Selene walczy, by zakończyć trwającą od wieków wojnę między klanem Lykanów a frakcją wampirów, która ją zdradziła.
- Aktorzy: Kate Beckinsale, Theo James, Tobias Menzies, Lara Pulver, Charles Dance i 15 więcej
- Reżyser: Anna Foerster
- Scenarzysta: Cory Goodman
- Premiera kinowa: 2 grudnia 2016
- Premiera DVD: 5 kwietnia 2017
- Premiera światowa: 24 listopada 2016
- Ostatnia aktywność: 12 września
- Dodany: 12 września 2016
-
Każdy znajdzie tam coś dla siebie, co sprawi, że go wciągnie w fotel.
-
Nie jest to film wymagający myślenia. Jest to po prostu kino miłe dla oka. Jeśli szukacie przyjemnej, niewymagającej rozrywki to jest to film jak najbardziej dla was. Jeśli jednak oczekujecie od filmu czegoś więcej pod względem fabuły to lepiej unikajcie tego utworu. Fani serii jednak mogą czuć się rozczarowani.
-
Fani serii Underworld mogą odczuć pewien niedosyt po obejrzeniu Wojen krwi, ze względu na niewyjaśnianie coraz większej liczby wątków oraz wyraźne upraszczanie fabuły. Jakościowo seria pnie się jednak coraz wyżej i być może w kolejnym filmie - o ile ten powstanie - opowiadana historia dorówna temu poziomowi.
-
Zarówno w scenariuszu, jak i reżyserii nie ma nic zaskakującego, wręcz przeciwnie, film jest przewidywalny do bólu.
-
Powtórka z rozrywki, w dodatku okraszona pompatycznymi dialogami oraz szczątkowym humorem.
-
Zrobiona od niechcenia wydmuszka, tylko dla fanów serii.
-
Poza wspomnianą pożywką dla fanów, dzieło Anny Foerster to drugoligowe fantasy z elementami horroru. Tylko dla koneserów.
-
Z prawdziwą ulgą i radością stwierdzam, że tegoroczna odsłona jest kontynuacją udaną, wrócił dawny mroczny i na poły gotycki nastrój kojarzony z dwoma pierwszymi odcinkami serii i wszystko to co najlepsze w "Underworld".
-
Nawet jeśli jesteś fanem serii, to nie trać swojego czasu.
-
Nie wszystko wypada źle, żeby nie było. Tylko powinno być znacznie, znacznie lepiej. Na szczęście Kate Backinsale bardzo wiele rekompensuje, a to już coś.
-
Nie jest warty waszych pieniędzy. Gwarantuję wam, że już za tydzień nikt nie będzie pamiętał o tym nijakim, przeciętnym kawałku taśmy.
-
Naprawdę w tej odsłonie jest wiele dobrych i wartościowych pomysłów, których realizacja woła o pomstę do nieba. Tak oto dostajemy najgorszy odcinek tej kinowej serii, który w dodatku sugeruje, że będzie kontynuacja.
-
Najlepiej podejść do tej produkcji jak do wyzwania - z otwartym umysłem, spodziewając się wielu nieścisłości, które my sami możemy sobie potem jakoś wytłumaczyć. Oczywiście nie każdy poczuje ochotę na taką zabawę, wtedy radziłabym ominięcie tej produkcji, przyjęcie, że takowa w ogóle nie istnieje. Jeżeli jednak jakimś cudem, jak ja, przebrnęliście przez wcześniejsze części serii, ta owszem, zaskoczy was, ale nie wywoła fali krytyki.
-
Pozostawia po sobie gorzkie uczucie rozczarowania. Czegoś tutaj zabrakło, ostatecznego szlifu, być może sprawniejszej ręki reżysera.
-
Należy się zastanowić czy ta historia nie powinna już dobiec końca, ponieważ mimo roszad na reżyserskim fotelu, nic nowego nie otrzymujemy poza tym samym motywem mielonym radośnie od początku trzynastoletniej serii.
-
Mroczny, ale zarazem rozczarowująco infantylny. Niby tętniący życiem, ale dramaturgicznie martwy.
-
Są dokładnie takie, jaka jest ich główna bohaterka - przestylizowane, przegięte i nielogiczne. Chyba tylko najbardziej zagorzali fani cyklu "Underworld" potrafią ekscytować się śledzeniem rozwoju przekombinowanej do granic możliwości strony mitologicznej serii, z którą biedni aktorzy muszą mierzyć się z pełną powagą na twarzach, wypowiadając na głos dialogi, które trącą amatorszczyzną.