Estoński szpadzista ucieka przed tajną, radziecką milicją. Przeszłość nie pozwala mu o sobie zapomnieć.
- Aktorzy: Märt Avandi, Ursula Ratasepp, Hendrik Toompere, Liisa Koppel, Joonas Koff i 15 więcej
- Reżyser: Klaus Härö
- Scenarzysta: Anna Heinämaa
- Premiera kinowa: 27 maja 2016
- Premiera światowa: 13 marca 2015
- Dodany: 19 lipca 2016
-
Doskonale przemyślane dzieło, które owszem, bazuje na schematach, ale robi to wszystko w sposób delikatny, wysmakowany, nakazując nam skupić się na emocjach oraz bohaterach.
-
Subtelny, urokliwy, mądry, ciepły i wzruszający.
-
Okazuje się letnim melodramatem, który nie chwyta za serce, a sportowe pojedynki, podczas których ręce widzów powinny się pocić, wywołują jedynie uśmiech sympatii.
-
Stanowi solidną filmową pozycję łącząca tematy lżejsze z poważniejszymi.
-
Bardzo klasyczna, ale równie dobrze zrealizowana produkcja o trudach życia w komunistycznej rzeczywistości.
-
Satysfakcjonująca przygoda zawieszona między love story a sportowym dramatem.
-
Za dużo w nim emocjonalnego chłodu, za mało emocji, a kiedy się już pojawiają - vide finał - brzmią sztucznie.
-
Całkiem przyjemne w odbiorze kino, ale ani nie porywa jako film sportowy, bo ukazane zawody nie wydają się być niczym istotnym, ani nie wzrusza jako romans, bo związek bohaterów jest oczywisty i ukazany zdawkowo, ani nie intryguje jako polityczny manifest, ponieważ temat ten ukazany jest niejako z musu.
-
Razi tu tylko schematyczność.
-
To historia, która sama się opowiada. Reżyser w przeciwieństwie do swoich bohaterów nie jest taki bezpardonowy i nie wysuwa ataków, ale wygrywa i trafia szpadą w same serce.
-
Nieco brakuje do wielkości, ale jako kino środka okazuje się miłym zaskoczeniem.
-
Scenariuszowi można zarzucić przewidywalność i swego rodzaju naiwność, jednak najlepszym kontrargumentem do tego będzie to, że historia Endela Neilsa jest prawdziwa, a założony przez niego klub sportowy działa do dzisiaj.
-
Nie jest filmem spektakularnie złym, ale jego twórcy popełnili grzechy niewybaczalne. Na ich sumieniu ciążą przewidywalność i schematyzm.
-
Miał zadatki na mocny dramat sportowy z wyrazistym tłem politycznym. Ale sklejenie oraz płytkie potraktowanie wątków osłabia emocjonalną siłę dzieła.
-
Za wszelką cenę stara się być zrozumiały, przejrzysty. Dlatego ląduje w schematach, oczywistych rozwiązaniach i w gruncie rzeczy jako dzieło filmowe pozostaje przyzwoitym średniakiem.