
Schyłek II wojny światowej. Podczas krwawej bitwy o Okinawę amerykański sanitariusz odmawia noszenia broni i zabijania z powodów moralnych.
- Aktorzy: Andrew Garfield, Sam Worthington, Luke Bracey, Teresa Palmer, Hugo Weaving i 15 więcej
- Reżyser: Mel Gibson
- Scenarzyści: Robert Schenkkan, Andrew Knight
- Premiera kinowa: 4 listopada 2016
- Premiera DVD: 15 marca 2017
- Premiera światowa: 4 września 2016
- Ostatnia aktywność: 14 kwietnia
- Dodany: 5 września 2016
-
Oceny krytyków
-
Oceny użytkowników
-
Recenzje popularnych krytyków
-
Realizacja scen batalistycznych dosłownie urywa łeb. Czegoś takiego nie widziałem w kinie od czasów Szeregowca Ryana.
-
Przemoc dla reżysera nie jest więc bezsensowna.
-
6.57 lutego 2017
-
-
Świetna historia, którą Gibson zamienia w krwawą czytankę.
-
Stuprocentowe hollywoodzkie kino wojenne, czerpiące z najlepszych rozwiązań tego gatunku.
-
8.33 listopada 2016
-
-
Recenzje popularnych użytkowników
-
Gibson już w pierwszej sekwencji puszcza do widza oko. Dziesięcioletnie reżyserskie milczenie, ostracyzm środowiska, skandale i problemy. Jakim geniuszem filmowym musi być jeżeli mimo to wszystko tworzy takie filmy.
Scena wojenna (blisko godzinna z przerwami na nocne rozważania) należy do najlepszych w historii kina, dystansuje nawet słynna scenę z Szeregowca Ryana. Oczywiście Mel Gibson nie oszczędza widza i serwuje krwawą masakrę. Z ekranu wylewa się też patos i absolutny brak logiki. Celowo
-
Najlepsze recenzje użytkowników
-
Nie dziwi fakt że Gibson po raz kolejny daje upust swojej fascynacji przemocą , dziwi natomiast że manifestuje jednocześnie skrajnie pacyfistyczny pogląd.
-
616 stycznia
- 1
-
-
Nowe recenzje krytyków
-
Zawarte w filmie sceny batalistyczne przyjmują konwencję filmu grozy, tworząc nieczęsto spotykaną w kinie wojennym mieszankę gore oraz horroru psychologicznego.
-
Kocham kino wojenne, a ta część filmu, która rozgrywa się na wzgórzu Okinawy po prostu rzuca na kolana.
-
Jest filmem bardzo dobrym. W ogromie fabularnych wątków jest sporo miejsca na prawdę, która potęguje ważność tej niebanalnej pozycji, a efekty specjalne zapewniają pełne fajerwerków widowisko.
-
Nowe recenzje użytkowników
-
Nie dziwi fakt że Gibson po raz kolejny daje upust swojej fascynacji przemocą , dziwi natomiast że manifestuje jednocześnie skrajnie pacyfistyczny pogląd.
-
616 stycznia
- 1
-
-
Wielka szkoda ze głównym bohaterem tej opowieśći jest człowiek który stał sie nie tyle ofiarą wojny co sekty której błędne nauki powtarza i rozszerza.
Aczkolwiek trudno odmówić samemu obrazowi gry aktorskiej na dobrym poziomie
I sprawności realizatorskiej.
Jak Mel Gibson rusza na wojnę to trzeba sie spodziewać szaleństwa i rzeczywiście tak
intensywnych i krwawych scen nie oglądaliśmy chyba od czasu Ryana .
To solidny kawał dobrego kina wojny
Jednak zbyt konwencjonalnego i pełnego patosu
-