Rok 2072. Przestępcy eliminują swoich przeciwników, wysyłając ich do przeszłości, gdzie mają być mordowani przez wynajętych zabójców. Jeden z nich dostaje zlecenie zabicia samego siebie z przyszłości.
- Aktorzy: Joseph Gordon-Levitt, Bruce Willis, Emily Blunt, Paul Dano, Noah Segan i 15 więcej
- Reżyser: Rian Johnson
- Scenarzysta: Rian Johnson
- Premiera kinowa: 2 listopada 2012
- Premiera DVD: 11 marca 2013
- Premiera światowa: 6 września 2012
- Ostatnia aktywność: 6 marca
- Dodany: 28 grudnia 2017
-
Niespodziewanie dobry film - rzetelnie stara się przewidzieć nadchodzący czas, nie wpadając w prostolinijny pompatyczność ani nadmierne, oderwane od rzeczywistości fantazjowanie.
-
Ciekawie pomyślane i dobrze opowiedziane kino SF, które nie udaje, że chodzi o serwowanie dobrej zabawy. To chyba uczciwa propozycja.
-
Jest jedną z ciekawszych wizji przyszłości w ostatnim czasie, niezbyt rozbuchaną, nieprzeładowaną robotami i elektroniką, choć i niezbyt optymistyczną.
-
To nie tylko rasowy thriller, ale i obraz bawiący się różnymi teoriami dotyczącymi linii czasowych i światów alternatywnych.
-
Znaczenie ma ciekawa, inteligentna historia wstawiona w rzetelne, formalne ramy. Może nie sprawdza się w każdym szczególe, ale jako całość robi bardzo dobre wrażenie.
-
Pomimo nieco rażącej przezroczystości reżyserskiej i braku wyraźnego stylu, film pozostaje dziełem fenomenalnie opowiedzianym, z montażem idealnie dawkującym widzom informacje i scenami, które niekiedy trzymają na krawędzi fotela.
-
Jest to sci - fi na najwyższym poziomie i zdecydowanie jeden z najlepszych filmów tego roku. Film, gdzie historia jest ważniejsza niż wodotryski w CGI i innych technikach.
-
Doprawdy, więcej logiki można było znaleźć w "Powrocie do przyszłości". Tym bardziej dziwią mnie entuzjastyczne recenzje "Loopera" z Zachodu. Była szansa na moralitet w duchu prozy Philipa K. Dicka, gorzką przypowieść o kryzysie tożsamości i upadku świata wszelkich wartości. Zamiast tego jest - owszem, świetnie zrealizowane i dobrze zagrane - ale jednak czysto rozrywkowe kino.
-
Co prawda prezentuje nowe doświadczenia, lecz niefortunnie opakowuje je w zbyt przewidywalną narrację.
-
Jest w nim zbyt dużo fajnych pomysłów i świetnych scen, żeby mieć mu za złe konieczność niewnikania w pewne szczegóły w celu zachowania wewnętrznego spokoju.