Do ostatniej kości to opowieść o pierwszej miłości między Maren, młodą kobietą, uczącą się, jak przetrwać na marginesie społeczeństwa, a Lee, porywczym wyrzutkiem i włóczęgą. W czasie wspólnej odysei na dystansie tysiąca mil poznają boczne drogi, ukryte zaułki i rozmaite pułapki Ameryki epoki Ronalda Reagana. Pomimo wysiłków, nie mogą jednak uciec od tragicznej przeszłości. Ostatecznie będą musieli zdecydować, czy ich uczucie jest w stanie pokonać ich odmienność.
- Aktorzy: Taylor Russell, Timothée Chalamet, Michael Stuhlbarg, Chloë Sevigny, André Holland i 15 więcej
- Reżyser: Luca Guadagnino
- Scenarzysta: David Kajganich
- Premiera kinowa: 25 listopada 2022
- Premiera światowa: 2 września 2022
- Ostatnia aktywność: 27 października
- Dodany: 9 września 2022
-
Oceny krytyków
-
Oceny użytkowników
-
Recenzje krytyków
-
To - jak na razie - najlepszy film Guadagnino jaki widziałem. Bardzo nastrojowy, tajemniczy, czuły i szokujący. Mieszający nastrój niczym u wytrawnego iluzjonisty, który prostą sztuczkę czyni niezwykłym wydarzeniem. Niezapomniane dzieło i jedna z największych niespodzianek tego roku.
-
Ostatecznie kanibalizm w tym wydaniu jest kolejną, atrakcyjną formą odmienności, którą tak cenią lewicowi artyści i którą widzowie powinni mimo wszystko zaakceptować...
-
Mimo hybrydowości opowiadania i wielu błyskotliwych metafor, "Do ostatniej kości" trudno nazwać jego najlepszym filmem.
-
Jest jak obfita uczta, w ramach której każdy powinien znaleźć coś dla siebie.
-
Zalecany być powinien osobom pozostającym w stanie niezmąconej apatii, znudzonym, zblazowanym oraz takim, które twierdzą, że wszystko już w kinie widziały.
-
Hipnotyzuje sielskimi krajobrazami, zabierając widzów w senną podróż po Stanach Zjednoczonych. Przy ponad dwugodzinnym metrażu nieraz odnosi się wrażenie, że film zmierza już do finału, jednak nic bardziej mylnego! Wydaje się, że Guadagnino celowo przedłuża tułaczkę Maren, by zaskoczyć widzów i zaserwować im silną eksplozję uczuć, tak, jak zrobił to w finale Tamtych dni, tamtych nocy.
-
Recenzje użytkowników
-
Guadanino przeszedł samego siebie-i w tym przypadku nie jest to pozytywne.Zacznijmy od tego,że twórca uwielbia mieszkać konwencje. Miesza kino arthousesowe,nieoczywiste-w jego nowym filmie tak naprawdę to wszystko dostajemy.Dodatkowo całego klimatu dopełnia surowość lat 80,walka z pewnego rodzaju reformami społecznymi(aby nie czuć się odrzuconym ale pozostać nadal sobą).Niestety seans strasznie męczy,nuży,jego powolne tempo zabija widza i po seansie wyszedłem jak zjedzony do ostatniej kości.NIE!
-
6,5 tak właściwie. Trochę zbyt oczywiste i sztampowe zakończenie w filmie, który nie miał zamiaru być sztampowym. Spodziewałam się więcej moralnych rozterek i bardziej wyrazistej bohaterki. Czy gdyby usnąć wątek kanibalistyczny, otrzymalibyśmy coś bardziej złożonego niż obraz o problemach nastolatków z rozbitych rodzin?
-
Pierwsza połowa filmu perfekcyjna i byłem niesamowicie zaangażowany i zmieszany w sposób w jaki film chciał żebym był. Nie wiem co po drodze zaszło, ale straciłem uwagę i miałem poczucie, jakby bohaterowie zaczęli błądzić bez większego celu, tempo wyraźnie siadło a końcówka... ugh zostawiła mnie z niesmakiem ale tym razem nie w sposób jakiego bym oczekiwał. Nie jestem fanem finału, nie rozumiem czemu film nie pozostał bardziej subtelny i niedopowiedziany w pewnych kwestiach. Aczkolwiek doceniam.
-