Szanujemy Twoją prywatność i przetwarzamy dane osobowe zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Razem z naszymi partnerami wykorzystujemy też pliki "cookie".
Zamykając ten komunikat potwierdzasz, że zapoznałeś się z polityką prywatności i akceptujesz jej treść.

Najgorszy człowiek na świecie

2021 Film
6.8 10.0 0.0 6
Pozytywnie oceniony przez krytyków
6.9
Pozytywnie oceniony przez użytkowników

Pełna życiowej energii Julie u progu trzydziestych urodzin stara się poukładać swoje skomplikowane życie uczuciowe.

  • Recenzje krytyków

    • Trierowi udało się zbudować z niepozornej dramaturgii fenomenalnie przekonującą diagnozę uczuć współczesnych trzydziesto- i czterdziestolatków. Już sam podział filmu na części - prolog, dwanaście rozdziałów z tytułami, oraz epilog - może nasuwać skojarzenia ze "Scenami z życia małżeńskiego" [1973] Ingmara Bergmana, fascynującej wiwisekcji psychologii związku. Podobieństw jest tu jednak więcej.

      Więcej
    • Joachim Trier zawsze znajduje sposób, by banał obrócić w coś świeżego. W "Najgorszym człowieku na świecie" zagłębia się w oczywistościach. Zagubienie trzydziestolatki, nieudane związki, dochodzenie do ładu ze sobą - namiętnie zajmują się tym i młodzi twórcy, i hollywoodzkie studia. Norweski reżyser i tu znajduje jednak przestrzeń na niecodzienny punkt widzenia.

      Więcej
    • Trier nie miał tu żadnych większych ambicji ponad dość bezpośrednie pokazanie pokoleniowych przeżyć, nie ma tu ani w warstwie formalnej, ani treściowej nic poza pragnieniem wywołania u widza reakcji "o to tak samo jak ja". Ostatecznie dostajemy bardzo przyjemne kino, z kilkoma ciekawymi zabiegami formalnymi i narracyjnymi, które warto zobaczyć. A potem znów, już po pół roku, zapomnimy że widzieliśmy.

      Więcej
    • Jest komediodramatem tak specyficznym jak tylko może być skandynawska produkcja. Jest bardziej refleksyjna, ale potrafi być lekka. Zabawna, lecz dramatyczna i poważna. Żadne z tych sprzeczności nie wywołuje poczucia zgrzytu.

      Więcej
    • Dzieło Triera można by streścić w słowach "ty, no nie wiem", ale równie dobrze w słowie "wszystko ma swoją celowość". Wybór należy do widza i każdy inaczej zinterpretuje losy bohaterki, czy bohaterów. I w tym tkwi zwycięstwo i siła reżysera.

      Więcej
  • Recenzje użytkowników

    • Nie można zarzucić temu filmowi braku fabularnej oryginalności.Scenariusz nie składa się w całość-to raczej zlepek 14 bardziej bądź mniej ze sobą powiązanych urywków,stanów emocjonalno-egzystencjalnych tytułowej bohaterki-i to jest głównych motorem napędowym fabuły.To też próba usytuowania dzisiejszego pokolenia millenialsów w odpowiednie ramy społeczne-tu film daje ciekawy wydźwięk.Renate jest w swojej roli niesamowita,momentami aż czuć to COŚ co nie pasuje do "tu i teraz".Porządne,dobre kino.

    • Bardzo podobają mi się poruszone tematy i to jak zdrada wcale nie jest kluczową rzeczą w historii. Szkoda, że nieco wlecze się pod koniec, ale założę się, że film trafi idealnie do osób, które utożsamią się z protagonistką.

    • Radzi sobie naprawdę dobrze z poruszonymi tematami, mimo że nie wszystko, co jest pokazywane, ma jakiekolwiek znaczenie dla fabuły, a całość chwilami się wlecze.

    • xD Srogo, przynajmniej tytuł adekwatny.

    • historia prosta, ciekawie opowiedziana w czytelnym podziale na rozdziały, najlepsza scena po narkotykach, ale nominacja oscarowa to lekka przesada, recenzja: https://www.wodaiogien.com/single-post/najgorszy-cz%C5%82owiek-na-%C5%9Bwiecie-julia-ocena-6-10

    • Klasyczny Trier jakiego lubię, ale nieco starszy. Jest tu to, czego można się po nim spodziewać: psychika, samotność, Oslo, Lie, sens życia, balety i nadprzyrodzoność. Fajnie poprowadzony manifest wyrażony ustami filmowego artysty w radio, i częściowo też samoironicznym mansplainingiem, który objaśniał Brenner. Najlepszy rozdział - drugi.

    • Błądzisz razem z bohaterką. Czasem cię to boli, ale czasem też się śmiejesz. I ostatecznie rozumiesz, choć to przykra proza życia – chichot losu z nadzieją w tle. Trier ma wszystko pod kontrolą i co rozdział wyciąga takiego asa, że myślisz sobie, że już bardziej empatyzować z bohaterami nie można.