Tymoteusz Wojcik
Krytyk-
Bohater nie ma łatwo i w sumie na tym się The Surfer opiera. Fabuła znęca się nad tą postacią. I jest to wyjątkowo ciekawy motyw, choć dla osób często utożsamiających się z bohaterem może to być ciężkie. Jeżeli ktoś jednak lubi jak osoby na ekranie obrywają od losu niezasłużenie i to w najmniej spodziewanym momencie, to będzie się wyśmienicie na filmie Lorcana Finnegana bawić.
-
Wielu na pokazie prasowym żałowało, że też nie ma umiejętności władzy nad czasem. Jednak tylko i wyłącznie po to, żeby go przyspieszyć.
-
W jego filmie nie ma niedopowiedzeń. Wszystko jest dosłowne i namacalnie ukazane na ekranie. Nie wymusza on na widzu, wyobrażania sobie pewnych rzeczy tylko daje je od razu na tacy. Reżyser rzuca nam ostentacyjnie w twarz masakrę, krew i mrok.
-
Nowi bohaterowie, nowe lokalizacje, nowe wątki i dialogi, miło jest to zobaczyć w starej dobrze nam znanej otoczce. Jest to jednak film nostalgiczno-akcyjny, nic ponad to, niestety nic ponad.