Niania powraca, gdy w rodzinie Banksów znowu pojawiają się kłopoty.
- Aktorzy: Emily Blunt, Lin-Manuel Miranda, Ben Whishaw, Emily Mortimer, Pixie Davies i 15 więcej
- Reżyser: Rob Marshall
- Scenarzysta: David Magee
- Premiera kinowa: 19 grudnia 2018
- Premiera DVD: 8 maja 2019
- Premiera światowa: 19 grudnia 2018
- Ostatnia aktywność: 20 lutego
- Dodany: 6 grudnia 2017
-
Oceny krytyków
-
Oceny użytkowników
-
Recenzje krytyków
-
W dobie unowocześniania klasyków "Mary Poppins..." opiera się modzie na bycie na czasie dla zasady. Zamiast szukać nowych, jeszcze bardziej eksperymentalnych form wyrazu, reżyser Rob Marshall otwiera drzwi do rekwizytorni, w której leżą najcenniejsze hollywoodzkie skarby i czerpie z niej pełnymi garściami. Mam wrażenie, że efekt jego pracy nie wszystkim się spodoba. Ale ci, do których trafi, będą zachwyceni.
-
Wywołuje przyjemnych uśmiech i zadowolenie. To słodkość w umiarkowanej dawce, która sprawia, że dzień staje się lepszy.
-
Możliwe, że powrót Mary Poppins nie był potrzebny, jednak nie można mu odmówić swego rodzaju uroku. To kino nieco anachroniczne, jednocześnie próbujące nawiązać do dawnej świetności musicali, gdy efekty specjalne nie straszyły widza, a klarowny przekaz miał zadowolić zarówno dzieci, jak i dorosłych. To kino z morałem, niezwykle pozytywne i zrobione z sercem.
-
Wiele rzeczy trzeba w filmie brać na wiarę, a piosenek po seansie z pewnością nie będziecie nucić, ale to udany, choć nieco zbyt archaiczny powrót do legendarnej postaci.
-
Jest moim zdaniem filmem niepotrzebnym i stanowczo za długim. Marnującym swój potencjał i wpisującym się w ostatni trend Disneya, w którym powstają kolorowe wydmuszki mające ładnie wyglądać i nic więcej nie robić.
-
Zadowoli każdego fana klasycznych musicali, nawet w wersji z polskim dubbingiem. To też okazja na wspólne wyjście do kina z dziećmi.
-
Choć nie przeskakuje wysoko postawionej dla kina familijnego przez Paddingtona 2 poprzeczki, Mary Poppins powraca jest uroczym ukłonem w stronę musicali ze "złotego wieku" Hollywood. Ma w sobie mnóstwo wdzięku, ale też kilka słabszych motywów, bo jest momentami zbyt słodki, naiwny i trochę zbyt rozwleczony.
-
-
Recenzje użytkowników
-
54 lata po premierze pierwszej części czy można wykreować i stworzyć ponownie coś tak elektryzującego,magicznego,pełnego polotu i beztroski?TAK!Czuć ducha starych dobrych musicali jak Deszczowa piosenka czy Amerykanin w Paryżu-piękny ukłon w strone Gene'a Kelly'ego.Minioną epokę widać w warstwie narracyjnej oraz formalnej która oszałamia i przyprawia twarz o uśmiech. Zapomniane już dawno sztuczki i triki filmowe niezwykle cieszą oko.A Blunt jako Poppins?Ech... Maniery panowie i czapki z głów. :)
-
926 grudnia 2018
- 10
- Skomentuj
-
-