Dokument o legendarnym kompozytorze Ennio Morricone.
- Aktorzy: Ennio Morricone, Clint Eastwood, Quentin Tarantino, Oliver Stone, Barry Levinson i 15 więcej
- Reżyser: Giuseppe Tornatore
- Scenarzysta: Giuseppe Tornatore
- Premiera kinowa: 6 lipca 2022
- Premiera DVD: 17 listopada 2022
- Premiera światowa: 10 września 2021
- Ostatnia aktywność: 30 października 2023
- Dodany: 7 grudnia 2021
-
Sam "Ennio" jest jednocześnie spotkaniem z przyjacielem oraz koncertem z niezapomnianymi melodiami, której popularność dawno przekroczyła salę kinową. Dla kino- i melomanów jest to propozycja nie do odrzucenia, która jest hołdem dla twórczości Morricone, bez tworzenia marmurowego pomnika.
-
Obszerny, dwuipółgodzinny metraż filmu jest odczuwalny dla widza, ale w ostatecznym rozrachunku, każda minuta dzieła została dobrze wykorzystana. Wypowiedzi Morricone oraz innych, zaproszonych do udziału w produkcji, artystów stanowią zarówno kompendium wiedzy z zakresu pisania muzyki, jak i obfity stos niezwykłych historii oraz anegdot.
-
Spełnia jednak swoją najważniejszą funkcję - jest wielkim hołdem. Podsumowuje długą i różnorodną karierę Morricone, pozwala spojrzeć za kulisy powstawania wielu, wielu ścieżek dźwiękowych oraz posłuchać i tych najsłynniejszych, i paru mniej znanych utworów. Dla fanów gatunku i kompozytora będzie to ogromna gratka. Pozostali widzowie mogą się momentami nudzić, ale po seansie z pewnością sięgną po jedną z przeszło 500 kompozycji mistrza.
-
Na palcach jednej ręki mogę zliczyć filmy, które w całym swoim kinofilskim życiu obejrzałem dwukrotnie w ciągu doby, tak magnetycznie oddziaływały. Przy czym nigdy wcześniej nie był to dwuipółgodzinny dokument.
-
Jako biografia film Tornatore, mimo że porusza, nie pozostaje niczym innym niż poprawną, dość przeciętną realizacją, bazującą tylko i wyłącznie na wielkości swojego bohatera. Brak pierwiastka nadającego jej smaku, poza humorystycznymi i wdzięcznymi onomatopejami, może nie rozczarowuje, ale pozostawia w dużym niedosycie.
-
Dokument w reżyserii Tornatore to rzeczywiście wiele wspaniałych i podniosłych chwil w temacie muzyki filmowej, ale mnie najbardziej intryguje tu Ennio, który bardzo długo identyfikował swoje muzyczne przeznaczenie.