Marcin Kube
Krytyk-
Nie zmieni ani kina, ani kultowej franczyzy.
-
Wzmożenie przy pierwszych odcinkach sugeruje, że mamy do czynienia z nową "Grą o tron", hitem dekad. Jednak, odkrywając kolejne epizody, wydaje się to mało prawdopodobne. Dostaliśmy przyzwoite dzieło, które ucieszy graczy, ale dla większości będzie po prostu jeszcze jedną głośną produkcją.
-
Ambicja twórców, by opowiedzieć "cały" narkobiznes - od liscia koki po kreskę w klubie - przywodzi na myśl późne filmy Michaela Manna.
-
Największą zaletą "Outsidera" jest jego obyczajowa strona, ale nie byłoby to możliwe bez znakommitej obsady.
-
Nawet jeśli przyjmiemy, że widzem ma być młodzież, to historia nadal wydaje się oczywista. Szkoda, że niezależność warta 200 milionów nie uchroniła Luca Bessona przed popadnięciem w schematy, od których ucieka już nawet Hollywood.
-
Ma wszystko, czego potrzeba letniemu hitowi: dobrą muzykę, gwiazdy, pościgi i komiksowe strzelaniny.
-
Perturbacji produkcyjnych na ekranie nie widać. Jest dużo akcji, humoru i świetnych dialogów. Nie brakuje licznych nawiązań i postaci z oryginalnej trylogii z Darthem Vaderem włącznie.