Córka bohatera przestaje odbierać telefon i nie odpisuje na wiadomości. Zdesperowany ojciec wspólnie z policją rozpoczyna jej poszukiwania.
- Aktorzy: John Cho, Debra Messing, Joseph Lee, Michelle La, Sara Sohn i 15 więcej
- Reżyser: Aneesh Chaganty
- Scenarzyści: Aneesh Chaganty, Sev Ohanian
- Premiera kinowa: 28 września 2018
- Premiera światowa: 21 stycznia 2018
- Ostatnia aktywność: 24 lutego
- Dodany: 4 czerwca 2018
-
Searching to bardzo dobry przykład wykorzystania nowej oprawy wizualnej w kinematografii.Owszem wcześniej już pojawiały się filmy kręcone z perspektywy kamer,komórek,videochatów,jednak tutaj(moim zdaniem)wznosi się to na bardzo dobry poziom-wszystko jest spójne,narracyjnie czyste,z ciekawymi twistami.Ogólnie sama historia jest dość oklepana-mógłbym rzec, że typowo amerykańska,z dość przesłodzonym happy endem.Fabularnie niczego nowego nie wprowadza-w sumie tutaj gra najbardziej użyta technologia.
-
Niby scenariusz znany już z setek odcinków różnych odmian CSI, ale podany w bardzo smakowitej formie. Akcja rozgrywa się tylko na ekranie komputera/telefonu i w social mediach. I ta forma robi na widzu największe wrażenie. Do pewnego momentu twórcy sprawnie budują napięcie, by następnie uraczyć nas raczej płaskim zakończeniem.
-
Film w całkiem oryginalny sposób pokazuje problem jakie realne zagrożenia mogą znajdować się w internecie, jednak jest zachowany balans i internet jest też pokazany jako rzecz praktycznie nie zbędna i do tego jest bardzo pomocnym narzędziem. Forma filmu stwarza jednak wiele problemów, by twórcy zachowali spójność estetyczną jak i spójność czystą filmową. Dlatego dostajemy wiele dziwnych rozwiązań nie pokrywających się dobrze ze scenariuszem, który w wielu momentach jest naprawdę przewidywalny.
-
Świetnie wykorzystuje koncept i ma intrygującą, trzymającą w napięciu intrygę jednakże wykłada się w finale, gdzie całość staje się zdecydowanie zbyt przekombinowana przez co w pewnym momencie ciężko było mi traktować ten film na serio. Do tego zmieniłbym zakończenie. Jednakże to nadal naprawdę udany film, a fani kryminałów powinni go docenić właśnie za wyjątkową formę.
-
Film, choć działa według pewnych schematów tego gatunku, ogląda się bardzo dobrze, przede wszystkim ze względu na formę, jaką prezentowana jest historia tutaj. Trzyma w napięciu oraz pokazuje, jakie zagrożenia mogą wystąpić poprzez internet. Zakończenie jednak nie wypada najlepiej. Niemniej jednak, warto tą produkcję zobaczyć. No i hej, to w końcu pierwszy udany film od Sony (nie licząc The Social Network) wykorzystujący dobrze internet.
-
Fabuła fajnie współgra tutaj ze sposobem opowiadania, pomysły na rozwijanie wątków są dopracowane i nie sprawia to wrażenia dobrze wglądającego wyłącznie na papierze. Przede wszystkim trzyma w napięciu, a odkrywanie kolejnych wątków jest niesamowicie satysfakcjonujące. Pod koniec jednak twórcy za często szukają prostych rozwiązać, włącznie z jednym zakończeniem za dużo. Można jednak przymknąć na to oko.
-
Trzyma w napięciu, a do tego sama innowacyjna forma jest świetnym rozwiązaniem. Sprawia ona, że film staje się jeszcze bardziej niekomfortowy i ciężki. Brak tu aktorskich popisów, bo popisem jest głównie ta forma. Zakończenie ujawnia zbyt wiele i przez to wydaje nam się, że obejrzeliśmy coś mniej interesującego i intrygującego.
-
Największą zaletą filmu jest forma. Oglądamy akcję na ekranach różnych urządzeń, głównie komputerów. Już dla samej formy warto ten film zobaczyć. Z ciekawością oglądałem też wszystkie odwiedzane strony, aplikacje i działania z nim związane. Do mniej więcej 2/3 filmu ogląda się to z zainteresowaniem, niestety im bliżej końca tym robi się mniej ciekawie i typowo. Sporym minusem jest gra aktorska, która wypada trochę sztucznie (szczególnie pani detektyw). Warto, ale wyłącznie jako ciekawostkę.
-
Da się obejrzeć. W komentarzach za największy plus uważa się formę w jakim został nakręcony. W mojej opinii to nic odkrywczego ponieważ podobne filmy powstawały już wcześniej. Nie ma tu kompletnie niczego co wybiłoby się ponad przeciętność, urodzona 6 - przyjemnie się oglądało ale koniec końców po seansie w głowie miałem tylko jedno słowo - meh.
-
Nietypowa narracja zostaje w przemyślany sposób wykorzystana i potrafi trzymać w napięciu. Tylko im więcej plot twistu, tym gorzej dla samej fabuły. Pod koniec za dużo hollywoodzkiej sztampy i szantażu emocjonalnego. Ale pomijając już to nieszczęsne zakończenie, to jest to wciąż kawał dobrego kina, które można polecić każdemu.
-
Ten film to takie Unfriended, głównie przez sposób nagrania filmu, ale nie jest o duchach i jest O WIELE lepszy. Napięcie w każdej sekundzie, relacje z bohaterami są tak dobrze zagrane, że wierzy się w nie od razu i mimo, iż przewidziałem główny plot twist (chyba przez to, że obejrzałem zwiastun) to i tak nie spodziewałem się TEGO. Dodatkowo muzyka tutaj dodaje takiego kopa do adrenaliny, że prawie nie oddychałem przez cały finał. Najlepszy jak dotąd film-komputer.