
-
Hybrydy gatunkowe to we współczesnym kinie żadna nowość, ale trudno nie docenić wprawy, z jaką Julia Ducournau łączy na poziomie formalnym realizm społeczny z horrorem. Filmy tego ostatniego gatunku wzbudzają często niepokój, manipulując percepcją widza, a otwarcie "Mięsa" jest podręcznikowym przykładem tej strategii.
-
Mam wrażenie, że Piotr Łazarkiewicz nie do końca zapanował nad prowizorycznie skręconym materiałem i trochę desperacko starał się nadać mu kształt, przez co film dryfuje w niekoniecznie najszczęśliwsze rejony. Głosy, że "0_1_0" to nowa jakość w polskim kinie, uważam więc za mocno przesadzone.
-
Nie jest klasycznym melodramatem typu "Casablanki". Ang Lee dokonuje wręcz reinterpretacji gatunku, podważa jego podstawę, którą stanowi przecież jednoznaczna definicja miłości.