Nastoletnia Laura pod nieobecność matki opiekuje się młodszym bratem. Gdy Jacko niespodziewania znika, dziewczyna poznaje tajemniczego, starszego mężczyznę, który ma obsesję na punkcie chłopca.
- Aktorzy: Timothy Spall, Melanie Lynskey, Lucy Lawless, Nicholas Galitzine, Erana James i 15 więcej
- Reżyserzy: Miranda Harcourt, Stuart McKenzie
- Scenarzysta: Stuart McKenzie
- Premiera kinowa: 15 czerwca 2018
- Premiera światowa: 28 września 2017
- Ostatnia aktywność: 3 grudnia 2023
- Dodany: 24 stycznia 2018
-
Dopracowanie scenariusza i nieco większy budżet sprawiłyby, że "Przemiana" przemieniłaby się w poważną konkurencję dla amerykańskich propozycji dla młodzieży. Nowozelandzka produkcja trzyma w garści sporo atutów, ale wyraźnie nie ma pomysłu, co z nimi zrobić.
-
Młodzieżowy film, który powinni oglądać raczej fani opowieści o nastolatkach z super mocami czy innych produkcji o magach i wiedźmach. Postronny widz nie znajdzie tu niczego nadzwyczajnego, chyba że zachwyci go rozpoczynająca aktorską karierę Erana James.
-
Niezależnie od tego, mając na uwadze dobrze dobraną ścieżkę dźwiękową, montaż film dobrze się ogląda, jeśli tylko weźmiemy w nawias absurdalność głównego motywu fabularnego.
-
Na szczęście jest to na tyle krótki film, że bez większych problemów można przez niego przebrnąć, zwłaszcza że Erana James spisała się naprawdę przyzwoicie.
-
Twórcy próbują podążać wydeptanymi ścieżkami, ale co rusz przewracają się o własne nogi.
-
Napięcie godne thrillera, a czy historia Laury Was do siebie przekona - to już kwestia indywidualnych wrażliwości i gustu.
-
Miranda Harcourt i Stuart McKenzie próbowali swoim filmem zadowolić gusta wszystkich. Trafić zarówno do widowni kin studyjnych, jak i nastolatek z wypiekami na twarzy czekających na adaptację książkowej serii young adult Anny Todd. Chybili w obu przypadkach, traktując każdego widza jak idiotę.
-
Ciekawa i ambitna, ale niedoskonała filmowa próba.
-
Po tym, co działo się w fantastycznym kinie młodzieżowym przez ostatnie dziesięć lat "Przemiana" nie ma widzowi kompletnie nic ciekawego do zaoferowania, powielając tuziny schematów.
-
Nie porwie ani łaknącej pop-doznań nastoletniej widowni ani bardziej wyrafinowanego dorosłego odbiorcy. Wolę bardziej burzliwe dojrzewanie.