
Czworo nastolatków walczy o przetrwanie nad jeziorem Bodom, gdzie w 1960 roku doszło do brutalnych morderstw ich rówieśników.
- Aktorzy: Nelly Hirst-Gee, Santeri Helinheimo Mäntylä, Mimosa Willamo, Mikael Gabriel, Tommi Korpela i 7 więcej
- Reżyser: Taneli Mustonen
- Scenarzyści: Taneli Mustonen, Aleksi Hyvärinen
- Premiera światowa: 19 sierpnia 2016
- Ostatnia aktywność: 10 sierpnia 2024
- Dodany: 29 sierpnia 2017
-
Oceny krytyków
-
Oceny użytkowników
-
Recenzje krytyków
-
Ja sam, stawiając Mustonenowi poprzeczkę jeszcze wyżej, chciałem, by okazał się "Bodom" projektem uniwersalnym - owszem, skąpanym we krwi, ale błękitnej. I chociaż takiego filmu nie obejrzałem, Taneliemu Mustonenowi nadal przyklaskuję, bo nakręcił horror prowokujący burzę emocji.
-
Mimo nieco rozczarowującego zakończenia, Bodom to świetny film grozy. Ciekawy scenariusz został doskonale zrealizowany i stanowi gwarancję udanego seansu.
-
Bez wątpienia Bodom nie jest filmem nudnym i schematycznym. Fiński slasher, obok wywołania strachu pragnie nieustannie zaskakiwać widza.
-
Gatunek stojący mordercami z bronią białą w ręku wydaje się już do cna wyeksploatowany. "Bodom" co prawda nie stanowi rewolucji, ale jest slasherowym powiewem świeżości mogącym służyć jako drogowskaz dla innych twórców poruszających się w tej materii.
-
Zaledwie solidny, rzemieślniczy twór, będący mirażem tego co znane i lubiane.
-
Film z aspiracjami, ale zupełnie nie wykorzystanymi. Film, który balansując między schematycznym slasherem, a kiełkującym wątkiem psychologicznym rozmywa się w banalnych, schematycznych ujęciach, które niczym nie są w stanie zainteresować.
-
W morzu slasherowych produkcji, które oferuje nam już cały świat, ta zdecydowanie się wyróżnia, zachęcając do tego, aby odkrywać tytuły nie tylko stricte kinowe.
-
-
Recenzje użytkowników
-
Podobało mi się że był zrobiony w Finlandii. Piękne tereny i młodzi aktorzy mówiący w swoim języku. Ciekawa i tajemnicza jest też prawdziwa historia, na której bazuje ten film. Warto o niej poczytać przed obejrzeniem filmu. Zaczęło się bardzo dobrze. Do momentu pierwszego ataku jest nieźle. Później robi się gorzej, bo reżyser postanowił iść w schematy i dodatkowo jeszcze pokombinować z fabułą. Potencjał był duży, szkoda że film nie poszedł w kierunku realizmu, tak jak to obiecywał początek.
-