
-
Być może nie zasługuje na miano filmu legendarnego, ale w swojej kategorii filmowej jest majstersztykiem, który koniecznie trzeba obejrzeć by wczuć się w napięty nastrój, panujący na francuskim wybrzeżu w początkowych latach II Wojny Światowej.
-
Najlepszy film swojego gatunku od lat. Nie jest to klasyka kinematografii, ale jeśli spojrzymy na niego przez pryzmat produkcji o podobnej tematyce czy w podobnym stylu, to ekipa Quilla rozkłada wszystkich konkurentów na łopatki.
-
Jest po prostu przyzwoitym odzwierciedleniem mrocznej historii w żartobliwej atmosferze, a to wszystko podane jest w otoczce skandynawskiej mentalności.
-
Niewątpliwie znajdziemy w nim indywidualny czar wrażliwej bohaterki, którą bardzo dobrze sportretowała Chastain.
-
Wychodząc z sali kinowej, czuję niedosyt, bo po raz kolejny filmowa rzeczywistość polskiego autorstwa nie spełniła moich oczekiwań.
-
Clint Eastwood wypadł miernie w roli reżysera, całe show skradł mu tytułowy pilot i scena awarii. Kinowe przedstawienie historii lotu 1549 z pewnością przybliży wielu osobom okoliczności bezprecedensowego lądowania, ale dla większości widzów amerykańska produkcja będzie po prostu przyzwoitym filmem, który można obejrzeć zarówno z rodziną, jak i na nocy filmowej w szkole.
-
O ile bezprecedensowy czyn Amerykanina definitywnie zapisze się na kartach historii, to już film, który powstał na bazie jego życia, do miana przełomowego raczej aspirować nie będzie. Zdecydowanie należy obejrzeć go choćby dla gry aktorskiej Gordona-Levitta, który za swoją pracę zebrał wiele pochlebnych opinii.