
- 84% pozytywnych
- 30 krytyków
- 83% pozytywnych
- 70 użytkowników
Powstająca z powojennych ruin Warszawa roku 1953 to miejsce, w którym wszystko jest możliwe. Wszechobecna niepewność, donosy i kontrola oswajane są wódką i dobrym...
- Aktorzy: Paweł Wilczak, Sebastian Stankiewicz, Maria Sobocińska, Wojciech Mecwaldowski, Jacek Braciak i 15 więcej
- Reżyser: Marcin Krzyształowicz
- Scenariusz: Marcin Krzyształowicz, Andrzej Gołda
- Ostatnia aktywność: 4 maja
- Dodany: 2 sierpnia 2019
-
7.1Pozytywnie oceniony przez krytyków
-
84%pozytywnych
-
30krytyków
-
30recenzji
-
25ocen
-
21pozytywnych
-
4negatywne
-
-
6.7Pozytywnie oceniony przez użytkowników
-
83%pozytywnych
-
70użytkowników
-
17recenzji
-
69ocen
-
57pozytywnych
-
12negatywnych
-
-
Recenzje krytyków
-
Muszę jednak zaznaczyć, że gra w odnajdywanie i odkrywanie kart Krzyształowicza to jedynie wisienka na torcie konstrukcji fabularnej "Pana T.", który od początku będzie przekraczał granice wszystkich możliwych gatunków.
-
Dyskusja o tym, czy "Pan T." jest biografią Leopolda Tyrmanda czy jedynie jest nią zainspirowana wydaje mi się bezcelowa. Liczy się tylko, czy film jest udany czy nie. Krzyształowicz wraca tutaj do formy, choć ta luźna narracja i groteskowe spojrzenie na lata 50. nie wszystkim będą odpowiadać. Niemniej uważam, że lepiej tej epoki przedstawić się nie dało.
-
Da się uszczknąć trochę tego klimatu rodem z PRL-u, posłuchać równie zabawnych dialogów czy popodziwiać kilka aktorskich perełek w epizodach, ale "Pan T." to także nuda, wyrwany zupełnie z kontekstu "napad" na Pałac Kultury i Nauki i powtarzalność scen, które za kolejnymi razami gubią nawet swój bezpruderyjny charakter.
-
Wyjątkowo barwny film, choć czarno-biały. Film jakich w polskim kinie jest niewiele - tworzący swój własny, autonomiczny świat autorskiej wyobraźni, pełen zaskakujących pomysłów, bajecznych anegdot, dziwacznego humoru i oszałamiającej atmosfery.
-
Odsuwając na bok aferę związaną z produkcją i pracą nad tym filmem, trzeba jednoznacznie stwierdzić, że Pan T. to film dobry, wręcz momentami z przebłyskami genialności. Co ciekawe, można dostrzec w nim pewne rzeczy i zależności, które mimo lat i zmian ustrojowych w kraju, świetnie się trzymają w naszej narodowej mentalności.
-
Dlatego oglądanie "Pana T." samo w sobie powinno być kwestią smaku. Albo gustujemy w czarno-białych, labiryntowych obrazach, albo wolimy kino bez estetyczno-historycznych pretensji i zadęcia.
-
Z absurdów PRL-owskiej rzeczywistości wywiedzionych z twórczości nie tylko Leopolda Tyrmanda, ale też innych autorów, wyłania się w "Panu T." przewrotna opowieść o zniewoleniu.
-
To pokaz wyrafinowanego kina, aktorskiego kunsztu oraz reżyserskiej i scenariuszowej precyzji. Klimatyczne i wizualnie wysmakowane dzieło. Komedia łączy się z dramatem, a wszystko to podszyte jest tonami ironii, sarkazmu oraz inteligentnego humoru. Ten film się chłonie całym sobą, czerpiąc przyjemność z każdej obejrzanej minuty. Krzywe zwierciadło, które jest niezwykle celne. Zdecydowanie jeden z najlepszych polskich filmów ostatnich lat.
-
-
Recenzje użytkowników
-
Przez większość czasu stoi praktycznie w miejscu, jednak strona techniczna oraz Paweł Wilczak w tytułowej roli ratują praktycznie całość.
-
44Festiwal Polskich Filmów Fabularnych.To kino specyficzne.Nie każdemu przypadnie do gustu.Opowieść jest w sumie osadzona na pewnego rodzaju domysłach,które z czasem przybierają na autentyczności.Akcja osadzona jest w czasach gdzie wszystko może się zdarzyć-rzeczywiście ludzie tak uważają,a raczej główny bohater,który nie może wybić się z artystycznej przepaści przez brak realizmu.Kino ciche,ale jakby rozbuchanej formy-wszystko jakby ściśnięte w czasach powojennych.I Wilczak w roli życia.Ciekawe
-
Bierut się w grobie przewraca, że tak mało ciekawy film zrobiono o jego czasach - zioło to nie wszystko. Przynajmniej zwiastun zachęcający.
-
Kiedy już daje konkrety to jest bardzo dobrze, ale niestety przez większość czasu rzeczy się dzieją, ale nic nie wnoszą. Zmarnowany potencjał na coś lepszego.
-
-
Dwa nierówne filmy w jednym. Pierwsza połowa to ciekawa satyra na tamte czasy, ale w drugiej zaczyna tracić impet i zwyczajnie nudzić. Świetny Wilczak.
-
-
Mega solidny film, super aktorstwo i naprawdę fajne zdjęcia. Dialogi nie nudzą
-
fpff19 7,5
poprzeczka na start została zawieszona bardzo wysoko. tak klimatycznego i błyskotliwego filmu nie było od czasu Rewersu -
-
Najlepsze recenzje użytkowników
-
44Festiwal Polskich Filmów Fabularnych.To kino specyficzne.Nie każdemu przypadnie do gustu.Opowieść jest w sumie osadzona na pewnego rodzaju domysłach,które z czasem przybierają na autentyczności.Akcja osadzona jest w czasach gdzie wszystko może się zdarzyć-rzeczywiście ludzie tak uważają,a raczej główny bohater,który nie może wybić się z artystycznej przepaści przez brak realizmu.Kino ciche,ale jakby rozbuchanej formy-wszystko jakby ściśnięte w czasach powojennych.I Wilczak w roli życia.Ciekawe
-
Nuda panie, nie się nie dzieje. Pierwsza połowa intryguje, ale Pan T. nie ma dużo do zaoferowania gdy już odkrywa karty. Mimo ciekawej formy, film jest bardzo pretensjonalny i miejscami archaiczny. Kino dla podstarzałego inteligenta, który przespał kilka epok w rozwoju kinematografii.
-
Kiedy już daje konkrety to jest bardzo dobrze, ale niestety przez większość czasu rzeczy się dzieją, ale nic nie wnoszą. Zmarnowany potencjał na coś lepszego.
-
Przez większość czasu stoi praktycznie w miejscu, jednak strona techniczna oraz Paweł Wilczak w tytułowej roli ratują praktycznie całość.
-
Mega solidny film, super aktorstwo i naprawdę fajne zdjęcia. Dialogi nie nudzą