Szanujemy Twoją prywatność i przetwarzamy dane osobowe zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Razem z naszymi partnerami wykorzystujemy też pliki "cookie".
Zamykając ten komunikat potwierdzasz, że zapoznałeś się z polityką prywatności i akceptujesz jej treść.

Ciche miejsce: Dzień pierwszy

2024 Film
Kino 29 dni temu
Świat 1 mies. temu
6.4 10.0 0.0 4
Pozytywnie oceniony przez krytyków
6.6
Pozytywnie oceniony przez użytkowników

Wyreżyserowany i napisany przez Michaela Sarnoskiego film "Ciche miejsce: Dzień pierwszy" to trzymający w napięciu horror, który nawiązuje do przebojowej serii i pokazuje widzom, co wydarzyło się w dniu, w którym świat ucichł. Kiedy Sam (zwyciężczyni Oscara,

  • Należy jednak zaznaczyć, że Ciche miejsce: Dzień pierwszy nic nie wnosi do całej franczyzy. Nie nadbudowuje tego świata. Nie odkrywa przed nami kart, odpowiadając na jakiekolwiek pytanie, które moglibyśmy mieć po dwóch poprzednich częściach. Bo też nie o to tu chodzi. Twórcom dużo bardziej zależało na pokazaniu człowieczeństwa w chwili zagłady i tego, jak siebie wspieramy. Jak potrafimy czasami zapomnieć o sobie i poświęcić się innym.

    Więcej
  • Jeden z widzów trafnie podsumował ten średnio angażujący, choć dość przerażający i sprawnie zrealizowany horror: "to walka o ostatni kawałek pizzy w trakcie inwazji obcych będąca symbolem godzenia się z umieraniem". Dokładnie. Michael Sarnoski już w debiutanckiej "Świni" bardzo skupiał na "duszy" protagonisty, na tym, co w jego głowie. Tutaj tak samo. Ale ja bym pragnął więcej zbiorowości w tym koszmarze na jawie, bez wysokiego zawieszania niewiary.

    Więcej
  • Główne role zagrane są fantastycznie. Lupita Nyong'o potwierdza, że jest oscarową aktorką, a towarzyszący jej Joseph Quinn ma wszystkie emocje wypisane na twarzy, co jest bardzo pomocne w filmie, w którym siłą rzeczy dialogi muszą być ograniczone do minimum. To oni niosą ten film i to dla nich przede wszystkim warto zdecydować się na seans.

    Więcej
  • Ciche miejsce: Dzień pierwszy mogłoby być na pewno lepszym horrorem i lepiej zarysować origin story inwazji, która zmieniła na zawsze świat. Zwrot Michaela Sarnoskiego w stronę dramatu okazuje się jednak pozwalającym na wyrozumiałość, skutecznym pomysłem, pełnym zarówno rozumu, jak i serca.

    Więcej