
- 38% pozytywnych
- 21 krytyków
- 60% pozytywnych
- 31 użytkowników
Pod wpływem telefonu od matki byłej dziewczyny Murphy wspomina płomienny romans z Electrą, pełen obietnic, ekscesów i pomyłek.
- Aktorzy: Aomi Muyock, Karl Glusman, Klara Kristin, Ugo Fox, Juan Saavedra i 8 więcej
- Reżyser: Gaspar Noé
- Scenariusz: Gaspar Noé
- Premiera kinowa: 28 sierpnia 2015
- Premiera światowa: 20 maja 2015
- Ostatnia aktywność: 13 lutego
- Dodany: 28 grudnia 2017
-
5.3Negatywnie oceniony przez krytyków
-
38%pozytywnych
-
21krytyków
-
21recenzji
-
13ocen
-
5pozytywnych
-
8negatywnych
-
-
5.9Negatywnie oceniony przez użytkowników
-
60%pozytywnych
-
31użytkowników
-
9recenzji
-
30ocen
-
18pozytywnych
-
12negatywnych
-
-
Recenzje krytyków
-
Gdzieś pomiędzy ładnymi kadrami i wycelowanymi w widza penisami w 3D znajduje się brak czułości wobec naszych niedoskonałości albo chociaż naszego zła, albo oka chociaż oraz uczucie, że film ma jedną, jedyną funkcję - aby się o nim mówiło.
-
Nieudany "Love" Gaspara Noégo udowadnia, że pornografia nie może być katalizatorem estetycznych wzruszeń.
-
Noé jako neo-Coelho i arbiter elegancji? Być może. Noé-krętacz? Na pewno.
-
Jeśli macie dwadzieścia lat i szukacie prawd życiowych - może Wam się to spodobać. Jeśli lubicie po prostu ładne panie na dużym ekranie - również. Pan też chyba niczego sobie.
-
Gdy wrażenie szoku przemija, uwagę zwraca staranność kompozycji ognistych kadrów. Noé wciąż stawia estetykę wyżej niż seks.
-
Jeśli Love czymś się broni, to przepięknie sfotografowanymi scenami łóżkowymi i przyjemną, wpadającą w ucho muzyką. Gorzej z aktorami, którzy dobrani byli zapewne według klucza "odwagi", a nie umiejętności. Wypadają bardzo przeciętnie, zresztą nie mają czego grać, gdyż minimalistyczna fabuła przesączona jest sztampowymi dialogami, egzaltowanymi bądź histerycznymi monologami.
-
Recenzje użytkowników
-
Sama historia gra tutaj całkiem fajnie. Miałem wrażenie, że to autobiografia. Chętnie powtórzę kiedyś, możliwe że podwyższę też ocenę.
-
Gaspar Noe zaskoczył mnie nieźle poprowadzoną historią i większą wrażliwością niż w pozostałej jego filmografii. Dlatego szkoda, że to historia nie odegrała tu największej roli, tylko dobrze sfotografowane, acz przesadzone i nachalne sceny erotyczne.
-
-
To samo przesłanie co w Interstellar, ale tam przynajmniej była czarna dziura. Prosty przekaz, słabe dialogi, niezłe sceny seksu. Mogło być gorzej.
-
-
Noé kręci sentymentalne porno, czyli swój wymarzony film "ze spermy, krwi i łez", acz dość konserwatywne w treści. Puentujący stek banału kładzie całość. [3D!]
-
Różne etapy miłości w związku. Wizualnie jest to perełka ale skąpa w treść. Sporo odważnego, niesymulowanego seksu.
-
-
Monologi w głowie, dialogi, pieprzenie. Elektra to, Elektra tamto. Jakby bohater był chociaż niewidomy. Ale nie, musi być sztywny (dosłownie) całe 2h!
-