- Aktorzy: Levan Gelbakhiani, Bachi Valishvili, Ana Javakishvili, Giorgi Tsereteli, Tamar Bukhnikashvili i 15 więcej
- Reżyser: Levan Akin
- Scenarzysta: Levan Akin
- Premiera kinowa: 25 września 2020
- Premiera światowa: 16 maja 2019
- Ostatnia aktywność: 21 stycznia
- Dodany: 11 października 2019
-
Kultura gruzińska ukazana zostaje w filmie przez szorstki i rygorystyczny pryzmat, jest dziką siłą, której poryw ciężko ujarzmić. Dla Akina "A potem tańczyliśmy" staje się formą ody do swojej ojczyzny. Kraj jest piękny i malowniczy, ale pełen dysonansu. Gruzini cenią sobie miłość i taniec, ale tylko, gdy nie kontrastują z ich własnym systemem wartości, z ich przekonaniami. Wyłania się z filmu obraz Gruzji wciąż obstającej przy stygmatach wstydu, dyktującej obywatelom, jak należy żyć.
-
Bardzo ważne kino obyczajowe, które prócz kwestii społecznych porusza wewnętrzne rozterki bohaterów oscylujące wokół morderczej pasji i oddawaniu się jej z ogromnym zaangażowaniem.
-
Ten film to wyważone spotkanie dwóch światów, w którym najbardziej liczy się człowiek i jego wrażliwość. Merab z każdą sceną odkrywa siebie, uczy się swoich słabości i odnajduje w sobie siłę. Z drobnych pęknięć wyciąga piękno i w finałowym tańcu staje się artystą, ale przede wszystkim sobą. A potem tańczyliśmy to powiew świeżości w nowym kinie gruzińskim, któremu warto poświęcić chwilę.
-
W ostatecznym rozrachunku film Akina jest manifestem prostej prawdy: że z narodowych tradycji nikogo wykluczać się nie powinno, że są one dobrem wspólnym. Otwartą dla wszystkich przestrzenią komunikacji, porozumienia, wymiany myśli i wzajemnej inspiracji.
-
Akin nie udaje, że ma w kwestii języka filmowego cokolwiek nowatorskiego do zaproponowania. To dobrze zrealizowane kino środka, z lekkim dolanowskim posmakiem.
-
Reżyser nie bał się podjąć jednak tego niewygodnego tematu i sprawił się z nim świetnie. Są to współczesne i bardzo aktualne problemy społeczne i kulturalne, o których należy rozmawiać i je pokazywać, nawet jeżeli miałoby to wywołać falę nienawiści.
-
Bawi, wzrusza i ekscytuje, pozwala się widzowi zrelaksować, lecz nie pozostawia go bez przemyśleń. Wybierzcie się w podróż na Kaukaz przy dźwiękach tradycyjnej adżarskiej muzyki.
-
Ppowiada tak naprawdę nie tylko o pierwszej miłości, ale przede wszystkim o prawie do historii, kultury, tradycji, którego nie można nikomu odmawiać.
-
Intrygujący obraz o inicjacji, do tego pięknie zmontowany i opowiedziany, a nadto znakomicie zagrany.
-
Nie powie wiele nowego na temat problemów grup mniejszościowych w kontekście łamanych serc. Wyłoni za to pewien obraz Gruzji, a widz będzie mógł wyjść z kina z myślą, że to pogranicze Europy stawia przed swoim młodym pokoleniem przede wszystkim trudne wyzwania, aniżeli otwiera wachlarz możliwości.