Młody agent FBI dostaje zadanie zinfiltrowania grupy zajmującej się sportami ekstremalnymi, która jest podejrzana o dokonywanie zorganizowanych napadów na korporacje.
- Aktorzy: Edgar Ramírez, Luke Bracey, Ray Winstone, Teresa Palmer, Matias Varela i 15 więcej
- Reżyser: Ericson Core
- Scenarzysta: Kurt Wimmer
- Premiera kinowa: 8 stycznia 2016
- Premiera światowa: 1 grudnia 2015
- Dodany: 18 lipca 2016
-
Drętwe dialogi, marne aktorstwo - pięknie wyrzeźbione ciała i dobre sceny akcji czynią z tego przydługie wideo z youtube.
-
Broni się wyłącznie jako pokaz efektownych akcji kaskaderskich. Tyle że przecież to miał być film...
-
Całkiem spoko ten dokument o sportach ekstremalnych od Mountain Dew.
-
Nudna akcja, "martwa" relacja między bohaterami i napuszone dialogi sprawiają, że "Na fali" ogląda się bardzo ciężko.
-
Miało być "na fali", a jest "punkt załamania".
-
Popłuczyny po filmie Kathrym Bigelow, którego jest ekstremalnie nieudanym remakiem.
-
Ericson Core nie zdobędzie może Oscara za reżyserię, ale sceny akcji sprawiają, że do głowy od razu przychodzą głupie pomysły.
-
Zasadniczo powtórkowy i trochę zbędny remake, który w zestawieniu z pierwowzorem wypada dość blado. Nie można mu jednak odmówić naprawdę solidnego wykonania, rewelacyjnych efektów specjalnych i zapierających dech w piersiach sekwencji akcji.
-
Beznadziejny remake kinowego przeboju z 1991. Bardziej pokaz sportów ekstremalnych niż film sensacyjny.
-
Przepiękne krajobrazy i może dwie z kilku sekwencji, przedstawiających realizowane przez bohaterów, ekstremalne wyzwania. A co do reszty, widzowi pozostaje przede wszystkim niesmak.
-
Pełne nieokiełznanej wolności świadectwo lat 90. zamieniono w pseudofilozoficzny eko-bełkot o hipsterach, którzy mają za dużo wolnego czasu.
-
Bardzo fotogeniczne cacko. Zamiast na efekty specjalne, Core postawił przy jego realizacji na współpracę z prawdziwymi sportowcami, którzy sami wykonali większość niebezpiecznych sekwencji. Jako widowisko akcji w 3D jego film sprawdza się zatem znakomicie.
-
Produkcja Core'a fabularnie kuleje, zawodzi w konstrukcji bohaterów, a zbytnie nadęcie potrafi nawet zniszczyć zapierające dech w piersiach zdjęcia.
-
Kaskaderskie popisy zyskały na atrakcyjności, ale zniknął gdzieś wesoły duch i klimat oryginału.
-
Mimo sporej liczby fabularnych dziur, produkcja wciąga. Nie jest to na pewno dobry film, gdyż pod uwagę należy brać każdy aspekt produkcji, jednak warto zwrócić na niego uwagę.
-
Przywodzi na myśl... średnio strawny kotlet. Nie ma w nim kulinarnych popisów, ale mięsem jest w nim kompilacją najpopularniejszych filmów z YouTube'a, których tematem jest sport ekstremalny, jajkiem-spoiwem kryminalna fabuła, a to wszystko obtoczone w panierce z pseudo filozofii New Age i Zielonych.
-
Fabuła momentami tak bardzo nie ma sensu, że można się pogubić i dość poważnie zastanawiać - co ja właściwie tu robię i co oglądam.
-
Zaledwie marne popłuczyny po pierwowzorze - nie najgorsze patrzydło, które jednak nie wytrzymuje porównania, film w gruncie rzeczy niepotrzebny.