 
					Rozgrywająca się w różnych epokach czasowych i zakątkach świata opowieść o losach ludzi, których czyny mają wpływ na przeszłość, teraźniejszość oraz przyszłość.
- Aktorzy: Tom Hanks, Halle Berry, Jim Broadbent, Hugo Weaving, Jim Sturgess i 15 więcej
- Reżyserzy: Tom Tykwer, Lana Wachowski, Lilly Wachowski
- Scenarzyści: Tom Tykwer, Lilly Wachowski, Lana Wachowski
- Premiera kinowa: 23 listopada 2012
- Premiera światowa: 8 września 2012
- Ostatnia aktywność: 1 stycznia
- Dodany: 28 grudnia 2017
- 
						Oceny krytyków
- 
						Oceny użytkowników
- 
															Recenzje krytyków- 
																						 Więcej WięcejJest logiczny, wciągający i miejscami bardzo zabawny. I to w zupełności wystarczy. 
- 
																						 Więcej WięcejZ czystym sumieniem mogę polecić. Miłośnicy wielu różnorodnych konwencji i gatunków znajdą w nim coś dla siebie. 
- 
																						 Więcej WięcejNie pozostawia obojętnym, a refleksje ciążą nad nami niczym Ziemia na plecach Atlasa, bowiem podobnie jak wcześniej "Matrix" film jest niczym diament najwyższej próby ludzkich spostrzeżeń na otaczający świat i próby jego zgłębienia. 
- 
																						 Więcej WięcejJest wielką, momentami niezamierzenie zabawną, porażką. Seans przypomina przez to obserwowanie działań szaleńca, który ubzdurał sobie, że zbuduje kościół z zapałek - nigdy mu to nie wyjdzie, ale samo obserwowanie jest w jakimś sensie ciekawe. 
- 
																						 Więcej WięcejW ogólnym rozrachunku można uznać "Atlas chmur" za dzieło udane. 
- 
																						 Więcej WięcejPrzeładowany, kiczowaty, ale na swój sposób piękny. 
 
- 
																						
- 
															Recenzje użytkowników
- 
																						  Ja jednak lubię ten film, choć są miejsca, gdzie ciężko go uwielbiać. Streszcza też dość ogólnie pewną filozofię i w warstwie treściowej jest dość płaskim dziełem, nawet bohaterowie mają z reguły tylko jeden wymiar. Za to czysto filmowe emocje są jednak nie do pominięcia. Każda historia ma tutaj coś do zaoferowania. Atlas chmur na sekstet z miejsca stał się u mnie jednym z najpiękniejszych filmowych motywów w historii. A narracji Bena Whishawa mógłbym słuchać w nieskończoność. 
 
 
								 
										 
										 
										 
										 
		 
	 
	 
	 
		 
	 
	 
	 
		 
	 
		 
		 
		 
		 
		 
		 
		 
		