Szanujemy Twoją prywatność i przetwarzamy dane osobowe zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Razem z naszymi partnerami wykorzystujemy też pliki "cookie".
Zamykając ten komunikat potwierdzasz, że zapoznałeś się z polityką prywatności i akceptujesz jej treść.

Miłość i miłosierdzie

2019 Film
2.7 10.0 0.0 9
Bardzo negatywnie oceniony przez krytyków
4.1
Negatywnie oceniony przez użytkowników

Dokument fabularyzowany o Bożym Miłosierdziu i misji Siostry Faustyny Kowalskiej, ujawniający nieznane dotąd fakty i niedawno ujawnione dokumenty.

  • To przykre, że "Miłość i miłosierdzie" trafia do szerokiej dystrybucji, podczas gdy tak drapieżne i wymagające myślenia kino, jak "Assassination Nation" w całej Warszawie grane było jedynie przez Kinotekę. Wątpię jednak, by przeciętny widz kinowy był nowym dziełem Kondrata zachwycony. Przytomni kinomani są w stanie odróżnić prawdę od obłudy, a "Miłość..." − nawet jeśli pozuje na objawienie polskiej sztuki filmowej − pozostaje mielizną, która nie powinna wychylać się poza archiwa Telewizji Trwam.

    Więcej
  • Błędem jest bowiem myślenie, że jeśli znajduje się ciekawy temat na film, a historia powstania ruchu Miłosierdzia Bożego do takich się zalicza, to należy przewałkować temat całościowo.

    Więcej
  • Będę otwarty! I po raz nie wiem już który - a polskich filmów chrześcijańskich obejrzałem całkiem sporo - jestem zmuszony skapitulować. Ta materia stawia heroiczny opór, klęka przed nią dobra wola, od wielu lat na nic zdaje się pisanie i mówienie, że ewangelizacja też potrzebuje ciekawej i dobrze wykonanej formy. Że kino to nie zwitek świętych obrazków z torby księdza proboszcza. Na nic, skoro dostajemy wciąż ten sam film.

    Więcej
  • Zrobione po łebkach i walące synonimami słowa "wiara" jak łopatą po głowie widza kino moralizatorskie, które absolutnie nikogo niczego nie nauczy, grzeszników za cholerę nie nawróci, wierzących milutko poklepie po pleckach, a wszystko, co nam podaje jako nowe odkrycie, nie okazuje się być żadną szczególną nowością.

    Więcej
  • Zaryzykuję stwierdzenie, że "Miłość i miłosierdzie" to byłby dużo lepszy film, gdyby autor skupił się wyłącznie na stronie dokumentalnej. Jednak nie oszukujmy się, gdyby nie elementy fabularne, to pewnie mało kto w ogóle usłyszałby o tej produkcji. Finalnie "Miłość i miłosierdzie" to nie do końca spełnione przedsięwzięcie. Ot, film idealny na rekolekcje, który zapewne dołączy do repertuaru lekcji religii. I to nie jest komplement.

    Więcej
  • O ile początek Miłości i miłosierdzia jest dość łatwy do zaakceptowania nawet dla osoby niewierzącej, to jego koniec jest już - mówiąc językiem młodzieżowym - pełnym odlotem. Pojawiają się świadectwa uzdrowień i opętań, cudów świadczących o świętości Faustyny. Całość zamienia się w film propagandowy czy też hagiograficzny, niepokazujący choćby odrobiny prawdziwej bohaterki.

    Więcej
  • Czy Miłość i Miłosierdzie może poruszyć religijnie? Tak, ale wyłącznie na poziomie faktograficznym. Sceny fabularne są tutaj dodatkiem, nie mówią nam o św. Faustynie nic, czego byśmy nie wiedzieli.

    Więcej
  • "Miłość i Miłosierdzie" nie bazuje jednak na taniej sensacji i ciekawostkach dla miłośników teorii spiskowych. Kondrat wychodząc od życiorysu Faustyny Kowalskiej pokazał, jakie znaczenie we współczesnym świecie ma kult Bożego Miłosierdzia.

    Więcej
  • Obraz technicznie niedoskonały, ale będący skutecznym narzędziem w przekazywaniu prawdy o Bożym Miłosierdziu.

    Więcej