Baza recenzji
-
Sterowanie mocno drewniane, ale jak się przyzwyczaić, to gra bardzo ciekawa, niektóre dialogi to złoto. Ostatnie Broken Sword jakie skończyłem i mogę z przyjemnością stwierdzić, że wszystkie części trzymają poziom. "Hey, what's this? Feels nice."
-
Po latach doceniam jeszcze bardziej. Egzotyczny setting, różnorodny gejmplej, ciekawa historia, różne pojazdy, również latające, gra niezbyt długa, nie zmusza do aktywności pobocznych. Nie podobają mi się te narkotyczne misje, kilka rzeczy do poprawy, ale wtedy ta seria osiągnęła szczyt.
-
Dużo ciekawiej niż w 2033, ale ta psychodela w drugiej połowie gry to nie moje klimaty.
-
Nom, dopóki nie utknąłem z powodu tych głupich filtrów, to naprawdę świetna gra. Wkładaj tę maskę, debilu!
-
Nie jestem fanem tej estetyki, ale gra jest rewelacyjna, chociaż sam za pierwszym razem się odbiłem. Chociaż City bardziej dopracowane i chyba generalnie trochę lepsze.
-
No nie wiem. Na razie ragequit. Nie leży mi burtonowska estetyka, a mechanika przestarzała. Uniki i błądzenie po jakichś kanałach tak irytują.
-
W jedynce główny wątek chyba generalnie ciekawszy, ale tutaj ciekawsi towarzysze i bardziej dopracowany gejmplej.
-
Ech, myślałem, że wreszcie coś na miarę Baldura, ale fabuła tylko przyzwoita i za dużo nieprzemyślanych, nietrafionych rozwiązań.Przynajmniej towarzysze ciekawi.
-
Rewelacyjny, kryminalny klimat, ale historia robi się coraz bardziej kuriozalna. xD Co ten Cage ma z tymi scenami zegzu z dupy? Niektóre etapy męczące.
-
Ten kryminalny klimat spoko, ale fabuła idiotyczna, niektóre etapy męczące, a sceny zegzu z dupy to jakaś patola.
-
Humor przypomina Monkey Island, do którego zresztą jest tu dużo nawiązań (i do innych rzeczy). Trochę drewniane, trochę za dużo łażenia, ale całkiem spoko gra, o której nigdy wcześniej nie słyszałem.
-
Gra aż do ostatnich zadań jest całkiem spoko, ale później jakiś bajzel, nie wiadomo co trzeba zrobić, dziennik nie pomaga, masakra. Klasycznie u Lariana tragiczna kamera. Po co to niszczenie broni?
-
-
Największy zarzut to powtarzalność walk, które pojawiają się i uniemożliwiają, żeby poprowadzić w inny sposób rozgrywkę. Klimat, wygląd Warszawy, muzyka - no cudo, no. Historia? Też świetna, podobnie jak salutorzy. Ale te walki to coś, co boli.
-
Wolałem poprzedni system walki, bo tutaj trzeba expić. Ale fajnie, jest angielski dubbing, generalnie więcej kwestii jest zdubbingowanych, nawet w zadaniach pobocznych.
-
Najgorsze Fable. Generyczne, z drętwym systemem walki, okazjonalne crashe. No i moja stara była na hita, kurła. To musiał być jakiś bug i musiałem użyć cudzych sejwów, bo inaczej nie miałem szans tego skończyć.
-
Wygląda jak sequel straight to DVD, ale uroczy i zabawny, naprawdę dobrze się bawiłem. Takie tam fajnalowe Spice Girls.
-
7.512 czerwca [2]
- Skomentuj
-
Niektóre etapy trochę irytujące, ujdzie, ale obok Resident Evil to nawet nie stało.
-
6.511 czerwca
- Skomentuj
-
Potrafi się zbugować, raz na kilka godzin crash, marne polskie tłumaczenie, masa kalk z angielskiego, bywa bardzo trudno, ale jako fan Obcego jestem usatysfakcjonowany.