François Gautier to skąpy człowiek, który nie ma przyjaciół, ani kobiety. Pewnego dnia życie mężczyzny zmienia się za sprawą dwóch dam: szesnastoletniej Laury, która twierdzi, że jest jego córką oraz pięknej wiolonczelistki.
- Aktorzy: Dany Boon, Laurence Arné, Noémie Schmidt, Patrick Ridremont, Christophe Canard i 8 więcej
- Reżyser: Fred Cavayé
- Scenarzyści: Fred Cavayé, Nicolas Cuche, Laurent Turner
- Premiera kinowa: 25 grudnia 2016
- Premiera światowa: 2 września 2016
- Dodany: 5 września 2016
-
Typowa francuska komedia z Danym Boonem, prezentująca sympatyczny żart, ale nie zaskakująca zupełnie niczym.
-
Twórcy Dusigrosza tworzyli film z pewnością lekki i przyjemny, lecz także lekko niepokojący - wielu widzów dostrzeże we Francoisie wyolbrzymionego siebie. Być może dlatego Dusigrosz nie śmieszy tak jak wcześniejsze kreacje Boona i nie zapada w pamięć. Efekt jest po prostu nijaki.
-
Twórcy tej komedii idą wydeptaną ścieżką, ale nie idą zupełnie na skróty. Jej największym atutem jest najpopularniejszy obecnie francuski komik Dany Boon, który z łatwością odnalazł się w butach skąpiradły.
-
Do czego to wszystko zmierza, przewidzieć łatwo, tym niemniej film dostarcza po drodze sporej ilości zabawnych scen, komicznych postaci i dobrych dialogów.
-
Z czystym sumieniem polecamy jako znakomita rozrywka na czerwcowy wieczór!
-
Nie jest rumuńskim dramatem egzystencjalnym, tylko lekką jak puch, kompletnie niezobowiązującą komedią.
-
Ogląda się znakomicie. Film nie ma wielkich dłużyzn, a potencjał komediowy w każdej scenie jest należycie wykorzystany, tak, że można śmiać się do rozpuku. A do tego komedia wzięta jest w mocny nawias morału, prostego, ale dającego też pole do refleksji.
-
Odnoszę wrażenie, że wszystkie najlepsze momenty filmu wpakowano do trailera.
-
Na salwy śmiechu, jakie towarzyszyły występom niezapomnianego Louisa de Funesa nie ma co liczyć. Ot - 89 minut zapomnienia, czyli w sam raz.
-
Nie jest na pewno komedią pełną żartów, z których moglibyśmy się śmiać do rozpuku. Dla niektórych nawet nie będzie to komedia, tylko całkiem wzruszający rodzinny dramat opowiadający o tym, że rodzina jest najważniejsza.
-
Sporo niedociągnięć w scenariuszu i wszechogólna, bagatelizująca lekkość sprawiają, że szybko o Dusigroszu zapomnimy. Jest to seans, do którego warto podejść z mentalnością głównego bohatera i zaoszczędzić pieniądze na coś innego.
-
Mimo tych wszystkich ułomności film ogląda się bezboleśnie i może stanowić ciekawą propozycję na dość spory wydatek, biorąc pod uwagę ceny biletów w kinach.
-
Bawi, czasem nawet wzrusza, jest bezpretensjonalna, ale też nijaka... Dusigrosz wyleci z Waszych wspomnień szybciej, niż naciśniecie klamkę drzwi wyjściowych kina.