Mieszkający do tej pory z matką szesnastoletni Ari zostaje wysłany do ojca.
- Aktorzy: Atli Oskar Fjalarsson, Ingvar Eggert Sigurðsson, Kristbjörg Kjeld, Rakel Björk Björnsdóttir, Víkingur Kristjánsson i 15 więcej
- Reżyser: Rúnar Rúnarsson
- Scenarzysta: Rúnar Rúnarsson
- Premiera kinowa: 29 lipca 2016
- Premiera światowa: 11 września 2015
- Ostatnia aktywność: 30 marca
- Dodany: 19 lipca 2016
-
Ładnie nakręcony, ale bardzo surowy, niemal pozbawiony muzyki, choć ta, gdy już się pojawia, okazuje się znakomita.
-
Proste dialogi, pozornie oczywiste sytuacje budują niesamowite napięcie.
-
"Wróblom" udało się uniknąć łatki kolejnego filmu o dorastaniu. Opowieść ucieka bowiem tak jednoznacznemu ujęciu. Zarazem jednak pozostaje bliska oczekiwaniom widzów - chociażby w rysunku głównego bohatera. Odpowiedni balans między tym, co świeże, a tym, co oczekiwane, zdecydował pewnie o sukcesie filmu.
-
Rúnarsson zaliczył na swej drodze twórczej pierwsze potknięcie. "Wróble" są przejmującym i bardzo ciekawym obrazem, jednak osoba, która poznała esencjonalne krótkie metraże twórcy, może się poczuć jego drugim filmem kinowym wyłącznie rozczarowana.
-
Cudownie i delikatnie opowiedziana historia dramatycznego momentu przejścia w dorosłość i doświadczaniu bolesnej samotności.
-
Twórcy zdecydowali się wprowadzić do filmu więcej niż tylko jeden trudny problem - zdaje się jednak, że "Wróble" tego ciężaru unieść nie potrafią.
-
Mocną stroną filmu są zdjęcia o niezwykłej aurze. Natomiast jestem trochę znudzona takim opowiadaniem o dramatach rodzinnych, gdzie z jednej strony młody człowiek musi odnaleźć się w nowym otoczeniu, nawiązać przyjaźnie, odnowić relacje z rodziną i starymi znajomymi, z drugiej strony jest to utrudnione przez skomplikowany proces dojrzewania.
-
Balansuje gdzieś pomiędzy ujmującą empatycznością a nudną oczywistością, trochę ciekawi, a trochę usypia.
-
Niezły film o uczeniu się dorosłości.
-
Obserwujemy jak młody bohater nieśpiesznie zalicza kolejne etapy dojrzewania, by dotrzeć do zaskakującego finału. Można jednak odnieść wrażenie, że jest on zbyt szokujący, a przez to łatwy i upraszczający - z tego względu trudno w niego uwierzyć. Tak pieczołowicie budowany realizm niestety ostatecznie pryska.