
Dokument przedstawia pracę wolontariuszy Białych Hełmów, którzy przeszukują gruzy zniszczonego syryjskiego miasta, w poszukiwaniu żywych osób.
- Reżyser: Firas Fayyad
- Scenarzysta: Firas Fayyad
- Premiera kinowa: 30 czerwca 2017
- Premiera DVD: 13 lipca 2018
- Premiera światowa: 23 stycznia 2017
- Ostatnia aktywność: 24 lutego
- Dodany: 26 maja 2017
-
Oceny krytyków
-
Oceny użytkowników
-
Recenzje krytyków
-
Mógłby być o kwadrans krótszy, niektóre wypowiedzi mają nienaturalnie deklaracyjny charakter, muzyka jest niepotrzebnie romantyczno-podniosła. Ale dla sensu całości nie mają one większego znaczenia.
-
Syryjski dokument robi wrażenie zwłaszcza jako opowieść o próbie ocalenia resztek normalności w świecie pogrążonym w wojennym chaosie.
-
W Ostatni w Aleppo nie ma epatowania przemocą, krwi i nadmiaru bolesnych obrazów zmasakrowanych ciał. Reżyser pokazuje niezbędne minimum, które potrafi potrząsnąć indywidualnym światem widza. Zgnieść od środka, ścisnąć za serce i uświadomić bezradność i obojętność wobec dramatu, który rozgrywa się na Wschodzie.
-
Nie ma tu komentarza, prób wprowadzenia w meandry konfliktu, polityki. Jest proste świadectwo codzienności w piekle.
-
Z samego środka piekła. Dopiero ta filmowa relacja z oblężonego miasta tak naprawdę uzmysławia, co dzieje się za jego zburzonymi murami.
-
Nie jest zwykłym filmem - to apel, manifest, głośny głos zabrany w kwestii uchodźców i Syryjczyków, którzy heroicznie postanowili nie opuszczać swoich bombardowanych domów. Każdy interesujący się współczesnym światem i osoba, której nie jest obojętny los uciskanych, koniecznie musi wybrać się do kina na ten dokument.
-
Choć rozgrywa się w pozornie odległej części świata, zmusza do zastanowienia nad granicami poświęcenia siebie dla innych oraz zaangażowania w konflikty, które zdają się nas nie dotyczyć.
-
-
Recenzje użytkowników
-
Momentami porusza w sposób wprost niesamowity. W kategorii obraz pacyfistyczny to jeden z najlepszych filmów w historii kina. Siłą jest jego stonowanie. Owszem zawiera dramatyczne sceny, ale korespondują z nimi sceny jak najbardziej naturalne.
Nie można również abstrahować od odwagi, jaką wykazali filmowcy - ryzykowali oni własnym życiem, żeby ukazać światu gehennę ludności cywilnej i wielkie poświęcenie ratowników.
-