Po śmierci króla Jerzego VI nową władczynią Wielkiej Brytanii zostaje jego córka Elżbieta II. Kobieta obejmuje tron w momencie, kiedy imperium chyli się ku upadkowi.
- Aktorzy: Claire Foy, Matt Smith, Vanessa Kirby, Victoria Hamilton, Pip Torrens i 15 więcej
- Reżyserzy: Benjamin Caron, Philip Martin, Stephen Daldry, Julian Jarrold, Philippa Lowthorpe i 7 więcej
- Scenarzyści: Amy Jenkins, James Graham, David Hancock, Peter Morgan, Tom Edge i 3 więcej
- Premiera: 4 listopada 2016
- Ostatnia aktywność: 18 grudnia 2024
- Dodany: 9 lutego 2020
-
Zachwyt nad rodziną królewską jest przemycony na tyle delikatnie i umiejętnie, że dopiero po pewnym czasie orientujemy się w intrydze, w której uczestniczymy. Wcześniej dajemy się w nią wciągnąć zachwyceni snutą opowieścią. A opowieść to zaiste wspaniała, mogąca wypełnić nie jeden dzień i wieczór.
-
- Joanna Tulo
-
S06
Szósty sezon "The Crown¨ był płaski i bez wyrazu. Odebrano serialowi pazur przez brak zdecydowanych działań fabularnych.
-
Ten sezon trzyma poziom poprzednich odsłon. Ponownie mamy kawał dobrej historii, która w głównej mierze kręciła się wokół nieudanego małżeństwa księżnej Diany i księcia Karola, ich separacji, rozwodzie etc. Jednakże twórcy nie zapomnieli o innych, ważnych wątkach, które rozwinęli, bądź też zamknęli. W każdym z dziesięciu odcinków czuć klimat poprzedzony fenomenalną charakteryzacją i strojami, kończąc na klimatycznym udźwiękowieniu.
-
- Krzysztof Juruś
-
S05
Po obejrzeniu dziesięciu odcinków, z których całkiem podobał mi się jeden, zadaję sobie pytanie - czy ten serial pogarsza się z każdym sezonem, czy zawsze był tak słaby? Może uległem jakiejś zbiorowej paranoi, dając się wciągnąć w opowieść o Windsorach te kilka lat temu?
-
- Magdalena Ślaska
-
S05
To wciąż produkcja na naprawdę wysokim poziomie. Choć nie każdy aktor jest w swojej roli wybitny, nikt nie ma powodów do wstydu. W poprawnym scenariuszu znalazło się miejsce dla wszystkich kluczowych wydarzeń, znów mamy też wspaniałą scenografię, zaś "portret podwójny" monarchii wciąż jest sednem całej opowieści.
-
Sam drugi sezon serialu wciąż trzyma wysoki poziom, a kolejne odcinki ogląda się z zapartym tchem.
-
Zachwyca mistrzowską grą aktorską i nieraz podobieństwem do znanych nam członków rodziny królewskiej pod względem aparycji.
-
Twórcy "The Crown" po raz kolejny udowodnili, że owa produkcja to nie niezobowiązujące perypetie bardzo ważnych i znanych na całym świecie ludzi mieszkających w ładnym zamku, a poważna, poruszająca i momentami przykra historia rodziny, której członkom przyszło się mierzyć z własnymi demonami oraz niezbywalną odpowiedzialnością dziedziczoną od pokoleń wraz z koroną.
-
Można przypuszczać, że piąty sezon, przedstawiający między innymi rok 1992, czyli annus horribilis Elżbiety, będzie apogeum kryzysu w rodzinie królewskiej. Sezon czwarty jest do niego dobrym wstępem, który zmienia ton produkcji z tradycyjnie chłodnej i dystyngowanej na pełną emocji, skandalu i dramatyzmu, tak samo jak zmienia się charakter monarchii.
-
Czwarty sezon The Crown ma dwa atuty, dzięki którym problemy nowych odcinków zostają zepchnięte na drugi plan.
-
Nie jest nudną opowiastką o rodzinie królewskiej. To pełen tajemnic i emocji obraz, którego obejrzenie zmusza do przemyśleń. Czwarty sezon jest tego doskonałym przykładem.
-
Niestety, ale "The Crown" płynie do brzegu już jedynie jako cień tego, czym było na początku, i trudno wykrzesać z siebie większe zainteresowanie serialem.
-
To bowiem szczególne kino, które albo się lubi, albo nienawidzi, jednak w przypadku, gdy jest ono udane, jego estetyka oraz jakość pozostaje szczególnie imponująca. I w tym Netflix dorównał BBC, co wcale nie było tak oczywiste, jeśli wziąć pod uwagę coraz więcej jakościowych "wtop" jednej z najpopularniejszych platform streamingowych. "The Crown" można zatem polecić każdemu, przede wszystkim zaś tym, których rozczarowało kinowe "Downton Abbey".
-
Nawet jeśli tym razem nie było tak sprawnie jak zwykle, wciąż jest niezwykle dobrze.
-
Jeżeli jesteście w jakimkolwiek stopniu zainteresowani historią i kulturą Wielkiej Brytanii, jest to pozycja obowiązkowa. Ukazuje nie tylko organizację tego państwa, ale także warstwę społeczną.
-
Czwarty sezon The Crown, choć pod względem jakości nie odbiega od poprzednich sezonów, zostawił we mnie uczucie niedosytu. To, co do tej pory przyciągało mnie do tego serialu, czyli świetne odwzorowanie realiów, o których opowiada, doskonała gra aktorska i dobry scenariusz, oczywiście nadal jest obecne, jednak biorąc pod uwagę całe historyczne tło, oczekiwałam czegoś więcej.