Jest mocny, emanuje przemocą, jest pare bezsensownych scen, dosłownie pare takich, które ciężko się ogląda. Jest również, barwny, surrealistyczny, metaforyczny, intrygujacy, prowokuje i oburza, ale reżyser popłynął filozoficznych rozważaniach i pogubił się swojej treści, w dodatku postacie są czasami strasznie naiwne. Co gorsza film nie spełnia podstawowej roli swojego gatunku, czyli thrillera. Dodatkowo jest nudny i za długi. Broni się mataforami i świetną muzyką, tworząc symfonie zbrodni.