Czwórka dawnych przyjaciół, którzy ostatnio rzadko się widują, wybiera się do Szwecji na wędrówkę po górach - być może ich ostatnią.
- Aktorzy: Rafe Spall, Rob James-Collier, Sam Troughton, Arsher Ali, Kerri McLean i 11 więcej
- Reżyser: David Bruckner
- Scenarzysta: Joe Barton
- Premiera światowa: 8 września 2017
- Ostatnia aktywność: 14 lutego
- Dodany: 9 lutego 2018
-
Widziałem lepsze horrory. Ale widziałem też dużo gorsze. Zaraz po seansie miałem wrażenie, że obejrzałem coś fajnego, ale też coś, w czym zabrakło paru odpowiedzi - dopóki nie przypomniał mi się mit o tym, jak Odyn wszedł w posiadanie run. Wtedy coś kliknęło... i doprowadziło do nowych pytań. Lubię, gdy straszny film tak ze mną robi.
-
Jest horrorem i strasznym, i intrygującym - nikt nie powinien się z nim nudzić.
-
Strona formalna tej produkcji jest w porządku, choć ździebko rozczarowuje ona w ostatnich chwilach filmu, a przedstawiony tutaj las nie przeraża tak, jak powinien.
-
Bez wielkiego budżetu, z prostym scenariuszem, pozbawiony jump scare'ów i zaskakujących zwrotów akcji działa jak należy dzięki klimatowi i umiejętnemu korzystaniu ze schedy po klasykach horrorów.
-
Kameralny horror Davida Brucknera to popis finezji w kreowaniu grozy. Doskonałe zdjęcia i cierpliwie snuta opowieść o rozpadzie przyjaźni i poczuciu winy składają się na jeden z najlepszych strasznych filmów ostatnich lat.
-
Z początku trudno określić czy przypadkiem reżyser David Bruckner nie pomylił gatunku w którego ramach zamierza opowiedzieć swoją historię. Bowiem zamiast horroru obserwujemy coś, co się zaczyna jak typowy gatunkowo, ale dramat.
-
Zapowiadał się całkiem intrygująco, jednak niestety okazał się typowym średniakiem do obejrzenia i natychmiastowego zapomnienia.
-
Niewyróżniający się niczym brytyjski survival-horror z porządną realizacją i niezłym klimatem.
-
Bardzo udany kawałek rozrywkowego kina. Horror w dużej mierze psychologiczny, świetnie zaprezentowany od każdej możliwej strony i bardzo przekonujący.
-
Nie ma w filmie The Ritual czegoś tak charakterystycznego czy wyjątkowego, żeby oszaleć na jego punkcie, ale trzeba też uczciwie przyznać, że prezentuje się naprawdę bardzo pozytywnie.
-
Pomimo wtórności, "Rytuał" Brucknera potrafi zaangażować, a w kilku momentach przytrzymać na krawędzi fotela. Śmierć w nietkniętej przez cywilizację od setek lat dziczy nie jest aktem czystości, a rozgrzeszenie win przychodzi dopiero z ofiarą z krwi - i malując tak nieprzyjazny widzowi obraz, film Amerykanina jest dziełem bardzo efektywnym.
-
Mimo pewnych klisz "Rytuał" sprawdza się zarówno jako klimatyczny horror, jak też i przykład walki z własnymi demonami. Jest dobrze zagrany, niepokojącą muzykę oraz pięknie wyglądające plenery, budujące niezwykłą atmosferę.
-
Pierwszorzędna realizacja i odpowiednio ponury klimat, ale również zmarnowane ambicje - w "The Ritual" dobrze straszy poczucie winy, które za szybko jednak zamienia się w coś bardziej namacalnego.
-
Nie ryzykuj senności, wybierz inny horror. Albo thriller.
-
Podstawowym atutem Rytuału jest miejsce jego nakręcenia i lokacje dobrane przez sztab produkcyjny. Wrażenie robią wszystkie widoki, gęsty las, leśne ścieżki, dziewicze przesmyki. Tylko wziąć plecak, paczkę przyjaciół i poszwędać się po tej dziczy!