cała popkultura japońska, europejska, przy okazji - co jest sednem filmu - jest wielką biografią całego życia Miyazakiego, gdzie każda postać jest odzwierciedleniem poszczególnych person, które spotkał na swej drodze. Trzeba wręcz znać jego wcześniejsze filmy i biografię, by ogarnąć ten armageddon treści, który tu wrzucił.

    Film wybitny. Być może najwybitniejszy w jego karierze, bo naznaczony wszystkimi przeżyciami w burzliwym życiu 83-letniego mistrza.

  • Borcuch znów kreuje obraz świata, w którym zatopiona w przekonaniu o własnej racji, lekceważąca ponoszone przez innych konsekwencje swych działań jednostka jest tą najbardziej pokrzywdzoną, tłamszoną przez świat stukroć gorszy od niej, wobec którego podwójnych standardów sama ma zdawać się celnym komentatorem rzeczywistości, mimo że w gruncie rzeczy głosi puste farmazony. Przedsmak "Warszawianki", lecz mniej obleśny, bo skupiony na moralnej pustoty człeka sukcesu, a nie życiu patusa z wyboru.

  • Wieczór kawalerski

    2024
    Kino 22 dni temu
    Świat 24 dni temu

    Jeżeli twórcy wydali cały budżet na choreografię tańca erotycznego i premię dla odważnych aktorek to trudne mieć pretensje o głupi scenariusz

  • Kwintesencja najczystszego i najnudniejszego kina akcji, które sili się na bycie czymś więcej, ale zdecydowanie i niekwestionowanie nie jest czymś więcej.

  • Idealny film do obejrzenia na malutkim ekranie systemu rozrywki w porannym autobusie do Helsinek. Naprawdę, lepiej być nie mogło (w tej megapoważnej konwencji)

  • Kod zła

    2024
    Kino 15 dni temu
    Świat 17 dni temu

    Kod zła posiada wszystko, co powinien mieć dobry horror. Trzyma w napięciu, jest niebanalny i skrywa drugie dno. To z pewnością nie jest typowa, płytka produkcja. Gorąco polecam! :)

  • Terapia dla par

    2023
    Kino 8 dni temu

    Ubawiłam się jak rzadko kiedy, a zakończenie wryło mnie w fotel. Film do zobaczenia wkrótce ponownie - nawet mimo znajomości puenty.

  • Arka Noego. Ahoj przygodo!

    2024
    Kino 1 mies. temu

    bezprecedensowy hejt na króla zwierząt

  • Kurde, ależ bym chciał zobaczyć remake tego - bo są tu super momenty i wierzę, że po pewnych szlifach byłaby to naprawdę epicka i przejmująca space opera.

  • Kod zła

    2024
    Kino 15 dni temu
    Świat 17 dni temu

    Marny scenariusz, powolne tempo, mało angażujące. Broni się realizacją dźwięku i klimatem.

  • Terapia dla par

    2023
    Kino 8 dni temu

    Finałowy twist rekompensuje mi zalatujący absurdem punkt wyjścia, pewną teatralność i pomniejsze wątpliwości w trakcie. Motyw przewodni w sumie przewidywalny, acz nigdy nie czuję przesytu solidnymi historiami z gatunku "warto rozmawiać, zwłaszcza gdy boli".

  • Omija kilka głupot oryginału, dodaje kilka własnych. Ma to swój klimat, ale cała ta historia się niezbyt klei, tak jak w książce. Wypada to naiwnie i kiczowato, ale Sutherland jak zwykle mistrz, on zawsze musi zagrać w filmie o porywaczach ciał. :D

  • Wredne liściki

    2023
    Kino wczoraj

    Och cóż to była za uczta.Szalenie ciekawie rozpisana,ze świetnymi wstawkami komediowymi, przepełniony sporą ilością problemów socjologiczno-społecznych nie tylko tamtych czasów,ale również naszych-poddaje je pewnej,dość luźnej ocenie bez większego wydźwięku.Okraszone jest to naprawdę dobrym ukazaniem czynników międzyludzkich-to co jest ważne,co zasiedziałe-każda perspektywa jest inna,ale z pewnością ważna.I ten film nie byłby tak dobry bez Colman i Buckley - świetnie się bawią swoimi postaciami.

  • Twisters

    2024
    Kino 9 dni temu
    Świat 19 dni temu

    Twister(s) a.k.a 2024 jest bardzo przyzwoitym filmem. Czuć w tym obrazie pewną niezależność, widać , że reżyser chciał wykrzesać z tego projektu coś więcej niż tylko ukazanie spektakularne anomalii pogodowych. Naprawdę gdzieś to poczułem, ale nie ukrywam, że zryw artystyczny mocno mi się gryz z typowym blockbusterem. Momentami miałem też wrażenie, że interakcje między bohaterami są cholernie płaskie, bez żadnego zacięcia czy chemii.Z pewnością jeszcze raz kiedyś obejrzę - dziś, jest ok, i tyle.