Szanujemy Twoją prywatność i przetwarzamy dane osobowe zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Razem z naszymi partnerami wykorzystujemy też pliki "cookie".
Zamykając ten komunikat potwierdzasz, że zapoznałeś się z polityką prywatności i akceptujesz jej treść.

Bardo, fałszywa kronika garści prawd

2022 Film
6.7 10.0 0.0 14
Pozytywnie oceniony przez krytyków
4.8
Negatywnie oceniony przez użytkowników

Meksykański dziennikarz i dokumentalista wraca z Los Angeles do ojczyzny, po drodze przeżywając kryzys egzystencjalny, zmagając się ze swoją tożsamością, relacjami rodzinnymi oraz wspomnieniami.

  • Recenzje krytyków

    • Bardo stanowi trzygodzinną podróż pełną przeróżnych symbolik i odniesień, waląc wręcz po oczach ciętą narracją i mimo wszystko troszeczkę pretensjonalnym stylem. Ego twórcy obecne jest na każdym kroku, ale to gwarantuje nieprzeciętną, pełną wielorakich eksperymentów wycieczkę, bo wyeksponowanych myślach starego wygi.

      Więcej
    • Trzeba to bowiem podkreślić: nawet na wielkim ekranie trzygodzinne przytłaczające "Bardo" stawia przed publiką poważne wymagania. Łatwo się zniechęcić, zwłaszcza gdy w każdej chwili można wcisnąć przycisk stop i kliknąć w kolejne okienko. Jeśli jednak wytrwacie do końca, istnieje duża szansa, że pod powiekami pozostaną Wam niezapomniane obrazy, pod czaszką będzie szaleć burza piaskowa, a może nawet uronicie łezkę.

      Więcej
    • Te najbardziej przejmujące fragmenty gdzieś się jednak gubią, znikają w plątaninie zdarzeń i wątków. Być może Iñárritu wolał ten najbardziej bolesny okres w swoim życiu zakrzyczeć. A może zwyczajnie go poniosło.

      Więcej
    • Gdzieś na początku filmu główny bohater mówi, że ciężko brać na serio kogoś, kto nie potrafi się wygłupiać. Nie znaczy to chyba jednak, że każdego, kto się wygłupił, trzeba od razu brać serio? Bombastyczny rachunek sumienia, który meksykański filmowiec odprawia w "Bardo", jest po prostu bombastyczny. I męczący.

      Więcej
    • To film świetnie nakręcony. Ma wiele fascynujących pomysłów i ciekawie ogranych wątków, ale - jak wspominał Luis - to też pretensjonalna i męcząca nuda, która w większości udaje, że ma coś ciekawego do powiedzenia. Cieszę się, że za duże pieniądze Iñárritu mógł pokazać to, co mu siedzi w głowie. Mam jednak nadzieję, że nieprędko do niej wrócę.

      Więcej
    • Ale nie mogę oprzeć się wrażeniu, że ledwo liznąłem "Bardo". To zdecydowanie najbardziej ambitny film Inarritu, który imponuje skalą i szaloną wyobraźnią. Niemniej jest to też bardzo hermetyczne, iberoamerykanocentryczne i pozbawione dyscypliny. Ile wyciągniecie zależy tylko od Was i nikogo więcej.

      Więcej
    • Iñárritu nie musiał hamować swego ego, bo świadomie tworzył film na poły autobiograficzny, w którym wyraził swój stosunek do świata, robiąc obrachunek z własnymi rozterkami, cierpieniem, śmiertelnością, wypaleniem, dziedzictwem, tożsamością. To wszystko, dzięki artystycznej klasie reżysera, staje się uniwersalne - dzięki czemu sami możemy się z tym mierzyć czy utożsamiać. I coś poznawać.

      Więcej
  • Recenzje użytkowników

    • Niestety mamy przed sobą przerost formy nad treścią.Bo o ile kryzys egzystencjalny,problemy wewnątrz rodziny czy zadawanie sobie pytań o swoją tożsamość są ciekawymi zagadnieniami to niestety to jak to zostało przedstawione męczyło niemiłosiernie.Za dużo w tym filmie Inharritu - od praktycznie pierwszych sekund czuć,że to jego film i jest to największy minus tego przedsięwzięcia-bo tak też można to nazwać.Spektakl trwający prawie 2,5h narracyjnie wymęczył i pozostawił za sobą ogromny niesmak.

    • Kreatywny, surrealistyczny oraz przepięknie nakręcony. Warto było tyle czekać na nowy film Alejandro. Bardo miewa dłużyzny, a sama historia ostatecznie okazuje się być prosta, ale to jak napakowana jest metaforami, czyni z niej dużo ciekawszą produkcję, która pozytywnie zaskoczyła mnie.

    • Poród odwrotny, czyli wprowadzenie niezadowolonego ze świata niemowlaka z powrotem do ciała matki - podsumowaniem stylu tej produkcji, recenzja:

      Więcej
    • Im bardziej sarkastyczny względem otoczenia i im więcej oferuje radosnej muzyki i tańców, tym lepszym Bardo jest filmem. Szkoda, że to tylko gdzieś 1/5 całości. Może gdyby Inarritu nie rozbuchał tej opowieści do takiego metrażu i postawił na prostotę w niektórych scenach (pociąg, dom czy impreza są super), byłoby znacznie lepiej.