Zaniedbywany przez rodziców niezwykle inteligentny chłopiec wymyśla coraz bardziej radykalne formy buntu. W rezultacie staje się dyktatorem.
- Aktorzy: Tom Sweet, Robert Pattinson, Bérénice Bejo, Liam Cunningham, Stacy Martin i 15 więcej
- Reżyser: Brady Corbet
- Scenarzyści: Brady Corbet, Mona Fastvold
- Premiera kinowa: 11 listopada 2016
- Premiera światowa: 5 września 2015
- Dodany: 20 lipca 2016
-
Przy całej swojej literackości i może pewnej skłonności do przesady, która raczej banalizuje niż pogłębia problem, "Dzieciństwo wodza" stanowi intelektualnie intrygujący i artystycznie bardzo świadomie zrobiony film.
-
Wypada przekonująco jako perwersyjne requiem dla upadającej Europy.
-
Można odnieść wrażenie, że wszystko, nawet najmniejszy detal u Corbeta powinien mieć znaczenie, a oprócz tego najlepiej, by miał jeszcze ukryty sens. Prostotę wypiera zatem tu złożoność, a ambicja miesza się z manierą. Pozostaje mieć nadzieję, że w kolejnych filmach proporcje te ulegną zmianie.
-
Na pochwały zasługuje wyrafinowana forma filmu: aktorstwo, zdjęcia oraz ścieżka dźwiękowa.
-
Układa się w parabolę: niepokojącą, w warstwie plastycznej bliską barokowemu malarstwu, solidną aktorsko. Ambitny, nawet jeśli nie do końca spełniony.
-
Miał szansę stać się bardzo dobrym dziełem z uniwersalną historią. Okazał się jednak być tylko dobrym, bo przegadanemu filmowi nie pomogą ani piękne ujęcia, ani monumentalna muzyka.
-
Do klasy "Białej wstążki" oczywiście mu daleko, ale swoisty eksperyment Corbeta mimo wszystko imponuje.
-
Całość, choć interesująca, na dłuższą metę staje się dość męcząca.
-
Mocne otwarcie zwiastuje, że przez dwie godziny będziemy mieć do czynienia z kinem nietuzinkowym.
-
Film-bibelot, nad którym można się zachwycać, zwracając uwagę na wymyślne zdjęcia i chociażby hipnotyzujące jazdy kamery, które momentami wywołują lęk.
-
Ciekawa forma z jasnymi tezami, która denerwuje zbytnim uproszczeniem i tanim symbolizmem.
-
Tak podporządkowany scenariuszowi, że czasami aż sztuczny. Brakuje w nim wentyla, oddechu, przerwy. Ale i tak robi wrażenie.
-
Podziela wady alegorycznych obrazów - nie wystrzega się uproszczeń, sztucznie zaaranżowanych wydarzeń czy zbyt czytelnych metafor.
-
Przypomina raczej tani horror klasy B i to bez pointy.
-
To rodzaj czarnej baśni skomponowanej z oszałamiających obrazów, w której niewiele zostaje widzowi dopowiedziane. Dzieciństwo wodza jest filmem-labiryntem, pułapką, sennym koszmarem.
-
W wizualnie interesujący sposób - operując ostrymi światłocieniami - film zadaje ważne, historiozoficzne pytania, ale nawet nie sugeruje odpowiedzi. Można w tym dostrzec przejaw wyrachowanego efekciarstwa.
-
Tak naprawdę film ten doceniłam dopiero po kilku tygodniach od projekcji oraz po przeczytaniu kilku wywiadów z reżyserem.