Jeśli jednak ktoś ma ochotę na wejście do świata zakazanej miłości w świetnie uchwyconym klimacie lat pięćdziesiątych, lub po prostu melodramat, w którym kluczową rolę grają gesty, nie słowa, może bez wahania sięgnąć po Carol.
Jeśli jednak ktoś ma ochotę na wejście do świata zakazanej miłości w świetnie uchwyconym klimacie lat pięćdziesiątych, lub po prostu melodramat, w którym kluczową rolę grają gesty, nie słowa, może bez wahania sięgnąć po Carol.
Mimo sztampowości niektórych postaci i prostoty głównego wątku, nie pożałujecie pieniędzy wydanych na bilet, jeśli macie ochotę na dobrą, niewymagającą wielkiego skupienia rozrywkę w sobotnie popołudnie.
Zobaczymy wprawdzie parę ciekawie rozegranych scen walk lub pościgu, a zmagania bohaterów z potworami mogą sprawić przyjemność, ale nie zrekompensuje to słabej fabuły, jednowymiarowych postaci i pompatycznych dialogów.
Zobaczymy wprawdzie parę ciekawie rozegranych scen walk lub pościgu, a zmagania bohaterów z potworami mogą sprawić przyjemność, ale nie zrekompensuje to słabej fabuły, jednowymiarowych postaci i pompatycznych dialogów.