Bliskofilmu
Źródło-
George Clooney to zdecydowanie wyższa półka, ale ten film mu nie wyszedł. Przyjemnie jest zobaczyć klasyczne motywy na ekranie, ale to już było.
-
Jest miło i przyjemnie, bez sensacji.
-
Zmiana reżysera pozwoliła na dopełnienie ewolucji. Kicz zniknął, a widz zrelaksowany świadomością, o co tutaj chodzi, może płynąć i śmiać się z żartów oraz delikatnych aluzji ze strony bohaterów.
-
Nadmiar kino bohaterskiego paraliżował historyczne i poboczne wątki. Twórcy zrobili jedynie niezły film.
-
Można za panią Agnieszką nie przepadać, krytykować jej styl bycia i poglądy polityczne, ale prawda jest taka, że to bardzo dobra produkcja. Temat został ubrany w bardzo emocjonalne tony, czasem nawet opętanie, ale o dziwo, taka recepta i taki lek nie wywołuje alergii albo efektów ubocznych.
-
Wynudziłem się do granic możliwości. Spodziewałem się nędzy, dostałem katastrofę.
-
To był długi seans, ale zapisał się jako bardzo dobry czas w moim życiu. Nie dość, że obejrzałem mocny film, to jeszcze sporo się dowiedziałem.
-
Taka zbiórka fantastyki na ekranie jest gwarantem świeżości i zachwytu widza. Oglądało się to pięknie.
-
Nie tak powinna wyglądać komedia. To absolutna porażka.