Lukas17
Użytkownik-
Kane się nie starzeje. Nadal wzór i inspiracja dla reżyserów, narratorów i aktorów jak przypuszczam. Myślałem, że to eksponat, dobrze że się myliłem.
-
Klimat tworzy niezwykła plastyczność filmu. Jeszcze zanim pojawia się morski potwór rzeczywistość ukazana jest w zielonkawej poświacie, odpowiadającej środowisku w którym musi przebywać stwór żeby przeżyć. Subtelnie zarysowane są elementy muzyczne, znakomicie tutaj zagrało udźwiękowienie filmu, nawet przechadzka korytarzem nasuwa marzenia głównej bohaterki. Świetna scenografia stylizowana na lata miniowe i nastrojowa muzyka.
Do tego stonowane aktorstwo podkreślające fabułę. -
Wizualnie nawet ładne. Ale treść, to koszmar.
Żadnej filmowej postaci tak bardzo nie życzyłem śmierci, jak Christianowi podczas helikopterowego powrotu z Portland.